Życie bywa bardzo niesprawiedliwe. Potrafi mocno doświadczyć i wymagać poświęceń ponad nasze siły. Czasem jednak nie mamy wyboru i musimy walczyć z przeciwnościami losu, nie tylko dla siebie, ale również ze względu na zależnych od nas.
Zarys fabuły
Julka ma osiemnaście lat, chociaż niedawno opuściła Dom Dziecka, to całkiem dobrze sobie radzi. Ma dom po rodzicach, pilnie się uczy i łączy to z pracą. Jedyne czego jej brakuje, to obecność młodszego brata Antka, który musiał zostać w placówce. Młoda kobieta robi wszystko, by zostać jego opiekunką, ale to trudny oraz długotrwały proces i oboje muszą być cierpliwi. Międzyczasie rodzeństwo spotyka się, kiedy tylko może, a do tego uczy się i spędza czas z innymi.
Do sięgnięcia po Obiecaj, że wrócisz, przekonał mnie opis. Lubię debiuty oraz życiowe historie. A ten tytuł łączy obie te rzeczy i kusi dużym ładunkiem emocjonalnym. Czy było warto dać szansę pierwszej książce Urszuli Zachariasz?
Moje wrażenia
Nie da się ukryć, że autorka ma bardzo lekki styl pisania i pomimo poruszania trudnych tematów Obiecaj, że wrócisz, nie przytłacza. To opowieść pełna przeszkód, poświęceń, trwania w postanowieniu, miłości oraz zaufania. Urszula Zachariasz na podstawie losów bohaterów pokazuje, jak wiele może znaczyć więź między rodzeństwem oraz przyjaciółmi. To też przytyk do dorosłych, przez których cierpią dzieci. Nie znalazłam w tej książce nagłych zwrotów akcji, czy wielkich gestów, raczej spokojny bieg wydarzeń, dużo przemyśleń oraz nie oczywistości. Bo przecież takie jest życie.
Słów kilka o bohaterach
Bardzo polubiłam Julkę, to nastolatka z bagażem doświadczeń, które ją ukształtowały. Mogłaby obrać inną drogę, a jednak walczy dla swojego młodszego brata. Rozumiem jej podejście, wytrwałość w dążeniu do celu, a także strach przed okazywaniem uczuć komuś nowemu. Jeśli zaś chodzi o Antka czy Piotra. Ten pierwszy jak na dwunastolatka wypowiada się moim zdaniem zbyt dorośle. Rozumiem, że nie miał zwykłego dzieciństwa i to zmienia, ale jednak – czasami naprawdę był zbyt „dorosły”. Z kolei Piotrek bywał zbyt infantylny i taki naiwny, szybkie zakochanie, poważne plany i najlepiej od razu zakładanie rodziny.
Na zakończenie
Muszę przyznać, że mam trochę mieszane odczucia co do Obiecaj, że wrócisz. Sama historia jest naprawdę ciekawa i poruszająca, a jednak nie do końca do mnie trafiła. Zabrakło mi rozwinięcia niektórych wątków. Szkoda, że autorka tworząc cztery perspektywy widzenia, nie rozwijała tych wydarzeń, tylko je powtarzała z perspektywy innego narratora, dodając tylko parę zdań od niego. Kolejna sprawa to relacja między Julką a Piotrkiem, za szybko się to rozwijało i nie wiem, nawet kiedy zdążyła pojawić się miłość. Niemniej ciekawiła mnie ta historia, więź łącząca rodzeństwo grzała serce, a finał wywołał kilka łez. Liczę, że autorka będzie pisała dalej i szlifowała swój warsztat pisarki, bo to wszystko jest do dopracowania.
Obiecaj, że wrócisz to debiut może nie idealny, ale warty poznania. Wszystkie niedociągnięcia są widoczne, ale jakoś mocno nie przeszkadzają w odbiorze. Powieść mimo wszystko wzrusza, porusza i daje do myślenia.
Autor: Urszula Zachariasz
Tytuł: Obiecaj, że wrócisz
Wydawnictwo: Novae Res
Wydanie: I
Data wydania: 2021-02-18
Kategoria: new adult
ISBN: 9788382192117
Liczba stron: 344
Ta książka naszpikowana jest wieloma emocjami i to widać po Twojej recenzji. Pomimo wad chętnie przeczytam
Każdy pisarz kiedyś zaczynał, więc warto dawać szansę debiutom, a ten naprawdę mnie zaciekawił.
Przekonałas mnie do sięgnięcia po ten tytuł. Z chęcią przyjrze się jak rozwinie się pióro autorki
Ostatnio rzadko sięgam po debiuty, ale mnie tu namowiłaś
lubię tak lekko napisane ksiązki, również tematyka wydaje się ciekawa więc mogłabym przeczytać
Szczerze mówiąc, szkoda, że autorka nie rozwijała wszystkich wątków z czterech punktów widzenia.
Daję szansę debiutom, bo trzeba wspierać początkujących pisarzy. Ten tytuł brzmi całkiem interesująco.
Po lekturze mniej więcej dobrego debiutu jestem zawsze bardzo ciekawa kolejnych książek danej Autorki lub Autora.
Tej książki nie znam i nigdy o niej nie słyszałam. Ale ma piekną wiosenną okładkę. Lubię takie.