You are currently viewing … i wtedy cię poznałem K. Bromberg

… i wtedy cię poznałem K. Bromberg

Czas leczy wszystkie rany, nawet te, których nie widać.*

Mówi się, że spotyka nas tyle złego, ile jesteśmy w stanie udźwignąć. Tylko jak poradzić sobie z utratą wszystkiego, czego było się pewnym, z zawiedzionym zaufaniem i straconymi szansami na szczęście?

Zarys fabuły

Tatum straciła już wszystko. Najpierw musiała wybrać między rodzicami a miłością do mężczyzny, następnie utraciła męża i wiarę w mężczyzn, gdy dowiedziała się o wszystkich jego oszustwach. A na koniec musi radzić sobie z rosnącą niechęcią mieszkańców. Jest jednak zdeterminowana, by uratować, co zniszczył mąż. Kobieta wie, że potrzebuję pomocy, nawet sama o nią poprosiła, ale gdy Jack pojawia się na jej ranczu, trudno kobiecie zaufać. Zbyt wiele razy ją zawiedziono. Czy mężczyzna przekona do siebie kobietę i sprawi, że ta mu zaufa?

K. Bromberg jest jedną z tych autorek, po której książki zawsze chętnie sięgam. Jednak opis „… i wtedy cię poznałem” sprawił, że nie byłam pewna, czy właśnie w tym momencie chcę przeczytać ten tytuł. Skusiłam się jednak i książka już za mną. A jakie są moje odczucia po zakończeniu?

Moje wrażenia

Do tej pory książki K. Bromberg dostarczały mi tylko czystej rozrywki. Śmiałam się przy zabawnych momentach, wzdychałam przy tych miłosnych i uśmiechałam pobłażliwie, gdy bohaterowie napotykali problemy. Nie bagatelizuje bagażu emocjonalnego tamtych historii, ale czytając „… i wtedy cię poznałem” od niemal pierwszych stron widać, że ta powieść jest zupełnie inna. I muszę przyznać, że tego się nie spodziewałam, K. Bromberg pokazała się z zupełnie innej strony i chwyciła mnie za serce. Rozbiła je w drobny mak i te okruszki zaczęła sklejać. To żmudny proces i pochłaniający ogrom czasu i pracy. Tak samo było z fabułą i poruszonymi wątkami. Wszystko wymagało w tej historii czasu, cierpliwości, uporu. Potrzebna była siła i wiara, pokonanie lęków, odwagi i wiary w swoje prawo do szczęścia. Całość toczy się niespiesznie, ale każde wydarzenie, emocje i opisy trafiały do mnie z całą mocą. O rany, co to była za emocjonalna przeprawa!

Słów kilka o bohaterach

Mam ostatnio szczęście do świetnie stworzonych postaci. Jestem zachwycona charakterystyką Tatum i Jacka. Ona to kobieta skrzywdzona przez tych, którzy mieli ją kochać i wspierać. Zdradzili ją i oszukali. Przez to zamknęła się w sobie i sama walczyła ze wszystkim. Czytając jej perspektywę, nie raz pękało mi serce. Czułam jej ból, złość, żal i rozczarowanie. I to było takie naturalne, realne i nie czułam ani krztyny sztuczności. Zwłaszcza w momentach, gdy starała się walczyć ze swoimi obawami i lękami. Gdy krok po kroku, z wielkim trudem pozwalała na wejrzenie w swoje myśli i uczucia.

No i Jack, nie jest idealny, rany nie raz chciałam mu przywalić, ale z drugiej strony… zdobył moje serce. Nie wierzył plotkom, dokopywał się do prawdy i wytrwale pokonywał kolejne obawy, strachy i złe wspomnienia. Nie poddawał się i dostrzegał, to czego innym wygodniej było nie zauważać. Polubiłam go za tą opiekuńczość i dociekliwość, za to, że ma podejście do zwierząt i był zawsze sobą.

Na zakończenie

Zabierając się za „… i wtedy cię poznałem” spodziewałam się chwil zabawnych, uroczych i odrobinę pikantnych. Dostałam jednak emocjonalną huśtawkę, która poruszyła najgłębsze zakamarki mojej duszy. Nie mogę napisać, że to zwykły romans. Zbyt dużo w tej książce emocji, które trafiały prosto w moje serce i myśli. Żyłam losami bohaterów, wraz z nimi przeżywałam każdą sekundę i nawet gdy musiałam odłożyć książkę, to myślami byłam przy niej. K. Bromberg mnie zaskoczyła i to bardzo. Lubię ja w tej poważniejszej odsłonie. Pokazała, że nie boi się trudniejszych relacji, pokazania ludzkich dramatów i przypomnienia, że zawsze jest nadzieja.

„… i wtedy cię poznałem” jest niezwykle dojrzałą powieścią. Poruszono w niej temat odrzucenia, zdrady, zawiedzionych nadziei i utraty wiary w siebie. Jestem zachwycona i oczarowana, bo autorka pokazała, że potrafi zaskoczyć, ale nadal bawi i wywołuje przyjemne dreszcze.

Autor: K. Bromberg
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Tytuł: … i wtedy cię poznałem
Tytuł oryginału: Then You Happened
Wydawnictwo: EditioRed
Wydanie: I
Data wydania: 2021-02-10
Kategoria: romans
ISBN: 9788328370982
Liczba stron: 408
Ocena: 8/10

Ten post ma 2 komentarzy

  1. Kasiek

    Ostatnio mam ochotę właśnie na coś w tym stylu. Dzięki za info

  2. Marta Daft

    Uwielbiam pióro autorki i w ciemno sięgam po każdą jej powieść. Ta jest już na liście zakupów. Świetny tekst

Dodaj komentarz