Nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jaki czeka nas los, co jest nam przeznaczone i czy możemy z tym walczyć. Żyjemy z dnia na dzień nieświadomi tego, że zbliża się moment, który wszystko zmieni. Na dobre czy na złe, to już okaże się z czasem.
Nicci jest młodą kobietą, która próbuje wyrobić sobie markę jako pani fotograf. Ma niezaprzeczalny talent, brakuje jej tylko możliwości pokazania go światu. W końcu nadarza się okazja, którą wykorzystuje i zostaje nagrodzona. Po sesji zdjęciowej dla poczytnego magazynu wszystko nabiera rozmachu i świat dziewczyny zmienia się diametralnie. Tymczasem w mieście dochodzi do dziwnych morderstw, a na Nicci zaczyna czyhać niebezpieczeństwo.
Kolejna historia spod pióra Moniki Hołyk- Arora za mną. Do tej pory poznałam jej możliwości w pisaniu obyczajówek, kryminałów i powieści z historią w tle. Opowieści Księżyca to krótka trylogia z wątkiem fantastycznym. Jak tym razem poradziła sobie autorka?
Jeśli chodzi o styl pisania, to pod tym względem nic się nie zmieniło. Monika Hołyk-Arora pisze lekko i przyjemnie, sprawia wręcz, że przez tekst się płynie, a zawarte w nim emocje oplatają czytelnika niczym mięciutki kocyk. Widać, że autorka miała pomysł na fabułę i stworzyła powieść, która ciekawi, chociaż jest o istotach, które nie są już najbardziej popularne w literaturze. Faktem jednak jest, że po zakończeniu Opowieści Księżyca czuję pewien niedosyt. Pomimo tego, że historia jest bardzo dobra, to brakuje mi w niej kilku rzeczy. Mianowicie mam na myśli nieco bardziej rozbudowaną fabułę i rozwinięcie kilku wątków – tajemniczość i niedomówienia są fajne, ale w tym przypadku więcej szczegółów, by nie zaszkodziło.
Do czego nie mam ani jednego zarzutu, to postacie. Różnorodne charaktery, sposób zachowywania się, wysławiania czy też wygląd sprawiają, że łatwo rozróżnić kto jest kim. Najwięcej dowiedzieć się można o Nicci, a każda kolejna informacja zaskakuje coraz bardziej, to kobieta o wielu twarzach, jedne się lubi, inne trochę mniej. Ciekawie opisane zostały istoty paranormalne, nieco tajemniczo, aż chciałoby się poznać więcej faktów. Najbardziej jednak moje serce podbił pers Antoni, nie było możliwości, żebym się w nim nie zakochała.
Opowieści Księżyca nie zajęły mi zbyt wiele czasu. Przeczytałam je szybko i z dużym zainteresowaniem, chociaż muszę przyznać, że najbardziej zaciekawiła mnie trzecia część. To w niej działo się najwięcej i co chwilę odczuwałam inne emocje. Jest dobrze, bardzo dobrze, ale… mogłoby być jeszcze lepiej. Chętnie zobaczyłabym serię w jednym tomie, bardziej dopracowanym i z zakończeniem, które nie zostawia mnie z pytaniem ale co dalej?!. Niemniej nie czuję rozczarowania, Monika Hołyk-Arora ponownie oczarowała mnie swoim językiem i dostarczyła trochę śmiechu i szczyptę mroku.
Czy polecam? Oczywiście, że tak. Czytajcie Opowieści Księżyca i wraz ze mną zacznijcie marudzić autorce, by jeszcze raz pochyliła się nad tą historią. Może chociaż powstaną dalsze losy?
Autor: Monika Hołyk-Arora
Tytuł: Winiąc pełnię księżyca, W cieniu pełni księżyca, W blasku pełni księżyca
Wydawnictwo: E-bookowo
Wydanie: I
Data wydania: 2015
Kategoria: fantastyka
ISBN: 9788393570119, 9788393570157, 9788394126407
Liczba stron: 72, 69, 93
Ocena: 6/10, 6/10, 7/10
Opowieści Księżyca:
Winiąc pełnię księżyca | W cieniu pełni księżyca | W blasku pełni księżyca
Sądząc po opisie może być naprawdę ciekawa seria, po któryą warto sięgnąć .