Pochłonięta przez gwiazdy… („W otchłani” – Beth Revis)

            „Żeby zrozumieć, jak ważne jest niebo, musiałam je najpierw stracić.”

Wyobraźcie sobie odległą przyszłość, w której zostanie odkryta gdzieś w przestrzeni kosmicznej planeta o podobnych warunkach do ziemskich. Ktoś stworzył misję w celu zaludnienia odkrytej planety i Ty masz w niej wziąć udział. Twoje ciało zostanie zamrożone, wszystkie funkcje życiowe wstrzymane, ale nie umrzesz. Po prostu zaśniesz. Będziesz spać i obudzisz się w nowym miejscu…
Amy musi dokonać wyboru – zostać na Ziemi z wujostwem czy wraz z rodzicami dać się zamrozić by udać się na nową planetę. Dla niej jasne jest, że podąży za rodzicami, nie wyobraża sobie życia bez nich. Gdy zostaje zamrożona, coś jest nie tak. Jej świadomość funkcjonuje bez zarzutu, wspomnienia przeplatają się z koszmarami, a jedyną pociechą jest to, że kiedyś ten koszmar dobiegnie końca i zobaczy ponownie mamę i tatę. Tylko kiedy, skoro nie wie ile czasu jest już w komorze kriogenicznej. Pewnego dnia budzi się, ale nie ma z nią rodziców i wcale nie jest na nowej planecie. Znajduje się na „Błogosławionym”, statku, który miał ich tam bezpiecznie dostarczyć. Tylko czemu ktoś ją odłączył przed czasem i z jakich powodów dzieje się to samo z innymi zamrożonymi? Co najważniejsze, skąd te dziwne zasady panujące na statku? Jakie tajemnice skrywa Najstarszy?
                
„W otchłani” początkowo oceniłam jako kolejny antyutopijny romans i stwierdziłam, że nie będzie dla mnie priorytetem do zdobycia. Zdanie na temat tej książki zaczęłam zmieniać po pierwszych pojawiających się recenzjach. Pozytywne opinie skłoniły mnie do zapoznania się z historią. Dziś już rozumiem te zachwyty. Po dość niepewnym początku, który trochę nudził, dałam się porwać kosmicznej odysei. Niby to już było, ale w tym wypadku opowieść ma to „coś”. Coś co sprawia, że jest inna, a zarazem bardzo dobra. Od tej książki nie można się oderwać, chcesz jak najszybciej poznać koniec historii Amy i Starszego. I choć jest tu wątek miłosny, prawie o nim nie czytamy, my go po prostu wyczuwamy. Wyłapujemy między słowami. Jest aby dodać „smaku” powieści. Najważniejszym elementem była intryga na „Błogosławionym”, ktoś bez skrupułów zabijał ludzi. Najstarszy, który przewodzi ludźmi przebywającymi na statku, coś ukrywa. W zasadzie każda z ważniejszych postaci ma sekrety i coś na sumieniu.
To co mnie zafascynowało „W otchłani” to życie na „Błogosławionym”. Mieszkańcy mieli tam jakby skrawek Ziemi, a przynajmniej dobrą jej kopię. Czytelnik od razu wypatrzy sztuczność, ale Ci widzą to od urodzenia i uważają za prawdziwe. Społeczeństwo jest pozbawiane własnej woli za pomocą pewnego leku. Wykonują to co Najstarszy uważa za słuszne i nie wyobrażają sobie możliwości sprzeciwu. No bo po co? Przecież to co robią jest potrzebne i daje możliwość funkcjonowania. Są jednak osoby, które się wyróżniają, które zadają pytania i widzą, że jest coś nie tak. Takie osoby są wysyłane do Szpitala, aby nie robiły zamieszania. Autorka dała naszej wyobraźni niezłe pole do popisu. Trzeba mieć ją naprawdę bogatą, aby ujrzeć oczami to co czytamy. Prawdę mówiąc mogłabym opisać o wiele więcej rzeczy, które sprawiają, że powieść Beth Revis jest naprawdę warta uwagi. Nie zrobię tego jednak by nie powiedzieć za dużo.
Postacie wykreowane przez amerykańską pisarkę są bardzo interesujące. Zacznę może od Najstarszego, który prawdę mówiąc najbardziej mnie zaciekawił. Człowiek ten, bez mrugnięcia okiem, podporządkowywał sobie innych. Sprawiał, że ludzie stawali się kukłami, którymi można sterować. Sprzeciw wobec jego poleceń nie wchodził w grę i zawsze, ale to zawsze, miał rację. Wydaje mi się, ba, ja to wiem, że on nie był świadomy swoich błędów. Wolał iść na łatwiznę i manipulować wszystkim i wszystkimi. Kolejną postacią jest Starszy, ma zastąpić Najstarszego. Niby taki sam, ale coś, a właściwie ktoś go zmienia. Tak naprawdę od dawna podejrzewa, że coś nie pasuje w tej układance i nadchodzące zdarzenia go w tym utwierdzają. Walka, którą podejmuje z samym sobą i swoim mentorem nie jest łatwa. Starszy nie jest pewny czy sobie poradzi. Jednak mimo wszystko walczy bo wie, że ma rację. I jeszcze Amy, która musi poradzić sobie w nowej sytuacji. Nie rozumie panujących tu zasad i nie akceptuje ich. Na Ziemi była wolnym człowiekiem i to co widzi ją zniesmacza i denerwuje. Fakt, że w najbliższym czasie nie spotka rodziców też jej nie pomaga. Musi być silna by przetrwać i nie stać się kimś takim jak cała reszta. Jak widać postacie są stworzone bardzo szczegółowo. Każda ma swój charakter, poglądy. Są jak ogień i woda co sprawia, że dialogi między nimi są pełne napięcia.
„W otchłani” zawiera w sobie wszystko co powinna posiadać dobra książka. Wciąga i nie pozwala o sobie zapomnieć. Jeśli się za nią zabierasz upewnij się, że masz dużo wolnego czasu – naprawdę trudno się oderwać. Napięcie, nagłe zwroty akcji i zaskakujące sceny – to właśnie znajdziecie w tej powieści. Język którym posługuje się Revis jest nieskomplikowany i czytelnik bez problemu może śledzić tą jakże pasjonującą historię. Polecam!
TEKST STANOWI OFICJALNĄ RECENZJĘ DLA PORTALU Secretum
 
*str. 127
Autor: Beth Revis
Tytuł: W otchłani
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Rok wydania: marzec 2012

Liczba stron: 392

Ten post ma 22 komentarzy

  1. hadzia

    Sama fabuła jest dośc ciekawa, choć nie wiem czy przeczytam.

  2. Alicja

    Kiedy byłam ostatnio w empiku książka przyciągnęła moją uwagę i dopiero gdy wzięłam ją do rąk przypomniało mi się iż to właśnie tą pozycje wszyscy tak chwalą i chwalą w tej książkowej blogsferze. Powieści niestety nie kupiłam, jednak chyba muszę się w nią zaopatrzyć jak najszybciej. Mam nadzieję, że gdy tylko dostanę 29 czerwca świadectwo ukończenia gimnazjum polecę do warszawskiej Arkadii, wlecę do empiku i kupię tyle książek na ile pozwoli mi mój budżet, który zbieram od dłuższego czasu 🙂
    Pozdrawiam!

  3. Maruda007

    No cóż, nie pozostaje mi nic innego jak zajrzeć:)
    Pozdrawiam!

  4. kasandra_85

    Świetna książka. Niecierpliwie czekam na drugą część:)
    Pozdrawiam!!

  5. Isadora

    Zwykle stronie od takich powieści, ale ta i mnie zauroczyła:)
    Pozdrawiam serdecznie!

  6. Elen

    Chyba będę zmuszona ją kupić, bo nie wytrzymam kolejnych pozytywnych recenzji 🙂

  7. santana

    Strasznie chcę przeczytać!! 🙂 Pozdrawiam

  8. Gosiarella

    Przeczytam ją na 100%. Wydaje się idealna dla mnie 🙂

  9. awiola

    Właśnie na coś takiego mam ochotę ostatnio 🙂

  10. Tirindeth

    Planuję przeczytać, tylko nie wiem jeszcze kiedy 😉

  11. Samash

    Już wcześniej zainteresowałam się tą książką, lecz jakoś mnie miałam okazji przeczytać 🙂

  12. Caroline Ratliff

    Mam tę książkę w planach i z pewnością już niedługo się do niej dobiorę :).

    Pozdrawiam!

  13. Sophie

    Książka stoi na półce i cierpliwie czeka na swoją kolej. ;3

  14. Rosemary

    Książka bardzo mi się podobała! Chcę już tom drugi!

  15. Marcepankowa

    Widziałam ją w bibliotece, nawet zarezerwowałam, ale przede mną jeszcze taaaaka kolejka…

Dodaj komentarz