You are currently viewing Czarodziejki W.I.T.C.H. Księga 7

Czarodziejki W.I.T.C.H. Księga 7

Każda najmniejsza decyzja, którą podejmujemy, pozostawia w nas wspomnienie – ślad.*

Bywa, że na głowę zwala nam się zbyt dużo problemów i trudno wtedy uwierzyć, że będzie dobrze, zwłaszcza gdy nie dostrzegamy rozwiązania ani choćby odrobiny nadziei, gdy z dnia na dzień przytłacza ciężar obowiązków. Wtedy z pomocą może przyjść tylko przyjaźń, że nawet w ciemności razem może być raźniej. Nawet jeśli między bratnimi duszami powstaje spór, zawsze mogą na siebie liczyć.

Zarys fabuły

W życiu Strażniczek nie może być zbyt spokojnie. Dziewczyny nadal starają się uporządkować bałagan, który pozostawiły po sobie krople astralne i nie jest to takie proste. Kłótnie z rodzicami, zawirowania miłosne i kłopoty w szkole, to tylko część ich problemów. Na domiar złego wszystkie są wezwane do Kondrakaru, by wziąć udział w procesie, któremu poddała się Wyrocznia. Witch muszą zdecydować, co powiedzieć podczas przesłuchania. Jego wynik początkuje kolosalne zmiany w tym miejscu pełnym równowagi i Czarodziejki starają się zrozumieć, co tam zaszło. Czy zdążą?

Na każdą kolejną księgę czekam z niecierpliwością i niemalże od razu się za nią zabieram. Księga 7 musiała trochę poczekać, aż do niej zajrzę. Teraz jestem pewna, że to moja podświadomość kazała mi odwlec to do czasu, aż kolejny tom będzie dostępny bym od razu mogła się za niego zabrać. Czym tak zaskoczyła mnie siódemka?

Słów kilka o szacie graficznej

Witch to duży projekt, nie dziwię się, że pracuje przy nim aż tylu ilustratorów. Podziwiam za to fakt, że przy tak różnych kreskach potrafią stworzyć takie cudowne ilustracje, które idealnie do siebie pasują. Cudowne kolory, zabawa światłocieniem, ruch, ubiór, mimika czy nawet emocje odbijające się na twarzach postaci. Rewelacyjna robota, do której nie sposób się przyczepić.

Moje wrażenia

Księga 7 to spora dawka wydarzeń oraz emocji, ale pomimo mnogości wątków nie sposób się w nich pogubić. Scenarzyści dbają o to, by żaden z nich nie wychylał się na pierwszy plan, a wzajemnie uzupełniały. Dzięki temu ten magiczny świat splata się z tym realnym i spaja całość. Poprzednio pisałam, że było już poważnie, ale teraz widać i czuć, że dzieje się coś złego. Świetnie ukazane zostały rozterki dziewczyn oraz ich niemoc i pokazanie, że moce to nie wszystko i by coś zmienić lub naprawić, trzeba to zrozumieć. Fajnym krokiem było pokazanie życia bliskich dziewczyn i przybliżenie ich postaci. To nadaje im realności, a przede wszystkim daje odrobinę ciepła, gdy czuć w powietrzu rosnące napięcie.

Słów kilka o bohaterach

Strasznie podobają mi się zmiany zachodzące w bohaterkach. Na przestrzeni kolejnych tomów widać, jak pomimo różnic umacnia się ich przyjaźń. Jednak ukazane są też indywidualnie i scenarzyści każdej z nich poświęcają sporo czasu. Tym razem padło na Will. Poświęcono dużo czasu jej relacji z Mattem, ale położono też duży nacisk na to, że liderka grupy czuje ogromny ciężar na swoich barkach i jest tym zmęczona.

Na zakończenie

Przepadłam, gdy tylko zaczęłam czytać, pochłonęły mnie wydarzenia, uczucia oraz te niesamowite ilustracje. Na krótki moment przeniosłam się do rzeczywistości dziewczyn i wraz z nimi podróżowałam między światami, podziwiałam ten magiczny i spoglądałam z boku, jak starają radzić sobie w tym zwykłym. Tutaj naprawdę dużo się dzieje, jest niebezpiecznie, mrocznie i zaskakująco. Pojawiają się dawni ulubieńcy oraz wrogowie, którzy znowu mocno namieszają. Jaki będzie finał tej rozgrywki? No ja jestem tego ogromnie ciekawa, czuje, że to, co się dzieje w tej księdze, to zaledwie przedsmak i wszystko może nas zaskoczyć. A działo się tu naprawdę sporo i było niezwykle emocjonalne.

To już Księga 7, jestem pewna, że ci, co wytrwali do poprzedniego tomu nie muszą być teraz przekonywani, by chwycić za ten. Jednak zapewniam was, że robi się coraz niepewniej, niebezpieczniej i czeka nas szybki bieg z przeszkodami. Tylko co zastaniemy na mecie i czy to będzie koniec?

Autor: Elisabetta Gnone, Teresa Radice, Bruno Enna, Giulia Conti, Paola Mulazzi
Ilustrator: Daniela Vetro, Manuela Razzi, Paolo Campinoti, Elisabetta Melaranci, Alessia Martusciello, Alberto Zanon
Tłumaczenie: Joanna Szabunio
Tytuł: Czarodziejki W.I.T.C.H. Księga 7
Tytuł oryginału: W.I.T.C.H.
Wydawnictwo: Egmont
Wydanie: I
Data wydania: 2022-11-23
Kategoria: fantastyka
ISBN: 9788328155121
Liczba stron: 384

Czarodziejki W.I.T.C.H.
Księga 1 | Księga 2 | Księga 3 | Księga 4 | Księga 5 | Księga 6 | Księga 7 | Księga 8 | Księga 9 | Księga 10 | Księga 11



Dziękuję!

Ten post ma 7 komentarzy

  1. Angela

    Pamiętam, jak wychodziły te komiksy. Coś pięknego, cieszę się że te komiksy z witch wracają.

  2. dyedblonde

    Czarodziejki W.I.T.C.H. to dośc popularna bajka z tego co kojarze, choć nie do końca jestem w temacie bo nie mam dzieci

  3. Aga

    Komiks dzieciństwa, miło wspominam jego lekturę. Wczulam się wtedy w przygody dziewczyn.

  4. Martyna K

    Czytałam chyba dwie księgi, bardzo podobają mi się te wydania.

  5. Zuzanna

    Pamiętam, że jak byłam nastolatką to był wielki BUM na Witch! 🙂 Nawet miałam kilka komiksów.

  6. Joanna

    Kiedyś moje dzieci szalały za Witch. Teraz już mniej, ale taki komiks chętnie by widziały w swojej kolekcji.

  7. Miye

    Ta seria jest genialna! Bardzo mnie cieszy, że wreszcie ukazała się w Polsce tak pięknie wydana.

Dodaj komentarz