Gdybym wiedziała, że twórczość literacka jest tak diabelnie niebezpiecznym i ryzykownym zajęciem, nigdy nie napisałabym ani słowa.*
Pisanie książek nie jest takie łatwe, nie wystarczy zasiąść do laptopa i zacząć stukać w klawisze. Najpierw musi powstać pomysł, trzeba wymyślić postacie, stworzyć otoczenie, w którym ma dziać się akcja. Zadbać o ciekawe wydarzenia oraz emocje i o wszystkim pamiętać. Często autorzy wspominają, że oni mają swoją wizję wydarzeń, a postacie swoje i nie obchodzą ich wcześniejsze ustalenia. A co gdyby postacie z pisanych przez nich książek stanęły przed ich drzwiami?
Zarys fabuły
Zabójca, minstrel i rycerz to postacie drugoplanowe, które nie do końca rozumieją, co się wydarzyło. Są jednak pewni, że brakuje im głównego bohatera i zrobią wszystko, by go odnaleźć. Błądzą po różnych wątkach, starając się połapać w fabule i dotrzeć do księcia koronnego Aenaia. Są tak bardzo zdesperowani, że aż przenikają do realnego świata, a tam docierają do autorki, która stworzyła nie tylko dobrze im znany świat, ale i ich samych. Mężczyźni oczekują, że kobieta im pomoże i wracają z nią do fikcyjnej rzeczywistości.
Słowodzicielka ma tak cudowną okładkę, że od razu wpadła mi w oko, a gdy przeczytałam opis, przepadłam. Wiedziałam, że będę chciała przeczytać ten tytuł jak najszybciej, bo chyba nigdy dotąd nie spotkałam się z tak tajemniczym i kuszącym blurbem. Jednak czy było warto?
Moje wrażenia
Z reguły zawsze szanuję autorów za ich pracę, bo napisanie świetnej książki naprawdę nie jest łatwe. Zwłaszcza że teraz trudno wymyślić coś innego, ale to, czego dokonała Anna Szumacher, jest fenomenalne. I ja wiem, że to drugie wydanie, ale już w 2019 roku trudno było o coś nowego. Jednak Słowodzicielka pokazuje, że gdy się bardzo chce, to można. Książka jest szalona, chaotyczna, nieprzewidywalna i zaskakująca. Fabuła to coś genialnego, innego i pełnego zwrotów akcji oraz przeróżnych emocji. Autorka w lekkim stylu i z przymrużeniem oka prowadzi czytelnika przez kolejne strony, by na końcu zafundować mu niesamowitego plot twista.
Słów kilka o bohaterach
Zazwyczaj nie lubię, gdy jest zbyt dużo bohaterów, ale tutaj wszyscy są ważni. I co najważniejsze, każdy jest jakiś. Różnią się praktycznie wszystkim, od wyglądu, do zachowania aż po motywy nimi kierujące. Osobno są fascynujący, razem zaś tworzą taką niecodzienną grupę, aż trudno uwierzyć, że się dogadują. Polubiłam ich (nawet zabójcę), wywoływali u mnie wiele różnych uczuć, a dystans do siebie autorki nigdy niedokończonej powieści jest fenomenalny.
Na zakończenie
Jeśli macie możliwość, to polecam audiobooka, Sebastian Konrad czyta książkę rewelacyjnie. Słowodzicielka z początku budziła we mnie mieszane uczucia, ale nawet wtedy uśmiech nie schodził mi z twarzy. Szybko też dałam się pochłonąć wydarzeniom i przeżywać wszystko z bohaterami. A to, co się działo budziło we mnie na zmianę rozczulenie, chęć tulenia i ataki śmiechu. Autorka prostym, ale nie banalnym językiem, z dużym dystansem i ogromną dawką humoru stworzyła coś innego. To rozrywka na wysokim poziomie, od której nie mogłam się oderwać.
Nieoczekiwane zwroty akcji, dużo śmiechu, fascynujący bohaterowie i dla uważnych czytelników ciekawe smaczki w postaci odniesień do innych dobrze znanych wszystkim opowieści. Słowodzicielka to wielka niewiadoma, nigdy nie przewidziałam, co wydarzy się na następnej stronie, a po finałowej scenie nadal nie mogę wyjść z szoku. Ja chcę już drugi tom!
Autor: Anna Szumacher
Tytuł: Słowodzicielka
Wydawnictwo: Mięta
Wydanie: II
Data wydania: 2022-11-23
Kategoria: fantasy
ISBN: 9788367341257
Liczba stron: 352
Słowotwórczyni
Słowodzicielka |
Na pewno wielu zwolenników tego gatunku będzie chciało poznać tę historię.
Już wcześniej zwróciłam na nią uwagę. Koniecznie muszę także poznać poprzednie wydanie tej autorki, bo cykl zapowiada się naprawdę interesująco.
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale opis jest na prawdę zachęcający i rzeczywiście brzmi jak coś innego, co może zaskoczyć
Myślałam nad nią intensywnie ostatnio, ale nie zdecydowałam się na zakup i żałuję
Myślę, że jest to jedno z tych wydań, na które mogłabym skusić się w wolnym czasie.
Brzmi bardzo zachęcająco, tytuł wciągam na listę czytelniczą, widzę, że obie z córką powinniśmy świetnie się przy nim bawić.
faktycznie napisanie dobrej ksiązki nie jest latwe zwłaszcza teraz gdy ma się tak ogromną konkurencje
Myślę, że mogłaby mi się spodobać ta książka. Zapiszę ją sobie, może kiedyś jak znajdę czas to przeczytam.
Nie przepadam za tym gatunkiem, więc raczej nie jest to ksiązka, która by mnie zainteresowała.
Właśnie jestem w trakcie lektury i póki co całkiem mi się podoba. Niedługo też napiszę recenzję 🙂