– Nie bój się mówić, czego chcesz. Życie jest zbyt krótkie.*
Miłość jest jednym z najpiękniejszych uczuć, ale potrafi też dotkliwie ranić. Zadać taki ból, po którym ciężko jest się pozbierać i żyć dalej. Jak ponownie uwierzyć, że ktoś nas pokocha, skoro poprzednie uczucie było tylko złudzeniem, w jaki sposób odkryć, że tym razem to jest właśnie to? Czy warto ponownie otworzyć serce?
Chelsea nadal nie może przeboleć tego, że została porzucona przez swojego chłopaka, który podobno bardzo ją kochał. Kiedy tylko kończy się umowa najmu ich wspólnego mieszkania, przeprowadza się do innego mieszkania i dalej próbuje ogarnąć swoje złamane serce. Jej sąsiadem jest gburowaty Damien posiadający dwa wiecznie ujadające psy. Jak się okazuje, jest on też właścicielem budynku, i jak nikt inny potrafi zająć myśli kobiety. Po bliższym poznaniu Chelesea dostrzega, że jej początkowe wrażenie było bardzo mylne i zaprzyjaźnia się z mężczyzną. Co, jednak jeśli do głosu dojdą inne uczucia?
Na naszym rynku wydawniczym książki Penelope Ward są wydawane już jakiś czas i nawet mam chyba te wszystkie, które dotąd postawiono na księgarnianych półkach. Od początku polubiłam jej styl i to niezależnie czy pisze sama, czy też w duecie. Najdroższy sąsiad nie musiał długo czekać na swoją kolej, ciągnie mnie do książek autorki i pochłaniam je w mgnieniu oka. Czy tym razem było podobnie?
Dopiero po przeczytaniu tego tytułu zorientowałam się, że jest on spin-offem Przyrodniego brata, na szczęście nie rzutowało to na odbiór historii Chelesei. Najdroższy sąsiad może być czytany bez znajomości wyżej wspomnianej powieści. To zupełnie inna opowieść i trzeba przyznać autorce, że chociaż dużo w niej schematów, to dała radę napisać ją tak, by nie czuć znużenia przy czytaniu. Książka jest zabawna i wzruszająca, śmiało mogę rzec również, że wywołuje trochę refleksji. Dużo się tutaj dzieje i nie można narzekać na brak wydarzeń czy też zwrot akcji. Penelope Ward w sposób lekki i przyjemny pisze o tym, jak mocno może boleć zranione serce i ile może być warta prawdziwa przyjaźń, która stawia na nogi oraz pokazuje, że zawsze warto walczyć do ostatniego tchu. Zadbała o emocje oraz by nie było zbyt poważnie, no i dodała zwierzęta do historii. Nic więcej nie jest mi potrzebne do tego, by zapomnieć o szarej rzeczywistości.
Bardzo polubiłam bohaterów i cieszy mnie, że każdy z nich miał do odegrania tutaj jakąś znaczącą rolę. Podobało mi się, że żadna z postaci nie jest idealna i potrafi nieźle namieszać. Nie będę jednak ukrywać, że moje serce podbili Chelesea oraz Damien. Rozumiałam obawy kobiety, wiedziałam, co czuje i jak bardzo boli złamane serce. Chociaż cierpiała, nie stanęła w miejscu, tylko starała się żyć dalej – z mniejszym lub większym skutkiem, ale jednak. Zuch dziewczyna! Najbardziej jednak pokochałam Damiena, który mnie ogromnie zaskoczył i zdobył mnie tym całkowicie. Jego zachowanie było na zmianę zabawne, gdy rozśmieszał i urocze, kiedy aktywował mu się odruch bycia troskliwym, no i kocha zwierzęta. Chociaż tak naprawdę zaimponował mi czymś innym, o czym nie mogę wspomnieć, bo byłby to za duży spojler.
Najdroższy sąsiad nie zajął mi dużo czasu i w sumie nawet żałuję, że przeczytałam go w kilka godzin. Miło było po raz kolejny dać się pochłonąć autorce i jej nowej opowieści. Zżyłam się z bohaterami i im kibicowałam. Wraz z nimi przeżywałam każdą sekundę i nie mogłam powstrzymać się od zaśmiewania i wzruszania w pewnych chwilach. Szczególnie tych z psami, bo przypominało mi to sytuacje z moim pupilem. Penelope Ward pisze świetne romanse i potrafi utrzymać uwagę czytelnika od pierwszego do ostatniego zdania. Będę wracać do tej książki jeszcze nie raz.
Ostatnio polecam dużo romansów, ale zapewniam, że każdy z nich jest naprawdę dobry. I Najdroższy sąsiad też zasługuje na to, by poświęcić mu czas, dużo tu śmiechu oraz łez, nie można zapomnieć też o sile przyjaźni no i miłości. Moim zdaniem to pozycja obowiązkowa dla fanek autorki, jak i romansów.
Skup się na tym, co dobre, i pamiętaj, że z każdą upływającą godziną będziemy bliżej chwili, kiedy zostawimy to wszystko za sobą.*
Autor: Penelope Ward
Tytuł: Najdroższy sąsiad
Wydawnictwo: EditioRed
Wydanie: I
Data wydania: 2018-11-13
Kategoria: romans
ISBN: 9788328339385
Liczba stron: 328
Ocena: 7/10
Dużo dobrego czytałam o tym tytule, więc, kiedy będę miała ochotę na książkę z tego gatunku, na pewno wybiorę właśnie Najdroższego sąsiada. 😊
Uwielbiam książki autorki i pokochałam “Przyrodniego brata” oraz “Mieszkając z wrogiem”. Powyższa pozycja też mi się podobała, ale miałam pewne zastrzeżenia. Głównie chodzi mi o ostatnie 1/3 książki. Wszystko poszło super i z zaangażowaniem śledziłam losy bohaterów, ale potem gdy zaczęło łączyć ich coś więcej i zaczęli ze sobą sypiać, wszystko się popsuło. Zachowywali jak jak kotki w rujce, albo niewyżyte króliki. Nie mogli się nawet powstrzymać wtedy kiedy w pomieszczeniu obok była ich rodzina i przyjaciele. Nie podobało mi się to, a do tego zrobiło się słodko pierdząco 🙁 Dlatego moja ocenia była niższa, bo w sumie oprócz seksu i słodkich słówek nic takiego się nie działo. No dobra, może problem bohatera jeszcze wystąpił, ale też – potraktowany bardzo płytko i zbagatelizowany. A szkoda, bo zamiast skupiać się na wielkim zakochaniu bohaterów, można było bardziej rozwinąć ten problem. Niemniej jednak autorka pisze fantastycznie i biorę jej książki w ciemno. Nie mogę doczekać się kolejnych tytułów 🙂
Skoro zapewniasz, że książka jest godna polecenia, to żal byłoby przejść obok niej obojętnie!
Ja czasami lubię romanse, ale staram się wybierać tylko takie, o których dobrze piszą. Twoja recenzja mnie przekonuje 🙂
“Przyrodni brat” bardzo mi się podobał i dlatego tę część trzymam w stosiku przy łóżku. Niedługo się za nią zabiorę 🙂