Życie robi się trudne, kiedy ktoś chce posiadać rzeczy, których trzeba ciągle doglądać […].*
Są postacie i historie, które bez względu na upływający czas nie tracą na swojej popularności. Muminki bez wątpienia znajdują się w ich gronie. Białe istoty, które wraz z przyjaciółmi w pewnej dolinie przeżywali wspólnie przygody, ale też cieszyli się swoją bliskością.
Zarys fabuły
Opowieści z Doliny Muminków to zbiór pięciu opowiadań, w których dowiadujemy się, jak Muminki trafiły do Doliny, bo póki w domach były piece kaflowe, żyli oni sobie blisko ludzi. To wtedy poznają między innymi Ryjka i Włóczykija. Odnajdują zaczarowany kapelusz, wybierają się na wyspę Hatifnatów, czy też okazują serce pewnemu niewidzialnemu gościowi. To właśnie w Dolinie Muminki przeżyją swoją pierwszą Wigilię i odkryją, o co w niej chodzi.
Muminki to moje dzieciństwo. Uwielbiałam oglądać Wieczorynkę, gdy były puszczane i do dziś pamiętam, jak mieściłam się w fotelu przy piecu i zaczytywałam się w kolejnych tomach wypożyczanych z biblioteki. Lubiłam opowieści o tych trollach o ich przyjaciołach. Dlatego cieszę się, że są nadal tak popularne. Opowieści z Doliny Muminków to historie stworzone na podstawie opowiadań Tove Jansson, ale nawet pomimo uproszczenie i skrócenia niczego im nie brakuje.
Słów kilka o szacie graficznej
Na pochwałę z pewnością zasługuje już samo wydanie. Duży format, twarda oprawa i kredowy gruby papier. Wizualnie robi wrażenie i zachwyca. W środku jest jeszcze lepiej, bo mamy wklejkę w postaci mapki Doliny, możemy podpisać, do kogo należy egzemplarz, a każdy rozdział zaczyna się pięknym rysunkiem. Tych jednak w całej książce jest dużo więcej i szczerze muszę przyznać, że jestem nimi oczarowana i nie widzę zbyt dużej różnicy między nimi a oryginalnymi pracami Tove. Czuć w nich ten muminkowy, trochę niepokojący klimat.
Moje wrażenia
Opowieści z Doliny Muminków to piękny ukłon w stronę autorki i szansa dla współczesnych dzieci, by poznać te przyjemne stworki. Fakt, że dużo tutaj skrócono i wygładzono, ale myślę, że to dobry wstęp do tego, by za jakiś czas podsunąć dzieciom oryginalne wersje. Pomimo wszystko opowiadania te są równie cudowne co te Tove Jansson, nostalgiczne, życiowe, pełne powagi, ale i humoru. Jest w nich miłość, przyjaźń i wsparcie. Są przygody i nauki z nich płynące. Każdy z tekstów otula swoim klimatem i pozwala wczuć się w fabułę. Nie ma mowy o nudzie, nie w Dolinie Muminków i nie z tymi bohaterami.
Na zakończenie
Muszę przyznać, że nie wiem, które z trzech pokoleń miało większą frajdę, czytając Opowieści z Doliny Muminków. Dla starszych czytelników to powrót do dzieciństwa, a ci najmłodsi mogą dowiedzieć się, czym my kiedyś się zachwycaliśmy. I jestem pewna, że Mama Muminka, Mała Mi, Włóczykij czy Ryjek również zdobędą ich sympatię. A najlepsze jest to, że oprócz dobrej zabawy opowieści te są dobrym początkiem do rozmów na ukryte w treści wartości. Bez moralizowania i narzucania własnego zdania.
Czy polecam? Owszem. Opowieści z Doliny Muminków to pozycja obowiązkowa w każdej biblioteczce małego mola książkowego, który nie boi się odrobiny strachu i mroku. To też idealna opcja na prezent. Będzie cieszyć oczy i karmić przygodami oraz refleksjami.
Autor: Alex Haridi, Cecilia Davidson, Filippa Widlund
Ilustrator: Moomin Characters
Tłumaczenie: Anna Czernow
Tytuł: Opowieści z Doliny Muminków
Wydawnictwo: HarperKids
Wydanie: II
Data wydania: 2021-04-06
Kategoria: lit. dziecięca
ISBN: 9788327662965
Liczba stron: 176
Księga opowieści
Opowieści z Doliny Muminków | Nowe Opowieści z Doliny Muminków
Muminki kocha się w każdym wieku! Fajnie, że przetrwały tyle pokoleń.
Muminki to moja zmora z dzieciństwa. Co prawda książek nigdy nie czytałam ale miałam traumę po bajkach.
Muminki to czasy mojego dzieciństwa, więc z przyjemnością postanowiłam skusić się na nowe przygody, które mogły przydarzyć się Muminkom.