You are currently viewing Robin Kami Garcia

Robin Kami Garcia

Relacje rodzinne bywają skomplikowane. Czasami trudno jest się dogadać i pogodzić z pewnymi sprawami. Jeszcze trudniejsze staje się, to gdy czujemy się odrzuceni, kontrolowani i niesłusznie oskarżani. Budzi to gniew oraz chęć buntu. Słusznie czy nie, mamy prawo do swoich emocji, tylko czy zawsze warto tkwić w swoim uporze i odrzucać możliwość naprawienia wszystkiego?

Zarys fabuły

Raven, Garfield, Maxine oraz Damian uciekają jak najdalej od HIVE organizacji przeprowadzającej na nich ekspeymenty i Slade’a, który ich poszukuje. Wiedzą, że muszą się gdzieś ukryć, na szczęście z pomocą przychodzi im mama dziewczyn. Wiedzą, że to ma chwilę, ale nie sądzili, że tak szybko ktoś ich odnajdzie. Pewnego dnia pojawia się Dick Grayson, który chce tylko poznać bliżej Damiana, swojego brata. Ten jednak niezbyt jest zadowolony z tego faktu i jawnie to okazuje, wie jednak, że mogą potrzebować pomocy Dicka i godzi się na jego obecność.

DC powieść graficzna 13+ ma już kilka tomów, a w nim cykl Młodzi Tytani. Do tej pory było w nich głównie o Raven oraz Beast Boyu, ale w końcu trochę lepiej poznamy innego z bohaterów. Robin, bo o nim mowa, był tajemniczą postacią i byłam ciekawa jego historii. Czy jestem zadowolona z tego, co dostałam?

Słów kilka o szacie graficznej

Gabriel Picolo utrzymuje poziom swoich prac. Kreska nadal jest prosta oraz estetyczna, a ilustracje przypominają te mangowe. Nie chodzi o kopiowanie, a raczej o to, że wszystko jest takie nieskazitelne i piękne. I nie uważam tego za wadę, bo w tym wszystkim są też emocje, ruch i walka, a także ukazana została nauka radzenia sobie z mocami. Rysownik oddał wszystko, mimikę, emocje, każdą zmianę. Ponownie do graficznej warstwy nie mam się do czego przyczepić.

Moje wrażenia

W poprzedniej recenzji pisałam, że jest bardzo uczuciowo, ale przeplatało się to z tym, co niebezpieczne i mnożącą się ilością pytań. Robin pod tym względem jest podobny, mamy rozterki tytułowego bohatera, dowiadujemy się, co czuje oraz myśli. Dzięki retrospekcją można zrozumieć jego postępowanie. W tej części akcji jest naprawdę mało, Kami Garcia postawiła na naukę radzenia sobie z mocami i poszukiwaniami odpowiedzi. Dała też trochę odetchnąć Młodym Tytanom i czas tak potrzebny Robinowi, by przekonał się do brata. To trochę kontynuacja nauki tego, że rodzinę wybieramy czasami sami i jak cenna może być prawdziwa przyjaźń.

Na zakończenie

Naprawdę żałuję, że kolejne zeszyty pojawiają się w tak dużym odstępie czasowym. Gdy biorę je do ręki, przepadam. Czytanie każdego z nich to czysta frajda. Wiem, że Robin zbiera różne opinie, bo podobno jest go za mało i wszystko inne wychodzi na pierwszy plan, ale muszę przyznać, że nie odczuwam tego. Dla mnie całość idealnie się zgrywa i każdego wątku było tyle, ile trzeba. Podobało mi się, że historia Damiana przeplatała się z poszukiwaniami odpowiedzi i ćwiczeniu mocy. Należał się też postaciom odpoczynek. I wcale nie było gorzej, czy bardziej dziecinnie, to raczej taki przystanek przed tym, co ma się wydarzyć. I już nie mogę się tego doczekać, bo finał pokazał, że jeszcze dużo przed nami.

Czy polecam? Owszem, zwłaszcza jeśli są za wami trzy poprzednie zeszyty. Nie nastawiajcie się może na nagłe zwroty akcji i uzyskanie jakichkolwiek odpowiedzi, bo to jeszcze nie ta pora. Robin to oddech przed kolejnymi wydarzeniami, spokojniejsza, emocjonalna, ale z pewnością nadal intrygująca.

Scenariusz: Kami Garcia
Rysunki: Gabriel Picolo
Tłumaczenie: Alicja Laskowska
Tytuł: Robin
Tytuł oryginału: Robin
Wydawnictwo: Egmont
Wydanie: I
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: fantastyka
ISBN: 9788328165021
Liczba stron: 184

Młodzi Tytani
Raven | Beast Boy | Beast Boy kocha Raven | Robin


Ten post ma jeden komentarz

Dodaj komentarz