You are currently viewing Alemama, czyli historia z życia wzięta Agata Wolna

Alemama, czyli historia z życia wzięta Agata Wolna

Jest w naszym życiu ktoś, z kim zazwyczaj mamy silna więź, zanim jeszcze przyjdziemy na świat. Mama. To ona nosiła nas pod sercem, znosiła nasze kopniaki i ruchy. To ona dba o swoje dziecko od pierwszych dni, a my jakoś odruchowo ze wszystkim zwracamy się do niej. Czy już potrafimy mówić, czy jeszcze nie. Jednak, gdy już potrafimy, to może nawet zbyt często słyszy „alemama”, bo kto lepiej wie, wyjaśni i zrozumie?

Zarys fabuły

Alemama, tata, Sofa, Stefek i Lulu to bardzo zwyczajna rodzina. Żyją w dużym mieście i zmagają się z codziennością, walczą z troskami, wyzwaniami i ogarniają codzienności. Chociaż są zgrani i tata angażuje się na całego, to jednak mama wie, gdzie jest kurtka, sweter, kluczyki. To mama często dzień w dzień słyszy: Alemama – to niesprawiedliwe, Alemama – nie teraz, Alemama – obiecałaś, Alemama – a on zjadł dwa… I chociaż czasami ma dość, to i tak nie zmieniłaby obecnego za nic. No może na chwilę, by odetchnąć… Taką tyci.

Alemama, czyli historia z życia wzięta – nie wiem, co takiego ten tytuł ma w sobie, ale gdy tylko go zobaczyłam, wiedziałam, że muszę zajrzeć do środka. Czułam, że to może być historia, która rozbawi, wzruszy, ale i wleje trochę otuchy. Czy tak było? Na to pytanie odpowiem z punktu widzenia trzech pokoleń.

Słów kilka o szacie graficznej

Sami przyznajcie, że już okładka przyciąga uwagę. Kolorami, ale i tym, że mama jest nieustraszona, może wszystko i stoi na straży domu. Środek zaś to jeszcze więcej cudownych prac w wykonaniu Moniki Dolaty. Pełne kolorów, ruchu i emocji. Idealnie współgrają z treścią oraz kradną czas, bo na niektóre chce się wręcz patrzeć i patrzeć. Bawią, wzruszają i wywołują rozczulenie.

Moje wrażenia

Agata Wolna napisała o… życiu. A raczej o jego skrawku w zwyczajnej kochającej się rodzinie. Zrobiła to w lekkim stylu, dokładając do tego sporą dawkę humoru, ale i brutalnej rzeczywistości. Niczego nie wybiela i nie łagodzi. Stawia na szczerość i pokazuje, że mimo szczerych chęci nie zawsze wszystko wychodzi. I wcale te porażki nie oznaczają, że jest się złym rodzicem. To też cudowna opowieść o miłości do dzieci, relacjach rodzinnych i… niezbyt ładnie pachnących gazach rozweselający. Sześć rozdziałów, sześć różnych opowieści, sześć przesłań kierowanych do rodzica. Piękne jest to, że książka jest dla każdego i do wielokrotnego czytania. Na poprawę humoru, czy po kolejnym ciężkim dniu z przypalonym obiadem, spóźnieniem do szkoły i wielokrotnym „alemama”.

Na zakończenie

Jeśli chcecie dawkować sobie lekturę, to szczerze wątpię, że z tym tytułem jest to możliwe. Alemama, czyli historia z życia wzięta wciąga od pierwszych stron i nie pozwala odłożyć się przed dotarciem do ostatniej kropki. I jedynie ilustracje sprawiają, że czytanie trwa trochę dłużej, bo nie da się ich ominąć i trzeba poświęcić im trochę uwagi. Zachwyca w tej książce humor, mądrość i życiowość płynąca z samych historii oraz przesłań. Autorka pokazuje, że chociaż bywa trudno, to nie musi brakować wesołości, wzajemnego szacunku oraz ciepła. No i miłości, bo to ona spaja rodzinę. Dzieci będą bawić opowieści, rodziców (i ciocie) też, ale z ulgą poczytają słowa skierowane do dorosłych. A najstarsze pokolenie z radością wytknie, że ci środkowi byli tacy sami i niech teraz wiedzą, co oni przeżywali.

Jedno jest pewne, Alemama, czyli historia z życia wzięta to niewielka objętościowo książeczka, która daje bardzo dużo i to na wielu płaszczyznach. I, co chyba najważniejsze, nada się idealnie do tego, by usiąść razem i spędzić nad nią rodzinny czas.

Autor: Agata Wolna
Ilustrator: Monika Dolata
Tytuł: Alemama, czyli historia z życia wzięta
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Wydanie: I
Data wydania: 2023-12-08
Kategoria: literatura dziecięca (6+)
ISBN: 9788383350677
Liczba stron: 80


Ten post ma 8 komentarzy

  1. Anszpi

    Po takie książki warto sięgać, będę mieć ją na uwadze podczas wybierania nowości dla córki

  2. Szykuje się przyjemne czytanie, tak jak lubię, w rodzinnym gronie, chętnie zwrócimy uwagę na ten tytuł, zapowiada się ciekawie.

  3. Zuzka

    Myślę, że mogłabym się skusić na lekturę tej książki, więc chętnie sobie zamówię w najbliższym czasie.

  4. KonfabulaPL

    Mimo tej realnej brutalności wygląda to na bardzo ciepłą lekturę. Dla mnie bomba.

  5. Martyna K

    Myślę, że może mnie zainteresować. Już jej ilustracje przykuwają wzrok.

  6. Angela

    No przyznam ciekawie się zapowiada, jednocześnie brutalnie i ciepło. Może być to książka, akurat dla mnie.

  7. MonimePL

    Właśnie mam ochotę się za nią zabrać, bo czeka na mnie już od kilku dni.

Dodaj komentarz