You are currently viewing Troskliwa Stephanie Wrobel

Troskliwa Stephanie Wrobel

[…] nasi rodzice nie znają wszystkich odpowiedzi. Chcieliśmy, żeby tak było. Przez pierwsze dekady naszego życia wierzyliśmy, że tak jest, polegaliśmy na nich i na tym, jak dobrzy byli w ratowaniu własnych tyłków. Ale koniec końców odkrywaliśmy, że to zwykły śmiertelnicy […]. *

Troska o drugiego bliskiego nam człowieka jest czymś naturalnym. Pragniemy, by nic się nie stało naszym bliskim i chronimy ich, jak tylko możemy. Instynkt opiekuńczy jest szczególnie silny, gdy chodzi o rodziców i ich dzieci. Zrobią wszystko dla swoich pociech, niezależnie od ceny poświęcenia się. Tylko co zrobić, gdy troska przeradza się w obsesję?

Zarys fabuły

Dzieciństwo Rose Gold różni się od tego, jakie wiedzie większość z dzieci. Jej dni od małego składają się z ciągłych wizyt u różnych lekarzy, mnóstwa leków, karmienia przez rurkę. Jej codziennością były osłabienia, omdlenia i wymiotowanie. Przez to też nie ma siły poruszać się o własnych siłach i musi korzystać z wózka inwalidzkiego. Ma jednak mamę, która wspiera Rose Gold i zajmuje się nią dzień w dzień. Obie są podziwiane i wspierane przez sąsiadów, ale kiedy dziewczyna staje się pełnoletnia, na jaw wychodzi straszna prawda. Okazuje się, że Rose wcale nie była nigdy chora, tylko mama ją systematycznie podtruwała. Wyrok 5 lat pozbawienia wolności nie dziwi nikogo, ale Rose zostaje nagle sama i nie ma u jej boku nikogo, kto by jej mówił jaki kolejny krok ma zrobić. Jak potoczą się ich losy?

Troskliwa wpadła w moje plany czytelnicze dość niespodziewanie. Po otrzymaniu propozycji zrecenzowania przeczytałam opis i stwierdziłam, że to może być dobra książka. Już sam blurb wzbudza ciekawość tego, co skrywa wnętrze. Jakie są moje wrażenia po przeczytaniu powieści Stephanie Wrobel?

Moje przemyślenia

Powieść ta ma bardzo dobry początek, autorce od pierwszych stron udało się wzbudzić we mnie niepokój i dyskomfort, który narastał z każdym przeczytanym słowem. Stephanie Wrobel, potrafi budować napięcie i tworzyć wątki oraz sytuacje, które namieszały mi w myślach i pobudzały moją wyobraźnię. Nie byłam pewna tego, co się wydarzy, ale czułam, że będzie to mocne i dające do myślenia. Widać, że autorka miała pomysł na fabułę i konsekwentnie się go trzymała. Brak tutaj zbędnych tematów, które odciągałyby uwagę od tego najważniejszego. Plusem jest te, to, że naprawdę trudno było mi jednoznacznie określić, kto był tym złym, a kto tym dobrym. Nie czułam przymusu opowiedzenia się po jednej ze stron, miałam szansę wyrobienia swojego własnego zdania.

Szkoda tylko, że gdzieś po drodze uleciał ze mnie ten początkowy stan i chociaż nadal byłam ciekawa rozwoju wydarzeń, to już nie przeżywałam tego tak mocno. I w większości przewidziałam zakończenie. Żałuję, że w książce jest trochę zbędnych – moim zdaniem – opisów, które nic nie wnoszą do fabuły, tylko wydłużają drogę do finału.

O bohaterach słów kilka

Tak naprawdę, to żadnej z kluczowych postaci nie da się opisać w kilku zdaniach. Są chyba najmocniejszą stroną powieści i nie da się o nich zapomnieć. Ich charakterystyka jest strasznie złożona i skomplikowana. Kobiety swoim zachowaniem wzbudzały we mnie współczucie, bo naprawdę wiele przeszły. Jednak równie szybko te emocje były spychane przez niedowierzanie, konsternację i rozczarowanie tym, jak postępują. Nie byłam w stanie rozgryźć żadnego z charakterów i tym faktem jestem zachwycona.

Na zakończenie

Troskliwa to dobra książka, chociaż ostatecznie nie wzbudziła we mnie takich emocji, jak zapowiadało się na początku. Naprawdę brakowało mi w późniejszym czasie tego poczucia strachu i ciągłego niepokoju. Muszę jednak przyznać autorce, że poruszony temat jest naprawdę świetny, a jego przedstawienie daje mocno do myślenia. Stephanie Wrobel, pokazuje, jak bardzo skomplikowany jest umysł ludzki i do czego mogą doprowadzić skuteczne manipulacje oraz brak odpowiednich wzorców. Tej książki nie da się szybko przeczytać, ma swoje niedociągnięcia, ale i tak uważam, że warto dać jej szansę.

Myślę, że Troskliwa szczególnie mocno trafi do mam, które mogą inaczej patrzeć na całą fabułę niż osoba nieposiadająca dzieci. Jednak to jeden z tych tytułów, które musicie sami sprawdzić, czy to coś dla was.

Autor: Stephanie Wrobel
Tłumaczenie: Anna Dobrzańska
Tytuł: Troskliwa
Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie: I
Data wydania: 2020-07-29
Kategoria: thriller
ISBN: 9788381350600
Liczba stron: 352
Ocena: 6/10

Ten post ma 2 komentarzy

  1. DeVi

    Dobrze i mocno skonstruowane postacie robią kawał niezłej roboty, wtedy powieść jest o wiele przyjemniejsza – zgadzam się więc że może być to największy atut!

  2. Marta Daft

    Szkoda mi tego potencjału, który tworzył historię na początku. Książka jest dobra, ale ciut mało w niej napięcia i tej nutki niepewności.

Dodaj komentarz