Z pewnością każdy z nas jako dziecko zetknął się z tą cudowną książką. Książką pełną czarów, morałów i niespotykanych historii. Książka może nauczyć dzieci bycia współczującym, poznaje znaczenie empatii do drugiego człowieka. Właśnie o to nam chodzi. By nasze dzieci odróżniały dobro, od zła, by potrafili współczuć kochać i rozumieć.
Cóż można rzec o samej książce? Ja zaczynając ją czytać robiłam to ze świadomością, że mogę ich nie odebrać tak jak dziecko. Ale gdy wkroczyłam w świat Baśni od razu przepadłam. Znajdujemy tu te znane jak na przykład Calineczka, Mała syrenka, Dziewczynka z zapałami czy Królowa Śniegu, które nawiasem mówiąc ubóstwiałam jako mała dziewczynka i tak samo teraz. Wydaje mi się, że ich opisywać nie muszę. Czytamy też mniej znane takie jak Towarzysz podróży, Cień, Szczęśliwa rodzina, Coś czy Kto był najszczęśliwszy. Te baśnie przynajmniej dla mnie są mniej znane.
Jedną z mniej znanych baśni jest Towarzysz podróży, która mówi o Janie, który po śmierci ojca wyrusza w podróż. Podczas wędrówki trafił do małego kościoła gdzie przespał noc. Rano zauważył, że dwóch ludzi chce z trumny wyjąć umarłego. Daje im wszystko co ma by zostawili go w spokoju. Gdy mu to obiecują wyrusza dalej. Spotyka drugiego człowieka, który też wędrują. Zaczynają razem wędrować, po drodze spotyka ich parę przygód… Jakich przekonajcie się sami 😉
Autor: H. Ch. Andersen
Tytuł: Baśnie
Wydawnictwo: Biblioteka klaski polskiej i obcej, Państwowy Instytut Wydawniczy
Rok wydania: brak informacji na książce
Liczba stron: 495
Zdjęcie z internetu ponieważ nie mogłam znaleźć tej książki, którą czytałam.
kasandra_85
24 lut 2011Uwielbiam baśnie Andersena:)). Mam w domu bardzo stare, piękine wydanie… Pozdrawiam!!
pani Katarzyna
24 lut 2011Uwielbiam baśnie Andersena, przede wszystkim te klasyczne i oklepane, bo te mniej znane, przynajmniej część z nich, przeraziła mnie kiedyś swoim niesamowicie martyrologicznie krwawym chrześcijaństwem i symbolizmem w tym stylu właśnie. Ale "Calineczka" forever, zdecydowanie.
Scathach
24 lut 2011Chętnie bym do niej wróciła..
O widzę, że z Novae Res zaczęłaś współpracować;) Nie mogę się doczekać, co mi polecisz;)
Kinga
24 lut 2011Ach jak ja lubiałam baśnie Andersena.
Gdzieś leżą w domu, chyba je przekartkuję, tak dla przypomnienia 🙂
Viconia
24 lut 2011Mam takie fajne wydanie, będę czytać siostrzenicy jak podrośnie 🙂
Daria
24 lut 2011Baśnie, szczególnie Andersena to klasyka sama w sobie 🙂
Anonimowy
24 lut 2011Ja również uwielbiam bajki i baśnie. Chyba już z tego nie wyrosnę. Od kilku lat mam okazje odkrywać książki dla dzieci na nowo za sprawą mojej czteroletniej siostrzenicy 😉
Varia
25 lut 2011uwielbiam baśnie Andersena. jakby się w nie bardziej wgłębić, to wcale nie takie urocze i puste bajeczki z nich.
Iwonna
25 lut 2011Pamiętam ,pamiętam Andersena….
szfagree
26 lut 2011Oooo! Kocham je!:) Najbardziej kocham O Matce i O towarzyszu podróży 😀
Anonimowy
26 lut 2011Dzięki Tobie zanurzyłam się w piwnicy i odświeżyłam baśnie. Moja ulubiona: "Dzikie łabędzie". Szkoda tylko, że wszystkie są takie smutne …
Bujaczek
28 lut 2011Cieszę się, że dzięki moim dziwactwom czytelniczym powróciliście choć na chwilę do dzieciństwa 😉
@ Scathach – na dniach mam dostać książki, ale wybrałam takie lekkie 😉
Bellatriks
6 mar 2011Uwielbiam te baśnie! Pamiętam jak mama, czytała je nam (mnie i rodzeństwu) do snu. Cudowne 🙂 Na pewno nie raz do nich powrócę 😉
Koralina
2 wrz 2021mam wielką ochotę sięgnąć po jego baśnie, ale właśnie te nieznane, w których schematy nie są tka utarte