„- Ludzie, na których nam zależy, są
dla nas warci więcej niż inni”.*
dla nas warci więcej niż inni”.*
Najgorsze co może cię spotkać, to
sytuacja gdy tobie i twojej rodzinie zagraża wielkie niebezpieczeństwo, a nikt
ci nie wierzy. Po przeżytej tragedii nawet najbliżsi, kochający cię
bezwarunkowo uważają, że pod wpływem traumy przechodzisz trudny okres i masz
problemy z pogodzeniem się z tym co było. Czasem też już sama nie wiesz,
oszalałaś czy prześladuje cię ktoś kto podobno nie żyje…
sytuacja gdy tobie i twojej rodzinie zagraża wielkie niebezpieczeństwo, a nikt
ci nie wierzy. Po przeżytej tragedii nawet najbliżsi, kochający cię
bezwarunkowo uważają, że pod wpływem traumy przechodzisz trudny okres i masz
problemy z pogodzeniem się z tym co było. Czasem też już sama nie wiesz,
oszalałaś czy prześladuje cię ktoś kto podobno nie żyje…
Mara Dyer po raz kolejny trafia do szpitala
i po przebudzeniu przez chwilę niczego nie pamięta, jednak gdy sobie wszystko
przypomina nikt oprócz Noaha jej nie wierzy. Zrozpaczeni rodzice nastolatki
wysyłają ją do Horyzontów (szpitala psychiatrycznego), gdzie jak sądzą zostanie
jej udzielona specjalistyczna pomoc i ich koszmar się w końcu skończy.
Dziewczyna zgadza się na leczenie oraz postawione jej warunki, ale między
czasie wraz z swoim chłopakiem prowadzą własne śledztwo. Ona pragnie udowodnić,
że nie oszalała, chociaż czasami już sama nie wie co jest prawdą, a co
wymysłem, oraz to, że Jude, uważany za martwego żyje, prześladuje ją zagrażając
również jej rodzinie. Noah pragnie ją chronić i wie, że tylko rozprawienie się
z tym co dręczy Marę sprawi, że będzie bezpieczna. Do czego doprowadzą ich
poszukiwania?
i po przebudzeniu przez chwilę niczego nie pamięta, jednak gdy sobie wszystko
przypomina nikt oprócz Noaha jej nie wierzy. Zrozpaczeni rodzice nastolatki
wysyłają ją do Horyzontów (szpitala psychiatrycznego), gdzie jak sądzą zostanie
jej udzielona specjalistyczna pomoc i ich koszmar się w końcu skończy.
Dziewczyna zgadza się na leczenie oraz postawione jej warunki, ale między
czasie wraz z swoim chłopakiem prowadzą własne śledztwo. Ona pragnie udowodnić,
że nie oszalała, chociaż czasami już sama nie wie co jest prawdą, a co
wymysłem, oraz to, że Jude, uważany za martwego żyje, prześladuje ją zagrażając
również jej rodzinie. Noah pragnie ją chronić i wie, że tylko rozprawienie się
z tym co dręczy Marę sprawi, że będzie bezpieczna. Do czego doprowadzą ich
poszukiwania?
Po tym jak zapoznałam się z „Tajemnicą”
ciągle myślałam o tym co będzie dalej, jaka będzie kontynuacji i czy Michelle
Hodkin podołała poprzeczce postawionej przez samą siebie. Wszak pierwszy tom
trylogii był rewelacyjny, zachwycający i wzbudzający masę przeróżnych emocji.
Jak przebić coś tak fenomenalnego? Otóż można i niech mnie piorun trzaśnie
jeśli ta część nie jest jeszcze lepsza…
ciągle myślałam o tym co będzie dalej, jaka będzie kontynuacji i czy Michelle
Hodkin podołała poprzeczce postawionej przez samą siebie. Wszak pierwszy tom
trylogii był rewelacyjny, zachwycający i wzbudzający masę przeróżnych emocji.
Jak przebić coś tak fenomenalnego? Otóż można i niech mnie piorun trzaśnie
jeśli ta część nie jest jeszcze lepsza…
„- Musisz go rzucić.. (…)
– Nie mogę – powiedziałam całkiem
spokojnie.
spokojnie.
– W takim razie zniszczysz go swoją
miłością (…)”.**
miłością (…)”.**
Obawiałam się, że autorka nie da rady,
że ta zawiła fabuła z tym całym przemyślanym poplątanie runie jak domek z kart,
a ja zostanę uraczona czymś prostym, psującą mi przyjemność czytania
schematycznością. Ale jednym z wielu plusów jest właśnie brak stereotypów. Hodkin
zaskakuje na każdym kroku, tworzy niepokojący klimat i sprawia, że tak jak Mara
dociekałam gdzie kończy się granica między rzeczywistością, a szaleństwem. To
budzi fascynację, niepokój oraz ciekawość. Niczego nie byłam pewna, wszystko
zdawało się pasować i do czegoś prowadzić, ale od razu było podważane i
negowane. Dopiero na końcu (co to był za koniec!) coś się wyjaśnia – mam jednak
wrażenie, że to tylko namiastka tego, co stanie się w trzecim tomie. I chociaż
ta część odpowiada na wiele pytań, mnoży też kolejne. Jednak żeby nie było
tylko tak mrocznie autorka wplata w fabułę wydarzenia śmieszne oraz
wzruszające, nie zabraknie słownych utarczek Mary z Noahem oraz bratem, a także
dowodów miłości ze strony rodziny
że ta zawiła fabuła z tym całym przemyślanym poplątanie runie jak domek z kart,
a ja zostanę uraczona czymś prostym, psującą mi przyjemność czytania
schematycznością. Ale jednym z wielu plusów jest właśnie brak stereotypów. Hodkin
zaskakuje na każdym kroku, tworzy niepokojący klimat i sprawia, że tak jak Mara
dociekałam gdzie kończy się granica między rzeczywistością, a szaleństwem. To
budzi fascynację, niepokój oraz ciekawość. Niczego nie byłam pewna, wszystko
zdawało się pasować i do czegoś prowadzić, ale od razu było podważane i
negowane. Dopiero na końcu (co to był za koniec!) coś się wyjaśnia – mam jednak
wrażenie, że to tylko namiastka tego, co stanie się w trzecim tomie. I chociaż
ta część odpowiada na wiele pytań, mnoży też kolejne. Jednak żeby nie było
tylko tak mrocznie autorka wplata w fabułę wydarzenia śmieszne oraz
wzruszające, nie zabraknie słownych utarczek Mary z Noahem oraz bratem, a także
dowodów miłości ze strony rodziny
Bohaterowie w dalszym ciągu są
perfekcyjnie (no dobrze, może mają jakieś niedociągnięcia, ale ja ich nie
wyłapałam) stworzeni, widać zmiany w nich zachodzące, ale zdecydowanie są one
na plus. Mara jest bardziej zagubiona i niepewna tego co się z nią dzieje,
rozpaczliwie chwyta się wszystkiego co może chociażby trochę zbliżyć ją do
prawdy. Ponadto musi zmagać się z prześladowaniem i próbą uleczenia jej
psychiki, która bardziej wygląda jak powolne wykańczanie. Nie wiem jak to
możliwe, że się nie poddała i walczy z wszystkimi przeszkodami. Jest chyba
najbarwniejszą postacią jaką do tej pory poznałam. Dużo więcej też dowiedziałam
się również o Noahu, mogłam poznać jego myśli, lęki i uczucia. To nadal ten sam
Noah co ostatnio, ale bardziej poważny oraz odpowiedzialny. Widać jak na dłoni,
że kocha Marę i robi dosłownie wszystko by przy niej być. Ich związek jest
namacalny, pełen emocji, ale nie dominujący nad resztą fabuły, po prostu
idealnie uzupełnia całość.
perfekcyjnie (no dobrze, może mają jakieś niedociągnięcia, ale ja ich nie
wyłapałam) stworzeni, widać zmiany w nich zachodzące, ale zdecydowanie są one
na plus. Mara jest bardziej zagubiona i niepewna tego co się z nią dzieje,
rozpaczliwie chwyta się wszystkiego co może chociażby trochę zbliżyć ją do
prawdy. Ponadto musi zmagać się z prześladowaniem i próbą uleczenia jej
psychiki, która bardziej wygląda jak powolne wykańczanie. Nie wiem jak to
możliwe, że się nie poddała i walczy z wszystkimi przeszkodami. Jest chyba
najbarwniejszą postacią jaką do tej pory poznałam. Dużo więcej też dowiedziałam
się również o Noahu, mogłam poznać jego myśli, lęki i uczucia. To nadal ten sam
Noah co ostatnio, ale bardziej poważny oraz odpowiedzialny. Widać jak na dłoni,
że kocha Marę i robi dosłownie wszystko by przy niej być. Ich związek jest
namacalny, pełen emocji, ale nie dominujący nad resztą fabuły, po prostu
idealnie uzupełnia całość.
Tak szczerze mówiąc, to brak mi słów
żeby opisać wrażenia towarzyszące mi podczas czytania. Za każdym razem gdy
zabierałam się za czytanie traciłam kontakt z rzeczywistością i żyłam tym co
dzieje się u Mary. Z zapartym tchem przewracałam niecierpliwie kolejne strony,
jak najszybciej chciałam poznać zakończenie licząc na to, że w końcu dowiem się
czegoś konkretnego. Po części tak było, ale brakuje mi jeszcze kilku odpowiedzi.
Podoba mi się fakt, że autorka tak wszystko komplikuje, niby podsuwa
rozwiązanie, ale nie jest ono stu procentowo pewne, bo przecież może to być złudzeniem.
Końcówka mnie zszokowała i sprawiła, że po zamknięciu dłuższy czas siedziałam i
próbowałam uporządkować sobie chaos myśli powstały w mojej głowie. „Przemiana”
jest jeszcze bardziej mroczna i tajemnicza od swojej poprzedniczki. Wywołuje
wręcz gęsią skórkę, przyspiesza bicie serca i sprawia, że co chwilę powtarza
się „to niemożliwe”, „nie!” lub „kurcze”. Coś niesamowitego niezapomnianego.
Jedyne czego żałuje, to że mam już za sobą ten tytuł, strasznie tego żałuje.
żeby opisać wrażenia towarzyszące mi podczas czytania. Za każdym razem gdy
zabierałam się za czytanie traciłam kontakt z rzeczywistością i żyłam tym co
dzieje się u Mary. Z zapartym tchem przewracałam niecierpliwie kolejne strony,
jak najszybciej chciałam poznać zakończenie licząc na to, że w końcu dowiem się
czegoś konkretnego. Po części tak było, ale brakuje mi jeszcze kilku odpowiedzi.
Podoba mi się fakt, że autorka tak wszystko komplikuje, niby podsuwa
rozwiązanie, ale nie jest ono stu procentowo pewne, bo przecież może to być złudzeniem.
Końcówka mnie zszokowała i sprawiła, że po zamknięciu dłuższy czas siedziałam i
próbowałam uporządkować sobie chaos myśli powstały w mojej głowie. „Przemiana”
jest jeszcze bardziej mroczna i tajemnicza od swojej poprzedniczki. Wywołuje
wręcz gęsią skórkę, przyspiesza bicie serca i sprawia, że co chwilę powtarza
się „to niemożliwe”, „nie!” lub „kurcze”. Coś niesamowitego niezapomnianego.
Jedyne czego żałuje, to że mam już za sobą ten tytuł, strasznie tego żałuje.
Tak samo jak „Tajemnica” tak i
kontynuacja jest dopracowana, pomimo tego, że początkowo może wydawać się iż
nic do siebie nie pasuje, to z czasem ujawnia się prawda, przerażająca i
mrożąca krew w żyłach, która i tak jeszcze wielu rzeczy nie wyjaśnia. Michelle
Hodkin stworzyła niezwykle zawiłą i skomplikowaną fabułę z zaskakującymi
wydarzeniami, doskonale wykreowanymi
bohaterami i pełnym grozy i niedomówień klimatem. Zapewniam, że nie pożałujecie
obcowania z Marą Dyer…
kontynuacja jest dopracowana, pomimo tego, że początkowo może wydawać się iż
nic do siebie nie pasuje, to z czasem ujawnia się prawda, przerażająca i
mrożąca krew w żyłach, która i tak jeszcze wielu rzeczy nie wyjaśnia. Michelle
Hodkin stworzyła niezwykle zawiłą i skomplikowaną fabułę z zaskakującymi
wydarzeniami, doskonale wykreowanymi
bohaterami i pełnym grozy i niedomówień klimatem. Zapewniam, że nie pożałujecie
obcowania z Marą Dyer…
„Ale kiedy wszyscy wmawiają ci obłęd i
nikt ci nie wierzy, gdy przysięgasz, że jesteś normalna, mimo woli zaczynasz
się zastanawiać, czy nie mają racji”.***
nikt ci nie wierzy, gdy przysięgasz, że jesteś normalna, mimo woli zaczynasz
się zastanawiać, czy nie mają racji”.***
* Michelle Hodkin, „Mara Dyer: Przemiana”, s. 62
***Tamże., s. 393
Autor: Michelle Hodkin
Tytuł: Mara Dyer:
Przemiana
Przemiana
Wydawnictwo: YA!
Rok wydania: 28
stycznia 2015
stycznia 2015
Liczba stron: 480
Mara Dyer:
Tajemnica | Przemiana | The
Retribution of Mara Dyer
Retribution of Mara Dyer
Marzę o tych książkach. Cudowna recenzja 🙂
Polecam, są fantastyczne, a uwierz mi, mało kiedy aż tak wychwalam książki ostatnimi czasy 😉
Dziękuję 😉
Ciekawie opisałaś tą książkę. Może kiedyś po nią sięgnę. Lecz jak na razie przeraża mnie ogrom książek jakie mam zamiar przeczytać. Maz trylogię całą? Jeśli tak, to zanim sprzedasz/ rozdasz/ użyjesz jako podpałki to ona idzie do mnie!
Nie ma jeszcze trylogii całej wydanej, nawet ta część będzie miała premierę 28 stycznia. 😉 Ale jeśli tylko zostanie trzecia część będę ją miała. Za wszelką cenę. 😀 I tak pożyczę ci ją, kiedyś. 😛
Podpałki? Serio?
A ja tam wiem co Ty z ksiazkami robisz? Liczę na Twoją dziurawą pamięć
No raczej powinnaś skoro bywasz u mnie dość często 😛
Na pewno przeczytam, bo pierwszy tom zachwycił! 🙂
Ten jest jeszcze lepszy 😉
A można tę książkę czytać bez znajomości tomu pierwszego?
Nie polecałabym, dobrze jest znać wydarzenia z poprzedniej części. Inaczej można się pogubić w fabule "Przemiany".
Już nie mogę się doczekać kiedy do mnie dotrze ta książka:)
Czekam na wrażenia 😉
Już nie mogę się doczekać, kiedy dotrze do mnie mój egzemplarz! <3 Mam nadzieję, że będę równie zachwycona, jak Ty.
Też liczę, że spodoba ci się tak samo mocno jak i mi 😉
Ależ Ci zazdroszczę że masz tą książkę już za sobą ;). Nie mogę się doczekać premiery! 🙂
A ja żałuje, że mam ją już za sobą… 😉 Zazdroszczę tym co mają lekturę przed sobą. Tyle dobrego przed nimi 😉
Musiałabym najpierw przeczytać pierwszy tom. Nigdy nie słyszałam o tych książkach. Świetny tekst.
A polecam oba tomy, rewelacyjna seria, nietypowa, z dreszczykiem…
No cóż, przekonałaś do, co do tego nie mam wątpliwości 🙂
Ogromnie się z tego cieszę 😉
Z jednej strony piszesz, że braknie Ci sił na to, aby opisać swoje wrażenia z tej lektury, ale z drugiej – zapewniam Cię, że to, co napisałaś zupełnie wystarczy do tego, aby zachęcić każdego czytelnika do tego, aby sięgnął po tę serię! 🙂
Tak? No to się cieszę, bo gdy coś mi się podoba zawsze mam problem z opisaniem, bo nigdy nie wiem czy w euforii nie zdradzę za dużo i się pilnuję albo brakuje mi słów 😉
No chyba żartujesz! Jeszcze lepszy niż pierwszy? Nie mogę się doczekać 😉
Nie, nie żartuję. 😉 Jest prześwietna!
Pierwszy tom bardzo mi się podobał, dlatego nie mogę się doczekać kiedy poznam kontynuacje, tym bardziej, że twoim zdaniem jest o wiele lepsza od swojej poprzedniczki.
Jeśli pierwszy ci się podobał to i drugi przypadnie ci do gustu, tego jestem pewna 😉
Niedługo w końcu przeczytam tom I, ale juz i na drugi czekam z niecierpliwością. Po tylu pozytywnych recenzjach, książka musi być dobra!
Pozdrawiam,
Artemis,
http://artemis-shelf.blogspot.com/
Jest dobra, nawet bardzo, bardzo dobra 😉
Kusisz mnie ogromnie, i chyba naprawdę chcesz bym zbankrutowała, ale skoro może mnie tak wciągnąć to nie będę się wzbraniać 😉
Wiem, jestem okropna, ale… NAPRAWDĘ WARTO 😉
Nie ukrywam, że pierwsza część mnie nieco zirytowała, ale jednak czytało się tę powieść całkiem miło. Może więc pewnego dnia skuszę się na kontynuację 🙂
No nie możliwe 😉 Ale ja i tak polecam sięgnąć, może ta będzie lepsza? 😉
Też obawiałam się, że autorka nie da rady, ale powiem ci uczciwie, że teraz właśnie przegoniłaś wszelkie moje wątpliwości. Książkę oczywiście kupuję i to już wkrótce. Gdy tylko przybędzie, od razu biorę się za czytanie. Nie widzę innej opcji ^^
Pozdrawiam!
Sherry
Cieszę się, że rozwiałam twoje wątpliwości. Przemiana jest REWELACYJNA i kurcze, powalająca! Czekam na twoją opinię! 😉
Pora chyba dać sobie kopa tam gdzie słońce nie dochodzi za to, że jeszcze nie zabrałam się za tom pierwszy (chociaż mam go od dawna na półce) :/
No ja nie wiem na co ty kobieto czekasz! 😉
Zaciekawiłaś mnie, zacznę poszukiwania tomu pierwszego 😉
Polecam, świetna i zajmująca seria.
Mi właśnie przyszedł tom pierwszy, więc muszę zacząć czytać 😉
obserwuję 😉
Koniecznie 😉 Z chęcią poczytam o Twoich wrażeniach 😉
ciekawie się zapowiada 🙂
zapraszam do mnie
http://www.zakladkaa.blogspot.com
I jest bardzo ciekawa 😉
Pierwszą część czytałam, teraz czekam na drugą, nie mogę się już doczekać-Gosia B.
Zazdroszczę, że masz ją jeszcze przed sobą 😉
I to jest ta scena, w której żałuję, że nie sięgnęłam po pierwszą część, mimo iż miałam chwilowo taką możliwość… Ehh…
Żałuj… I naprawiaj swój błąd 😉
Czytałam już ten tom i moim zdaniem mroczniej było jednak w "Tajemnicy", nie oznacza to jednak, że "Przemiana" jest gorsza 🙂 Tom drugi zdecydowanie trzyma poziom. Myślałam jednak, że prolog będzie się odwoływał do jakiś istotniejszych wydarzeń, a tak troszkę się zawiodłam XD Podobało mi się jak Noah trwa przy Marze i jeszcze to wsparcie jakie jej okazuje starszy (i czasem też młodszy) brat. Ciekawi mnie bardzo finał 😀 Pozdrawiam!
Tak, też myślałam, że Prolog będzie odnosił się do innych wydarzeń, ale tak też nie jest źle. Również jestem pod wrażeniem zachowania Noaha, jak i jej braci. Nie wiem jak wytrwam do premiery trzeciego tomu. 😉