Gdzie jesteś, Precelku? Aniela Cholewińska-Szkolik [ChristmasBooks]

Gdzie jesteś, Precelku? Aniela Cholewińska-Szkolik [ChristmasBooks]

Każdy właściciel czworonoga wie, że posiadanie zwierzęcia, to ogromna przyjemność, ale i odpowiedzialność. Trzeba się nim zajmować, poświęcać dużo czasu oraz dbać o jego bezpieczeństwo. I chociaż zawsze mocno się o to staramy, to czasem coś nam nie wychodzi…

Zarys fabuły

Zuzia cieszy się na nadchodzące święta. Będą niesamowite, bo po raz pierwszy jest z nimi Precelek. To mały piesek, którego dziewczynka i jej rodzina bardzo kochają. W domu trwają przygotowania, mama gotuje pyszności w kuchni, a dziewczynka robi łańcuch na choinkę. Gdy do domu wraca tata, wszyscy wyruszają na poszukiwanie idealnego drzewka. Dla Precelka wszystko jest nowe i rozpraszające, więc gdy dziewczynka przypadkiem puszcza smycz ten oddala się od swojej pani. Gdy Zuzia orientuje się, że jej przyjaciel zginął, od razu z rodzicami zaczyna go szukać. Niestety nie udaje im się go znaleźć i smutni wracają do domu. Zostaje im dać ogłoszenia, gdzie się da i czekać. Czy Precelek wróci do domu?

Gdy tylko zobaczyłam w zapowiedziach, Gdzie jesteś, Precelku?, wiedziałam, że ten tytuł trafi w nasze ręce. No bo jak przejść obojętnie obok historii, gdzie główną postacią jest piesek? Nie da się, nie ma nawet co próbować.

Moje wrażenia

Gdzie jesteś, Precelku? warto czytać wspólnie z dziećmi. Historia sama w sobie jest prosta i łatwa do zrozumienia, nie ma w niej skomplikowanych zdań. Jednak przez większość czasu jest niezwykle smutna i wywołuje łzy. Zwłaszcza u kogoś, kto przeżył taką stratę pupila. Autorka stworzyła historię przejmującą i poruszającą, ukazuje ją nam z punktu małej dziewczynki oraz Precelka. To bardzo dobry zabieg, bo dzięki temu dzieci uczą się, że zwierzęta też czują i jak ludzie mogą się bać, tęsknić, kochać i zrobić wszystko, by wrócić do domu. Książeczka jest pełna przygód, strasznie dużo się w niej dzieje, a emocje zmieniają się jak w kalejdoskopie.

Słów kilka o bohaterach

Zuzia jest bardzo dobrym dzieckiem, rozumiałam jej strach i cierpienie. Wiem, jak może boleć serce, gdy nie wiadomo, co dzieje się z naszym czworonożnym przyjacielem. Rozumiałam jej brak chęci do czegokolwiek i tę nadzieję, gdy za każdym razem była, chociaż znikoma szansa na odnalezienie przyjaciela. Nie dało się też nie pokochać Precelka. Słodki, uroczy, kochający swoich bliskich i niezwykle odważny. Taki mały, a jednak wielki duchem.

Na zakończenie

Gdzie jesteś, Precelku? czyta się szybko, ale gdy emocje wezmą górę, nad każdą stroną można spędzić i kilka minut. Bo trzeba przegonić łzy z oczu lub pozachwycać się ilustracjami Oli Krzanowskiej. Są one zachwycające, takie w stylu dawnych dobranocek. Dla mnie mają klimat pasujący do treści. Artystka swoimi pracami pięknie uzupełnia wartości wyrażane w tekście. Dzięki temu jest jeszcze ciekawiej, łatwiej sobie wyobrazić przygody, jakie przeżywa Precelek i jaką drogę musi przebyć, by powrócić do swojej przyjaciółki. Przyznam się, spłakałam się na tej bajce. Gdy czytałam o smutku Zuzi, myślałam o tym, co sama czułam, gdy Marley zginął i to też w mroźną zimę. Na szczęście autorka wywołuje nie tylko smutek, ale również radość, nadzieję i wiarę w ludzi. Myślę, że dobrze jest móc wierzyć, że nasze zguby trafią na kogoś, kto nakarmi i da nabrać sił.

Myślę, że Gdzie jesteś, Precelku? to obowiązkowa pozycja w biblioteczce każdego dziecka. Może wywołać łzy i smutek, ale daje również dużo radości oraz nadziei. Nie można też zapomnieć, że ma w sobie bardzo ważny przekaz i lekcje dla nas wszystkich.

Autor: Aniela Cholewińska-Szkolik
Ilustrator: Ola Krzanowska
Tytuł: Gdzie jesteś, Precelku?
Wydawnictwo: Wilga
Wydanie: I
Data wydania: 2021-11-24
Kategoria: lit. dziecięca (3+)
ISBN: 9788328087491
Liczba stron: 64


Ten post ma 13 komentarzy

  1. Miałam okazję zapoznać się z tą książką i jestem zachwycona. Bardzo lubię twórczość tej autorki i takie propozycje.

  2. Akuku 😀 zobacz kto Cię odwiedził 😀
    Już samo imię – Precelek, sprawia, że się kocha tego pieska. Jestem pewna, że jest to świetna książka:)

  3. Czytałam już o tej książce i chciałbym aby znalazła się w naszej biblioteczce

  4. Widziałam tą książkę u kogoś na Instagramie. Bardzo mnie ciekawi i muszę ją koniecznie zamówić.

  5. Słyszałam już o tej książeczce i mam w planie zamówić ją dla moich dzieci, ale jeszcze tego nie zrobiłam. Pięknie wydana.

  6. Z największą przyjemnością skusiłam się na tę historię, choć jestem poza docelowym wiekiem odbiorców.

  7. trochę boję się takich lektur, moja córka jest bardzo wrażliwa i często płacze przy smutnych fragmentach

  8. Powiem szczerze, że mnie już młodej dorosłej jakoś ciężko zajrzeć do takiej książeczki, bo od razu czuję wzruszenie :/

  9. Cudowna książeczka dla dzieci, w której drzemie tak potężna wartość energetyczna, że po prostu nie można się jej nie skusić. Uwielbiam takie magiczne i poruszające historie.

  10. Opowieści z udziałem zwierzątek, historie o pupilach, magicznie przyciągają uwagę młodych czytelników, a i ja same chętnie w zaglądam. 🙂

  11. Z książką spotkałam się już na jakimś blogu i mnie naprawdę urzekła. Tu więc tylko powtórzę: sama bym czytała i zapewne to zrobię jak tylko trafi ona pod nasz dach.

  12. Kiedyś jak byłam młodsza czytałam takie książki, jednak teraz straram się nie siegać po takie bajki.

Dodaj komentarz

Close Menu