You are currently viewing Magia porwania Magdalena Madoń

Magia porwania Magdalena Madoń

Bycie nastolatkiem to ciągłe wzloty i upadki. W tym czasie dojrzewamy i wszystko w nas jest zmienne. Uczymy się nie tylko siebie, ale również świata. Najlepiej jak potrafimy, radzimy sobie z problemami, czasem uciekając w głąb siebie, czasem buntując lub wyraźnie mówiąc, co w nas siedzi. Tylko co zrobić, gdy dzieją się rzeczy nieprzewidywalne?

Zarys fabuły

Karina ma czternaście lat i mogłoby się wydawać, że niczego jej nie brakuje. Ma dach nad głową, oboje rodziców i na wszystko ją stać. Jak się okazuje, nie jest to wyznacznik szczęścia i nastolatce czegoś brakuje. W szkole jest wyśmiewana, a w domu brakuje jej zwykłej rozmowy z rodzicami i zrozumienia. Na szczęście w trakcie nauki do konkursu biologicznego zaprzyjaźnia się z jedną z dziewczyn. Gdy wszystko zaczyna wyglądać trochę lepiej, dochodzi do niebezpiecznego wypadku, który wszystko zmienia, a w życiu Kariny dzieją się dziwne rzeczy.

Magia porwania przekonała mnie do siebie opisem, a po poznaniu fragmentu byłam niezwykle ciekawa ciągu dalszego. I muszę przyznać, że dawno nie miałam styczności z tak intrygującą i jednocześnie nieprzewidywalną fabułą.

Moje wrażenia

To debiut Magdaleny Madoń, ale muszę przyznać, że bardzo dobrze autorka potrafi wczuć się w emocje nastoletniej bohaterki. Opisać, jak życie toczy się w szkole oraz w domu, gdy nie wszystko jest takie, jak powinno, a młody człowiek zmaga się odrzuceniem, wycofaniem i brakiem uwagi. Jednak to, co najbardziej mi się podoba w tej książce to fakt, że Magia porwania jest zaskakująca. Bo chociaż historia wciąga od pierwszych stron, to przez długi czas zastanawiałam się, do czego prowadzą dane wydarzenia, jaką rolę mają odegrać nowo poznane osoby i gdzie u licha jest ta wspominana w opisie magia. Autorka świetnie poradziła sobie z budowaniem napięcia, zaskakuje i wzbudza przeróżne uczucia. Jedno jest pewne, na nudę narzekać nie mogę, a wręcz czuje się mile zaskoczona.

Słów kilka o bohaterach

Nie napiszę, że polubiłam kogokolwiek z bohaterów, ale myślę, że Karina jest postacią, którą zrozumie niejedna nastolatka. Pogubiona, wycofana, pragnąca uwagi i akceptacji. Mam wrażenie, że nie do końca dała się poznać i jeszcze zaskoczy, nie tylko mnie, ale i osoby, z którymi ma styczność. Bo w sytuacji zagrożenia okazuje się odważna, nie poddaje się i szuka rozwiązań. W sumie z bohaterami jest, jak z fabułą – niby ich poznajemy, a jednak praktycznie nic o nic nie wiemy. Strzegą swoich tajemnic i niczego nie ułatwiają.

Na zakończenie

Magia porwania to niecałe 200 stron, które najlepiej przeczytać na raz. Robiąc to na raty, można poczuć dużą dezorientację wydarzeniami i czekaniem na odpowiedzi mnożące się w głowie pytania. A książka jest bardzo dobra i wyróżniającą się na tle wielu młodzieżowych powieści fantasy. Mam wrażenie, że to dopiero początek, a autorka wiedziała, jak zainteresować pierwszym tomem. Osobiście jestem ogromnie zaintrygowana światem magicznym, zasadami nim rządzącymi i tym, co z nim ma wspólnego główna bohaterka. Czułam emocje zawarte w treści, podobał mi się rozwój wydarzeń, a zakończenie sprawiło, że chętnie dowiedziałabym się, co będzie dalej.

Może Magia porwania nie odmieni czyjegoś życia, ale uważam, że to idealna książka dla każdej nastolatki. Dostarczy wielu fantastycznych wrażeń i uświadomi, że nikt nie jest sam ze swoimi problemami. Napisana w lekkim stylu, typowo młodzieżowa opowieść o zaskakujących zwrotach w życiu, radzeniu sobie z problemami i z przenikającymi się światami, gdzie realność zderza się z magią.

Autor: Magdalena Madoń
Tytuł: Magia porwania
Wydawnictwo: AlterNatywne
Wydanie: I
Data wydania: 2021-06-14
Kategoria: fantasy
ISBN: 9788366533042
Liczba stron: 199

Ten post ma 14 komentarzy

  1. Marta

    Uwielbiam takie debiuty. Bardzo rzadko zdarza się, że autor umiejętnie rozbudza ciekawość czytelnika, a nawet nie odkrywa wszystkich kart.

  2. Agnieszka Kaniuk

    Moja nastoletnia siostrzenica zaczęła interesować się tym gatunkiem książek, więc tak obiecujący debiut na pewno ją zainteresuje.

  3. Kasiek

    Ooo rzadko się zdarza że debiut jest na takim poziomie. Super!

  4. Miye

    Jakie cudne, klimatyczne zdjęcie! A powieść również miałam przyjemność przeczytać – całkiem fajna.

  5. Candy Pandas

    200 stron to faktycznie niewiele i bez problemu można pochłonąć je w jeden wieczór 😉

  6. blogierka

    Oj nie moje klimaty, ale na pewno znajdzie swoich fanów.

  7. Paulina

    Nie słyszałam wcześniej o tej książce i na razie nie mam jej w planach.

  8. TosiMama

    Brzmi ciekawie. Bardzo obiecujący debiut!

  9. Warto podsuwać młodym czytelnikom tego typu książki, przygody w nich zawarte z pewnością jej zainteresują, bliskość tematyczna i doświadczeń. 🙂

  10. Anna

    Nigdy jakos nie czytalam fantastyki, mozliwe, ze wiele trace, ale trudno mi sie przelamac…

Dodaj komentarz