Ostatnie zadanie

„Miłość potrafi skłonić człowieka do
tego, by zabił albo zrobił coś strasznego, bez względu na to, co się z nim
potem stanie”.*
Kiedyś nawet nie myślałaś o tym, że coś
takiego jak podróże w czasie są w ogóle możliwe, a teraz sama bierzesz w nich
udział. Przenosisz się w przeszłość i wykonujesz zadania mające na celu
zapobiegać przemianom, które mogłyby zmienić bieg wydarzeń i być katastroficzne
w skutkach. Wzbudza to w tobie ekscytacje, a zarazem strach i niepewność, bo
nigdy nie wiesz co może cię spotkać w danym miejscu.
Tym razem Anna i Sebastiano muszą udać
się do XIX-wiecznego Londynu, by uratować pana Turnera, dzieła tego malarza w
przyszłości będą warte majątek. Ta misja kończy się powodzeniem i szybko
wracają do swoich czasów. Niestety niezbyt długo cieszą się spokojem, bo Jose –
jeden ze Starców – informuje ich, że czeka na nich kolejne zadanie. Jakiś inny
Starzec niszczy wszystkie bramy, a oni muszą odkryć kim on jest i pokrzyżować
mu plany. Para podróżników musi udawać niesamowicie bogate rodzeństwo i wejść w
towarzystwo wyższych sfer. Czy uda im się powstrzymać Starca przed zniszczeniem
świata?
Książek o podróżach w czasie jest dużo,
ale najbardziej polubiłam Trylogię czasu Kerstin Gier oraz Obrońcy czasu
autorstwa Evy Völler. Pierwsza część („Magiczna gondola”) była bardzo dobra,
ale druga („Złoty most”) zachwyciła mnie i nie mogłam doczekać się kolejnego
tomu, na który przyszło mi czekać cały rok. Jakie są moje wrażenia po
zapoznaniu się z „Ukrytą bramą”?
Niemiecka powieściopisarka posiada
niewątpliwy talent do snucia opowieści. Jej utwory są przemyślane, dopracowane
i logiczne. Najbardziej u Völler lubię to, jak starannie i rzetelnie
odwzorowuje czasy, w których akurat rzecz się dzieje. Dokładnie opisuje sposób
życia w XIX w., sposób ubioru, zachowanie, jak się mieszka, co się robi w
wolnym czasie oraz podział na klasy społeczne – im człowiek bogatszy i z
większymi wpływami u tych znaczących tym lepiej dla niego. Völler przedstawia
to bardzo obrazowo i bez trudu można wyobrazić sobie wszystko to, co widzą Anna
i Sebastiano, zadbała też o realizm, co uważam za wielki plus. Kolejnym atutem
autorki jest to iż w książce cały czas coś się dzieje, fabuła jest głównie
oparta na zadaniu do wykonania przez podróżników, a wątek miłosny jest tematem
pobocznym, zarysowanym tylko tak, by czuć więź łączącą zakochanych, ale brak tu
dramatów sercowych i trójkątów (jaka miła odmiana!). Widać zażyłość łączącą
bohaterów, ale są to zaledwie fragmenty wplecione w całość utworu. Wszystko
jest zgrabnie połączone, w odpowiednim czasie tłumaczone, akcja zaś toczy się
szybko i nie brak nagłych zwrotów wydarzeń. Cenie sobie również u Völler fakt
iż praktycznie do samego końca nie wiadomo kto jest tym złym i wraz z biegiem
wydarzeń trzeba starać się dopasować kolejne elementy układanki.
Bardzo ważnym punktem w każdej książce
są bohaterowie i Eva Völler jest tego doskonale świadoma ponieważ i w tym
przypadku zadbała o wachlarz przeróżnych osobowości, nadała im indywidualne
cechy, sprawiła, że bez nich czegoś by brakowało i każdy miał do odegrania
swoją rolę. Są oni realni oraz – co jest istotne – potrafią zaskakiwać, może
się wydawać iż już kogoś się rozgryzło, a za chwilę ten ktoś nas zaskakuje.
Jeśli chodzi o głównych bohaterów – Sebastiano jest znowu tym chłopakiem,
którego tak polubiłam w „Magicznej gondoli”. Niezwykle inteligentny,
charyzmatyczny, sprytny i przebiegły. Ponadto jest opiekuńczy i zakochany w
Annie, ale potrafi skupić się na zadaniu i w granicach rozsądku udawać, że są
tylko rodzeństwem. Anna pod tym względem jest taka sama, do tego uparta,
stanowcza i z chęcią do działania. Podoba mi się zarys ich relacji, bez
dramatów, ale z małymi sprzeczkami i scenami zazdrości zdarzającymi się w
każdym związku. Są szczęśliwi i zgrani, co jest miłą odmianą pośród wszystkich
związków z problemami.
„Ukryta brama” mnie zachwyciła i
pochłonęła bez reszty, czytało mi się ją szybko i bardzo przyjemnie. Od samego
początku zaczyna się dziać i nie było mowy, bym chociaż przez chwilę czuła
znużenie. Historia wciąga od pierwszych stron i sprawiła, że kolejne  przewracałam z coraz większym zaciekawieniem,
bo jak najszybciej pragnęłam się poznać zakończenie. Bez większego problemu
wczułam się w fabułę i na nowo zżyłam ze znanymi mi już postaciami, z żywym
zainteresowaniem śledziłam ich poczynania i kibicowałam, aby wszystko
szczęśliwie się skończyło. Lubię język i styl pisania powieściopisarki oraz to
jak stworzyła całą historię, potrafi przykuć moją uwagę, sprawić, że nie
zauważałam upływającego czasu ani tego co dzieje się w moim otoczeniu. I
strasznie żałuję, że to już koniec przygód Anny i Sebastiano, ale z drugiej
strony cieszę się iż trylogia nie będzie ciągnięta na siłę, bo tylko by to jej
zaszkodziło. Mam jednak nadzieję, że Eva Völler będzie pisać nadal o czymś
innym i ukaże się to również u nas.
Ostatni tom trylogii polecam fanom
twórczości Evy Völler oraz Obrońców Czasu. Jeśli spodobały wam się pierwsze dwa
tomy, to zapewniam, że i ten nie zawiedzie waszych oczekiwań. Tym, którzy nie
mieli jeszcze styczności z autorką, a lubią temat podróży w czasoprzestrzeni, polecam
całą serie. „Ukryta brama” jest przemyślana i świetnie napisana, dzieje się w
niej dużo i wzbudza przeróżne emocje. Idealne zakończenie historii!
*Eva Völler, „Ukryta
Brama”, s. 431
Autor: Eva Völler
Tytuł: Ukryta brama
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 18 czerwca
2014
Liczba stron: 448
Seria/cykl wydawniczy: Poza czasem
Obrońcy
Czasu:
Magiczna gondola | Złoty most | Ukryta brama

Ten post ma 38 komentarzy

  1. JoAnna Polska

    Przeczytałam i mi także bardzo się podobał – ten tom, ewolucja bohaterów (dobre są te dłuższe odstępy czasowe między częściami serii) jak i finał 🙂 Zdecydowanie ciekawy tytuł dla fanów Trylogii Czasu.

    1. Irena Bujak

      Tak, wszystko jest dopracowane i tak jak powinno być. Też uważam, że takie odstępy między tomami, ale ponarzekać mogę 😉

  2. Od dawna mnie kusi ta seria,tym bardziej, że o podróżach w czasie chyba jeszcze nie czytałam:)) W tej serii podoba mi się najbardziej, że bohaterzy są odpowiednio dopracowani, a wątek historyczny jest wiarygodny.

    1. Irena Bujak

      Szczerze polecam, seria godna poświęcenia jej czasu i zapewniam, że zapewni mnóstwo rozrywki. Zachęcam również do sięgnięcia po Trylogię Czasu 😉

  3. cyrysia

    Mam całą trylogię, ale jak to u mnie zwykle bywa, odłożyłam ją na ''potem''. Postaram się jednak znaleźć dogodniejszą chwilę, by zabrać się za czytanie tej serii, bo widzę po twojej recenzji, że naprawdę warto.

    1. Irena Bujak

      Koniecznie musisz się za nią zabrać, myślę, że przypadnie ci do gustu. 😉

  4. Anne18

    Świetny cytat na początku. Po książkę nie sięgnę bo nie znam serii.

  5. A

    Bardzo lubię tę serię, jak i Trylogię czasu, więc z chęcią przeczytam i ten tom, zwłaszcza po tak pozytywnej recenzji. Kolejny powód by jak najszybciej skończyć książkę, którą włąśnie czytam i zabrać się za tą pozycje;)

    1. Irena Bujak

      Jeśli lubisz serię, to ten z całą pewnością cie nie zawiedzie. Jest niesamowicie wciągający i intrygujący. 😉

    1. Irena Bujak

      Cieszę się i polecam – warto się z nią zapoznać. 😉

  6. Literatka M.

    Trylogia Czsuu to jedna z moich ulubionych serii, więc na tę książkę także mam chrapkę. Poprawka – na tę serię. 😉

    1. Irena Bujak

      Polecam, polecam. Jeśli TCz ci się podobała, to i ta seria przypadnie ci do gustu. 😉

  7. Katarzyna Meres

    Nie znam tej serii, ale motyw podróży w czasie zachęca, jednak nie wiem, czy bym się odnalazła teraz w takich książkach. Zostawię sobie na później 🙂

    1. Irena Bujak

      W takim razie polecam na przyszłość, myślę, że seria ci się spodoba. 😉

  8. Amalia Grace

    Poprzednich nie czytałam, więc trudno stwierdzić, czy ta książka również by mi się spodobała. Nie pozostaje nic innego, jak nadrobić wszystkie 😉

  9. Lustro Rzeczywistosci

    Ta seria nadal jest w sferze marzeń, na razie nie mam na nią czasu, ale myślę, że kiedyś nadrobię. Za to wiesz, co mnie zaintrygowało? U góry masz taki baner Egmontu z reklamą nowych wydań książek mojego dzieciństwa. Oddam cząsteczkę duszy za Błękitny zamek Montgomery! 🙂

    1. Irena Bujak

      Kochana, Błękitny zamek jest już wydany w tej serii 😉 Ślicznie się prezentuje! 😉
      A Obrońców Czasu szczerze polecam, myślę, że się nie zawiedziesz. 😉

  10. Tirindeth

    Rzeczywiście ostatni tom jest fenomenalny – czyta się go z zapartym tchem 😀

  11. Joanna Stoczko

    Nie czytałam, ale mnie zaintrygowałaś tą pozycja. Wcześniej jakoś zbytnio trylogia nie wpadła mi w oko, a teraz wiem, że warto po nia sięgnać.

    1. Irena Bujak

      Na prawdę warto po nią sięgnąć, jest przemyślana i świetnie napisana. 😉

  12. Patrycja Brejnak

    Ech, ja jestem dopiero po pierwszej części, ale chyba podziękuję i postoję – nie nadrobię kolejnych. Jakoś tak… nie do końca twórczość autorki przypadła mi do gustu. :/

    1. Irena Bujak

      Pierwszy tom jest troszkę słabszy, myślę, że warto dać szansę kolejnej części. 😉

  13. Tosia

    Gdzież mi do ostatniego tomu trylogii jak ja pierwszego nawet nie przeczytałam 🙂

    1. Irena Bujak

      Bo faktycznie trochę przypomina, ale tutaj każdy tom, to inna historia, inne przygody. 😉

  14. Le Sherry

    Uwielbiam motyw podróży w czasie, a także nie znoszę pozostawiać serii/trylogii niedoczytanych, dlatego i po ten tom z pewnością kiedyś sięgnę! 🙂 Pierwszą część czytałam z biblioteki i podobała mi się, choć może nie zachwyciła. 🙂 Wenecja była przepięknie opisana, ale po prostu nie mogłam się wczuć w lekturę. Natomiast tom drugi mam już na tablecie i tylko czekam na choć trochę wolnego czasu, by móc zabrać się za te wszystkie zaległe ebooki. ;(
    Nie mogę się już doczekać, by poznać zwieńczenie przygód Anny. 😉
    Pozdrawiam!
    Sherry

    1. Irena Bujak

      Mnie pierwszy tom również do końca nie zachwycił, ale na tyle zaciekawił, że sięgnęłam po Złoty most i… przepadłam. Myślę, że Magiczna gondola była swego rodzaju wprowadzeniem i autorka musiała się po prostu rozkręcić. Tak więc miłego czytania drugiego tomu! 😉

  15. Gąska

    jakoś nieszczególnie mnie ta książka przekonała.

Dodaj komentarz