Czekając na odpowiedni moment?

„Miłość jest zbyt cenna by ją trwonić.
Czekać na właściwy moment, właściwe miejsce… One mogą nigdy nie nadejść, a
wtedy okaże się, że nie wykorzystałeś nawet tej odrobiny szczęścia, która była
ci dana.”*
Miłość jest bardzo silnym uczuciem,
zwłaszcza jeśli okazuje się być ono szczere i odwzajemniane. Czasami jednak
trafia na przeszkody trudne lub nawet niemożliwe do pokonania. Nigdy jednak nie
powinno się poddawać, nawet wtedy kiedy wszystko i wszyscy wokół próbuje
przekonać, że lepiej się poddać.
Od dawna wszystkim jest wiadomo, że ślub
Amelii Benbridge i hrabiego Ware jest nieunikniony, tych dwoje spędza ze sobą
ogromną ilość czasu i tworzą piękną parę. Tylko oni wiedzą ile sobie
zawdzięczają i co kilka lat temu przeżyła kobieta. Do tej pory byli tylko
przyjaciółmi, ale kobieta w końcu była gotowa by pójść naprzód. Nie
przewidziała jednak, że na jednym z bali maskowych spotka tajemniczego
mężczyznę, który wywoła w niej dawno nie odczuwane emocje. Po tym jak obdarza
ją pocałunkiem Amelia nie może zapomnieć o hrabi Montoya i nie spocznie póki go
nie odnajdzie. Nie podejrzewa nawet kto ukrywa się za maską i że jej życie
przewróci się do góry nogami.
Sylvia June Day stała się jedną z
popularniejszych autorek literatury erotycznej 
oraz romansów historycznych. Jej książki są wielokrotnie nagradzane i
tłumaczone na czterdzieści języków. Osobiście mam za sobą już pięć jej
publikacji i chociaż nie są niczym wybitnym, to z ciekawością zagłębiam się w
historie przez nią tworzone.
Lubię pióro Day za lekkość, z którą
tworzy, umiejętność przekazania emocji bohaterów, przedstawienie otoczenia,
sposobu życia postaci, poglądów oraz oczekiwań związanych z pozycjami
społecznymi w czasach, w których żyją. Powieściopisarka bez problemu i rzetelnie
obrazuje daną epokę (stroje, mieszkania, zabawy). Całość utworu jest logiczna
oraz spójna, akcja toczy się szybko i nie nuży. Autorce nie udało się uciec od
schematyczności, ale pisze na tyle ciekawie, że nie odczuwa się tego aż tak
mocno. „Tylko mnie uwiedź” jest publikacją dopracowaną, ale w porównaniu do
poprzedniej książki z tej serii jest odrobinę słabsza pod względem fabuły oraz
wątku kryminalnego, brakuje dynamicznych i nagłych zwrotów wydarzeń. Day słynie
również z tego, że subtelnie ale z pikanterią opisuje sceny łóżkowe, potrafi bez
nadużywania przemocy pokazać, że może być pasjonująco i gorąco.
Bohaterowie wykreowani przez autorkę są
naturalni i dopracowani, pełni wad oraz zalet, popełniają błędy, muszą ponosić
konsekwencje swoich działań, nauczyć się akceptować siebie i uwierzyć w siebie
oraz innych. Podobał mi się kontrast między nimi, różne charaktery i spojrzenie
na niektóre sprawy sprawiają, że spotkania są pełne napięcia, a nawet czasem z
nutką humoru. W romansach historycznych zawsze ciekawi mnie podejście mężczyzn
do kobiet, to jak są traktowane, w jaki sposób się do nich zaleca. Nie podoba
mi się za to fakt iż niektórzy panowie bez skrupułów idzie w konkury do jednej,
a swoje potrzeby zaspokaja u drugiej. Jestem świadoma, że to było wtedy
dopuszczalne jednak nie bardzo mi się to podoba.
„Tylko mnie uwiedź” czyta się szybko i
przyjemnie, ale jest to jeden ze słabszych utworów autorki, a wiem, że stać ją
na dużo więcej. Zabrakło mi napięcia, odrobiny niebezpieczeństwa. Niemniej
spędziłam z nią kilka miłych godzin, odprężyłam się i odpłynęłam w zupełnie
inny świat. Day nie pisze niczego ambitnego, ale jej powieści mają w sobie coś
takiego, że nie sposób ich nie lubić. Może nie zżyłam się za bardzo z
bohaterami, ale ich losy mnie interesowały i zaciekawieniem śledziłam ich
poczynania. Pomimo słabszego wątku kryminalnego coś tam jednak się działo i
było nawet interesująco, nić intryg była na tyle zawiła by do końca książki nie
odkryć zamiarów niektórych osób. Nie jest źle, ale jestem pewna, że mogłoby być
lepiej.
„Tylko mnie uwiedź” to drugi tom z
serii, ale spokojnie można czytać go bez znajomości pierwszego ponieważ są to
różne historie praktycznie niepowiązane ze sobą. Lekka, łatwa i przyjemna
książka pozwalająca się odprężyć i przenieść do zupełnie innych czasów. Zwolennikom
romansów historycznych na pewno się spodoba.
*str.76
Autor: Sylvia June Day
Tytuł: Tylko mnie uwiedź
Wydawnictwo: Wielka Litera
Rok wydania: 16 kwietnia 2014
Liczba stron: 320
The
Georgian:
Tylko mnie poproś | Tylko on | Tylko mnie uwiedź | Nie igraj
ze mną
Książka
przeczytana w ramach wyzwań czytelniczych: Serie
na starcie

Ten post ma 31 komentarzy

  1. Anne18

    pełni wad oraz zalet mogę sobie pożyczyć to sformułowanie ? bo pasuje mi do jednej książki, którą niebawem będę recenzować ? . Wracając do tej powieści to , że jest romansem historycznym kusi , ale te mankamenty o, których wspominasz powodują, że jeszcze się wstrzymam.

    1. Irena Bujak

      Oczywiście, że możesz. Co mi szkodzi. 😉
      Co do książki – spróbuj, szybko się ją czyta. Dla mnie po prostu było za mało wątku kryminalnego (wiem, że Day stać na więcej), ale źle nie jest. 😉

  2. cyrysia

    Cieszę się, że można ten tom czytać bez znajomości pierwszego, bo akurat mam powyższą pozycję, zaś jej poprzedniczki nie udało mi się jeszcze zdobyć.

    1. Irena Bujak

      Można, nie są ze sobą powiązane niczym specjalnym tylko jedną poboczną postacią (ona będzie bohaterem książki "Tylko on", wydawnictwo pomyliło kolejność tomów).

    2. cyrysia

      Szkoda, że wydawnictwo przeoczyło tak istotną kwestię, ale najważniejsze, że oba tomy nie są ściśle ze sobą powiązane.

  3. Tirindeth

    No właśnie – nie są wybitne, dlatego ja za książki Day podziękuję 🙂

  4. Anastazja B.

    Mam na półce jedną książkę autorki i jestem pozytywnie nastawiona do zapoznania się z jej twórczością.

  5. Nathalie X.

    Kochana, nasze wydawnictwo zrobiło błąd z numeracją tomów i w istocie jest to trzeci tom serii. Pierwszym jest "Tylko mnie poproś", drugim "Tylko on", trzecim "Tylko mnie uwiedź" i czwartym 'Nie igraj ze mną".

    1. Irena Bujak

      No właśnie też już do tego doszłam, bo coś mi się nie zgadzało. 😉 No nic, na szczęście są to mocno powiązane ze sobą pozycje. 😉

    2. Nathalie X.

      Jednak jest coś w tym, że warto czytać po kolei 😉 Doceniłam to właśnie, czytając "Tylko mnie uwiedź" po "Tylko on", czyli najpierw drugi, a potem trzeci tom 🙂 Zebrałaś całą serię?

    3. Irena Bujak

      No tak, trochę są powiązane, przez tego St.. Johna (mogłam pomylić coś z nazwiskiem. 😉 Obecnie czekam na "Tylko on", a tak mam wszystkie. Szkoda, że prędzej się nie połapałam. ;/

  6. Aga CM

    Czuję, że to lektura w sam raz na lato…

  7. Zjadam Skarpety

    Lubię lekkie książki, z tym zastrzeżeniem, że jednak nie przepadam za twórczością Day, dlatego raczej nie zapowiada się, bym po nią sięgnęła. 🙂

    1. Irena Bujak

      Nie każdemu jej twórczość przypada do gustu tak wię rozumiem. 😉

  8. Meg Sheti

    Czytałam dwie książki tej pani z innej serii, ale jednak jestem na nie…

  9. Agnieszka D.

    Nie wiedziałam, że autorka ma na swoim koncie romanse historyczne. Chyba się za nimi rozejrzę 🙂

    1. Irena Bujak

      Też do pewnego momentu nie byłam świadoma, a tu proszę. 😉

  10. Agnieszka P.

    Nie wiem czy ta lektura jest do końca dla mnie 🙂 No ale może kiedyś. Pozdrawiam!

  11. Le Sherry

    Romans historyczny! O raaany! Coś idealnego dla Sherry 🙂 Kocham ten gatunek. Ma w sobie taką magię… A jeśli autor dodatkowo umie w sposób barwny i plastyczny opisać urok dawnych lat i ubiory… Skuszę się. 🙂 Przeciez nie wszystkie książki muszą być ambitne, a jeśli przy tej miło można spędzic czas – z pewnością nie zrezygnuję z lektury 🙂
    Pozdrawiam,
    Sherry

    1. Irena Bujak

      Ja kiedyś byłam bardzo na nie jeśli chodzi o ten gatunek, ale teraz zmieniam trochę swoje nastawienie. Co prawda nadal przeprowadzam ostrą selekcję, ale jakieś postępy widać. 😉
      Skuś się, ciekawi mnie Twoje zdanie. 😉

  12. Anonimowy

    Warto zaczynać czytać od "Nie igraj ze mną"? Tą książkę zdobyłam jako pierwsza z serii, a zorientowałam się dopiero w domu.

Dodaj komentarz