,,Kocham
Cię, zawsze będę cię kochać, teraz i zawsze”*
Cię, zawsze będę cię kochać, teraz i zawsze”*
Jesteś
kochającą żoną i matką, nie wyobrażasz sobie życia bez swojej rodziny i oni
zapewne bez ciebie również. Los jednak postanawia z was zadrwić pewnego dnia
słyszysz słowa, które są wyrokiem, bo nawet najbardziej wytrwała walka może
zakończyć się przegraną. Ty już wiesz, że przegrywasz, że niedługo odejdziesz i
zostawisz tych co kochasz. I mimo tego, że cierpisz równie mocno jak oni,
wiesz, że to oni muszą być przygotowani na twoje odejście, że to oni muszą
dalej żyć… już bez ciebie.
kochającą żoną i matką, nie wyobrażasz sobie życia bez swojej rodziny i oni
zapewne bez ciebie również. Los jednak postanawia z was zadrwić pewnego dnia
słyszysz słowa, które są wyrokiem, bo nawet najbardziej wytrwała walka może
zakończyć się przegraną. Ty już wiesz, że przegrywasz, że niedługo odejdziesz i
zostawisz tych co kochasz. I mimo tego, że cierpisz równie mocno jak oni,
wiesz, że to oni muszą być przygotowani na twoje odejście, że to oni muszą
dalej żyć… już bez ciebie.
Maia
to szczęśliwa kobieta, która ma męża Stevena i syna Josha. Uważa, że ma do
szczęścia wszystko czego potrzeba. Niestety los chciał, że zachorowała na raka
i po długiej oraz ciężkiej walce umiera. Jej rodzina nie może się z tym
pogodzić i pierwsze miesiące są dla nich bardzo trudne, bo nie potrafią sobie
nawet wyobrazić życia bez niej. Nie wiedzą jednak o czymś ważnym – Maia nie
odeszła, jeszcze nie teraz, najpierw musi zadbać o to by ci, których kocha
najmocniej na świecie byli znowu szczęśliwi. Niespodziewanie z pomocą przyjdzie
jej labrador, mała dziewczynka i jej mama. Czy Maia zdąży zrealizować swój
plan? Co takiego wydarzy się w życiu bohaterów?
to szczęśliwa kobieta, która ma męża Stevena i syna Josha. Uważa, że ma do
szczęścia wszystko czego potrzeba. Niestety los chciał, że zachorowała na raka
i po długiej oraz ciężkiej walce umiera. Jej rodzina nie może się z tym
pogodzić i pierwsze miesiące są dla nich bardzo trudne, bo nie potrafią sobie
nawet wyobrazić życia bez niej. Nie wiedzą jednak o czymś ważnym – Maia nie
odeszła, jeszcze nie teraz, najpierw musi zadbać o to by ci, których kocha
najmocniej na świecie byli znowu szczęśliwi. Niespodziewanie z pomocą przyjdzie
jej labrador, mała dziewczynka i jej mama. Czy Maia zdąży zrealizować swój
plan? Co takiego wydarzy się w życiu bohaterów?
Omawiana
w dniu dzisiejszym powieść była niespodziewanym prezentem, a więc odłożonym na
bliżej nieokreślony czas. Przyznam szczerze, że Nawe za specjalnie mnie do niej
nie ciągnęło i przez zbieg okoliczności wreszcie po nią sięgnęłam. Jakie są
moje odczucia po jej przeczytaniu?
w dniu dzisiejszym powieść była niespodziewanym prezentem, a więc odłożonym na
bliżej nieokreślony czas. Przyznam szczerze, że Nawe za specjalnie mnie do niej
nie ciągnęło i przez zbieg okoliczności wreszcie po nią sięgnęłam. Jakie są
moje odczucia po jej przeczytaniu?
Egan
przedstawia historię rodziny, którą dotknęła straszna tragedia. Utrata bliskiej
osoby, nawet gdy jest się na to przygotowywanym, jest traumatycznym przeżyciem
i nie łatwo się z tym pogodzić. W sposób prosty opisuje emocje jakie towarzyszą
bohaterom oraz to, jak ta cała sytuacja na nich wpłynęła. Ale to nie wszystko,
wprowadza do fabuły trochę nierealności – kobieta, a właściwie jej dusza, która
umiera pojawia się w ciele innej osoby by wykonać wyznaczone przez siebie
zadanie.. O dziwo (lub nie) to wszystko nie wydaje się być sztuczne i tworzy
spójną oraz logiczną całość. Akcja toczy się wolno, ale miarowo, bo w tej
powieści postawiono bardziej na przekaz emocji niż tempo wydarzeń.
przedstawia historię rodziny, którą dotknęła straszna tragedia. Utrata bliskiej
osoby, nawet gdy jest się na to przygotowywanym, jest traumatycznym przeżyciem
i nie łatwo się z tym pogodzić. W sposób prosty opisuje emocje jakie towarzyszą
bohaterom oraz to, jak ta cała sytuacja na nich wpłynęła. Ale to nie wszystko,
wprowadza do fabuły trochę nierealności – kobieta, a właściwie jej dusza, która
umiera pojawia się w ciele innej osoby by wykonać wyznaczone przez siebie
zadanie.. O dziwo (lub nie) to wszystko nie wydaje się być sztuczne i tworzy
spójną oraz logiczną całość. Akcja toczy się wolno, ale miarowo, bo w tej
powieści postawiono bardziej na przekaz emocji niż tempo wydarzeń.
Mimo
tego, że bohaterowie różnili się od siebie wiekiem, jak i charakterem czy
zachowaniem zabrakło mi ich głębszej charakterystyki. Nie byli co prawda
sztuczni i szablonowi, ale z całą pewnością niedopracowani. Przez to nie miałam
okazji zbyt dobrze im się „przyjrzeć” i wyrobić jakieś bardziej szczegółowe
zdanie zdanie. Wydaje mi się, że przy niektórych książkach tego typu odruchowo
uruchamia się w nas współczucie. Bo wiadomo, nikomu nie życzy się tego co
przechodzą Steven oraz Josh. Ze mną właśnie było tak w tym przypadku, przez to
jacy są bohaterowie nie potrafiłam się z nimi zżyć i ich tragedia napawała mnie
smutkiem, ale takim… zwykłym, jakby byli tylko dalekimi znajomymi i szkoda ich
bo cierpią, ot i tyle.
tego, że bohaterowie różnili się od siebie wiekiem, jak i charakterem czy
zachowaniem zabrakło mi ich głębszej charakterystyki. Nie byli co prawda
sztuczni i szablonowi, ale z całą pewnością niedopracowani. Przez to nie miałam
okazji zbyt dobrze im się „przyjrzeć” i wyrobić jakieś bardziej szczegółowe
zdanie zdanie. Wydaje mi się, że przy niektórych książkach tego typu odruchowo
uruchamia się w nas współczucie. Bo wiadomo, nikomu nie życzy się tego co
przechodzą Steven oraz Josh. Ze mną właśnie było tak w tym przypadku, przez to
jacy są bohaterowie nie potrafiłam się z nimi zżyć i ich tragedia napawała mnie
smutkiem, ale takim… zwykłym, jakby byli tylko dalekimi znajomymi i szkoda ich
bo cierpią, ot i tyle.
„Teraz
i zawsze” czyta się szybko, to muszę szczerze przyznać, i nawet sympatycznie.
Powieść na raz, trochę naiwna, ale z przesłaniem, które nawet mimo
niedociągnięć trafia do czytelnika. Nie zżyłam się z bohaterami, ale nie byli
mi też obojętni, chyba najbardziej polubiłam Josha i labradora. Podejrzewałam jaki
będzie koniec i trzymałam kciuki żebym się nie pomyliła. I gdyby nie słabe
kreacje bohaterów oraz zbyt mały przekaz emocji jak na taką tematykę uznałabym
tę publikację za bardzo dobrą, a tak mogę napisać tylko, że jest dobra, ale
potrzebuje dopracowania. Dodatkowo, choć to nie ma już nic wspólnego z treścią,
a wydaniem, przeszkadzało mi trochę to, że od pewnego momentu powtarzały się
strony, które czytałam chwilę wcześniej…
i zawsze” czyta się szybko, to muszę szczerze przyznać, i nawet sympatycznie.
Powieść na raz, trochę naiwna, ale z przesłaniem, które nawet mimo
niedociągnięć trafia do czytelnika. Nie zżyłam się z bohaterami, ale nie byli
mi też obojętni, chyba najbardziej polubiłam Josha i labradora. Podejrzewałam jaki
będzie koniec i trzymałam kciuki żebym się nie pomyliła. I gdyby nie słabe
kreacje bohaterów oraz zbyt mały przekaz emocji jak na taką tematykę uznałabym
tę publikację za bardzo dobrą, a tak mogę napisać tylko, że jest dobra, ale
potrzebuje dopracowania. Dodatkowo, choć to nie ma już nic wspólnego z treścią,
a wydaniem, przeszkadzało mi trochę to, że od pewnego momentu powtarzały się
strony, które czytałam chwilę wcześniej…
Mimo
tych niedociągnięć książka jest godna polecenia, bo mówi o rzeczach wartościowych
i skłaniających do refleksji. Mówi o miłości, która nie zna granic i objawia
się w przeróżny sposób. Wystarczy kochać i mieć ukochaną osobę w sercu, tak po
prostu, teraz i zawsze.
tych niedociągnięć książka jest godna polecenia, bo mówi o rzeczach wartościowych
i skłaniających do refleksji. Mówi o miłości, która nie zna granic i objawia
się w przeróżny sposób. Wystarczy kochać i mieć ukochaną osobę w sercu, tak po
prostu, teraz i zawsze.
*cytat pochodzi z książki
Tytuł: Teraz i
zawsze
zawsze
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 18 kwietnia
2013
2013
Liczba stron: 240
Sera/cykl wydawniczy: Dobre
strony
strony
Muszę ją w końcu zamówić 🙂
Szkoda, że kreacja bohaterów w takiej historii nie zapada w pamięć, ale mimo to postaram się przeczytać, bo przesłanie rzeczywiście ma ważne 🙂
A ja nie wiem, jakoś mnie chwilowo nie ciągnie do takich książek..
Widzę, że książka porusza trudny temat… Myślę, że zapoznam się z nią jeśli wpadnie w moje ręce.
Dobrze, że wskazałaś jej niedociągnięcia, bo niektórzy podchodzą do tej książki chorobliwie wręcz bezkrytycznie, a moim zdaniem jest marna i w dodatku ma przyciągać współczujące spojrzenia i westchnienia przez wzgląd na tematykę i główny motyw. Notabene mocno ograny.
A już myślałam, że to książka godna uwagi 🙂
Chyba to nie do końca mój klimat, ale moja przyjaciółka będzie zachwycona, jak dowie się o istnieniu tej powieści 🙂