Dość dawno, no od około trzech tygodni, nie było u mnie żadnego stosika i postanowiłam to zmienić. A tak prawdę mówiąc to dopiero zebrało mi się tyle książek, że mogę się pochwalić. 😉 Staram się ograniczać i nawet ładnie mi to wychodzi 😉 Zobaczymy jak będzie dalej 😉
U was też pogoda nie dopisuje? U mnie cały czas leje, jest pochmurno i strasznie ciemno. Nic tylko spać, lub czytać przy lampce z kubkiem ciepłej herbaty 😉
No ale, a tu gadu-gadu, a książki czekają na ich ujawnienie 😉
Oto moje nowiusie nabytki, które cieszą moje oczyska 😉
“Wyśnione szczęście” K. Hannah kusiło mnie od dawna, ale zostawię ją sobie na świąteczny okres. Trzeba uzbierać kilka książek na świąteczne lenistwo ;). “Zdobywam zamek” D. Smith uwiódł mnie opisem oraz rekomendacjami na jej temat. To jest moja lektura na weekend i zapowiada się naprawdę interesująco. “Dotyk łajdaka” M. Marlowe to kontynuacja “Dotyku złodziejki”. Zobaczymy jak kontynuacja będzie miała się do części pierwszej. O “Miłości pod Psią Gwiazdą” A. Łaciny tyle się nasłuchałam i naczytałam, że jeszcze przed premerą miałam ją na liście must have. Oczywiste jest więc to, że ją mam, prawda? To samo tyczy się “Nalewki zapomnienia” K. Bulicz – Kasprzak. Pierwsza książka tej autorki bardzo mi się podobała i liczę na to, że i ta mnie nie zawiedzie. No i ostatnia, ale wcale nie najgorsza, najnowsza książka K. Michalak “Przepis na szczęście”. Już przeczytana, ale recenzje opublikuję w poniedziałek. Ja dzięki niej spotkałam po raz kolejny swoje ulubione bohaterki, a moja mama przegląda przepisy i mruczy pod nosem. Czyżbym miała zacząć się bać? 😉
I jak? Widzicie coś ciekawego? A może macie już coś za sobą? 😉
Czekam na Nalewkę zapomnienia, bo już od dawna ostrzę sobie na nią pazurki, jestem ciekawa Twoich wrażeń po przepisie na szczęście. Reszty też oczywiście;)
Zastanawiam się właśnie czy po "Zdobywam zamek" zabrać się za "Nalewkę…" czy "Miłość…" Łaciny 😉
Niczego nie czytałam, ale mam ogromną ochotę na "Zdobywam zamek". Życzę miłej lektury i wyczekuję recenzji!
Z tego stosiku interesuje mnie tylko "Przepis na szczęście", ale założę się że minie dużo czasu zanim ją przeczytam :))
Zdobywam zamek polecam z całego serca!:))
"Nalewka" jest boska!
"Miłość pod Psią Gwiazdą" też mi się podobała. "Przepis…" zakupiony, przebieram łapkami w oczekiwaniu:)
Też się skutecznie ograniczam, będą już chyba dwa miesiące bez książkowych zakupów. Z jednej strony smutno, nic nowego na półkach się nie pojawia, z drugiej niepowtarzana okazja do zmniejszenia stosu nieprzeczytanych tytułów 🙂
"Zdobywam zamek" robi prawdziwą furorę! Chętnie bym przeczytała tę książkę, a póki co – czekam na recenzję:)
Pozdrawiam serdecznie!
Niczego z powyższych nie czytałam, ale ostrzę sobie pazurki na "Przepis na szczęście"! Pozdrawiam serdecznie:)
Nie czytałam żadnej z nich – czyli jestem ciekawa recenzji 😉
Dla siebie chyba nic nie widzę, ale miłego czytania! 🙂
U mnie na szczęście nie pada, ale też jest ciemno i chmur na niebie pełno, więc zgadzam się, że nic tylko czytać dzisiaj 🙂 Książki jak zwykle ciekawe, czekam na recenzje 🙂
Zazdroszczę kontynuacji Marlowe, też jestem jej ciekawa 🙂
Udanej lektury!
Ciekawią mnie "Nalewki zapomnienia",a "Przepis…" będę musiała prędzej czy później przeczytać, bo bardzo lubię prozę Pani Michalak ;D PS. Bardzo podoba mi się boczna "tabela" z zapowiedziami 😉 Wiele ciekawych rzeczy można się z niej dowiedzieć 😉
Miłego czytania!
Tym razem nie widzę nic dla siebie. Życzę przyjemnego czytania 🙂
Tym razem nie widzę nic dla siebie 🙂 Życzę przyjemnej lektury 🙂
Zazdroszczę wszystkich przedstawionych książek. Oj, zazdroszczę 🙂
Dotyk łajdaka czytałam, a na Przepis na szczęście mam ogromną ochotę 😉
Naprawdę ciekawe pozycje, czekam na recenzje 🙂
Świetny stosik 🙂
Miłego czytania.
Ale szalejesz z książkami:) Faktycznie chyba regały to za moment nie wytrzymają:) Miłej lektury.
Nie czytała nic z tego stosu, zatem wyczekuje recenzji ): Przyjemnej lektury! pozdrawiam ):
Mogę zabrać wszystko? Proszę, proszę, proooooszę!!! :))
A może zamiast się ograniczać, wysyłać połowę mi? 😛
Śliczny stos i miłego czytania! 🙂
Niestety, ale nie widzę nic dla siebie. Mimo to, życzę Ci przyjemnej lektury. 🙂
Czekam na kuriera z "Przepisem na szczęście" 🙂