Jeśli nie będziesz mówił o różnych rzeczach, one zawsze pozostaną uwięzione w twojej głowie, a ty oszalejesz.*
Emocje towarzyszą nam cały czas. Dobrze jest o nich mówić i wyrzucać z siebie te nagromadzone. Jednym wystarczy rozmowa, innym robienie czegoś, co pozwala pozbyć się tych negatywnych, a drudzy… robią wszystko by upchnąć je w głąb siebie. By nikt nie wiedział, co myśli, czuje i z czym się zmaga. Niestety nie jest to dobra forma radzenia sobie z uczuciami i może doprowadzić do sytuacji, w których nie chcemy się znajdować. Chociaż kto wie? Może wyniknie z tego coś dobrego.
Zarys fabuły
Mitch nie potrafi poradzić sobie z gniewem, który w sobie dużo. Prowadzi to do wielu niefajnych sytuacji na lodzie i poza nim. Jest uważany za szorstkiego i nieprzyjemnego gbura. Gdy kolejny raz wybucha i zostaje zawieszony na kilka kolejnych meczów i będzie musiał trenować dziecięcą drużynę hokeja, a także brać udział w indywidualnej terapii. Żadna z tych opcji mu się nie podoba, ale wie, że nie ma wyjścia. Liczy, że uda mu się to przetrwać i czas zleci szybko, ale niespodziewanie dla niego samego rozmowy z psychologiem zaczynają mu pomagać i angażuje się w losy jednego z chłopców. Cichy, zamknięty w sobie, ale zdolny i inteligentny Noah przypomina mu jego samego w tym wieku.
Nie przepadam za sportem, ale okazuje się, że romanse sportowe bardzo mi się podobają. Szczególnie te dobrze napisane, a Desire or Defense na taki się zapowiadał. Czy jednak spełnił moje oczekiwania?
Moje wrażenia
Po przeczytaniu blurbu liczyłam na lekki romans i Leah Brunner faktycznie taki napisała. Przy czym nie jest to kolejna słodka sportowa opowieść miłosna. Chociaż Desire or Defense napisane lekkim językiem ma w sobie dużo życiowego doświadczenia. Bohaterowie sporo przeszli i muszą sobie z tym radzić. Porzucenie, utrata bliskich, odpowiedzialność, radzenie sobie z gniewem i strach przed odrzuceniem i kolejnym ciosem. Książka jest pełna emocji i to takich, zmieniających się co chwilę. Warto dodać, że w powieści nie brakuje też humoru, słowne docinki, przepychanki i złośliwości sprawiają, że trudnych momentach robi się lżej. Fajne jest też to, że autorka nie tworzy sztucznych dramatów, a co ważniejsze nie uważa, że miłość jest lekiem na całe zło. Kładzie nacisk na ważność terapii i fakt, że na wszystko trzeba czasu.
Słów kilka o bohaterach
Ostatnio rozmawiałam z przyjaciółką, że w zagranicznych książkach widoczny jest kult zaborczego i chamskiego samca. Do pewnego stopnia bywa to nawet słodkie i zabawne, ale w dużej mierze idzie to w stronę przesady. Postać Mitcha pokazuje, że facet nie musi być twardzielem, który ze wszystkim sobie radzi, że może mieć słabości, potrzebować pomocy i czuć lęk przed okazaniem emocji. Nie dlatego, że mu nie wpada, ale ze strachu przed kolejnym zranieniem. Ten facet zdobył moje serce szturmem i trafia na listę książkowych mężów. Uroczy, zabawny, niepewny, ale dążący do celu. Ma swoje granice, których za nic nie przekroczy, popełnia błędy i się na nich uczy. Jest jeszcze Andie, która musi zająć się młodszym bratem i pomimo wszystko radzi sobie z tym naprawdę dobrze. A nie jest łatwo, gdy zmaga się ze swoją stratą i musi pomóc w tym nastolatkowi. Jej dojrzałość, otwartość i szczerość budzi zachwyt. No i Noah, chce się go przytulić, powiedzieć, że będzie dobrze. Potrafi też jednak knuć (w dobrej wierze) i bronić swoich.
Na zakończenie
Pochłonęłam książkę na raz i szczerze żałuję, że zrobiłam to tak szybko. Desire or Defense wciągnęło mnie od pierwszych stron i na parę godzin przepadłam dla świata. Liczyła się tylko ta historia, jej bohaterowie i wydarzenia. Jest zabawnie, lekko i słodko. Nie zliczę, ile razy się śmiałam czy wzruszałam. Nie mniej książka nie jest przesadnie słodka, bo między tymi zabawnymi i uroczymi momentami autorka porusza trudne tematy. Nie tylko żałoby, trudności radzenia sobie z emocjami, ale też pochopnego oceniania, czy stawiania granic. Jestem zachwycona tym, jak wszystko płynnie się toczyło, nie było zbyt łatwo ani za trudno. Więzi powstawały stopniowo, żadna nie była bagatelizowana, a relacje między bohaterami zostały opisane bardzo realnie. Trafiły do mnie i szczerze w nie uwierzyłam.
Desire or Defense to komedia romantyczna i całkowicie się z tym zgadzam. Zapewniam, że będziecie się śmiać wielokrotnie, ale autorka dodała do niej czegoś więcej. Realnych problemów, które znamy i rozumiemy, a przy tym przypomina, by umieć dostrzec drobne dobre rzeczy, które nas spotykają. Już nie mogę doczekać się kolejnego tomu!
Autor: Leah Brunner
Tłumaczenie: Monika Wiśniewska
Tytuł: Desire or Defense
Tytuł oryginału: Desire or Defense
Wydawnictwo: Jaguar
Wydanie: I
Data wydania: 2024-03-13
Kategoria: komedia romantyczna
ISBN: 9788382663709
Liczba stron: 304
D.C. Eagles Hockey
Passion or Penalty (0,5) | Desire or Defense | Flirtation or Faceoff
Jakoś nie mam okazji za często sięgać po takie książki, więc z przyjemnością dopisuje do listy
Czuję, że ta książka mnie również będzie się podobała. Jestem ciekawa tych autentycznych i życiowych problemów.
z przyjemnością zapisuje tytuł! podoba mi się tematyka i ogólnie zamysł
dobrego dnia
Mi czegoś w tej historii zabrakło, nie był to zły romans, ale jakiejś takiej, no nie wiem – iskry?
Miło można spędzić czas z tym wydaniem. Tak też postanowiłam zrobić.w tym przypadku.
Przydałaby mi się dobra komedia, aby trochę odpocząć i zapewnić sobie rozgrywkę. Będę mieć ją na oku
Bardzo lubię, gdy książka od pierwszych stron mnie wciąga i tracę przy niej poczucie czasu 😉
Ostatnio całkiem ciekawe, dojrzałe, choć pisane dość prosto książki YA są wydawane na polskim rynku. Cieszy mnie to, bo więcej młodych po nie sięgnie.
Coraz więcej ciekawych książek, które pokazują, że chłopcy i mężczyźni mogą mieć uczucia i emocje. I że to nawet lepiej.