Oczekiwania. Mamy je my i ma je ktoś wobec nas. Nie są niczym złym, jeśli to, czego się oczekuje, nie budzi w nas niechęci, sprzeciwu i nie jest wbrew temu, co czujemy i chcemy robić. Dobrze jest podchodzić do nich z dystansem i otwartością, bo czasem strach lub zwyczajny upór w trwaniu przy raz podjętej decyzji może odebrać nam coś naprawdę cennego.
Zarys fabuły
Maksymilian ma wyznaczony cel i do tego dąży, niestety przez to nie ma czasu na związki. Ostatni rozpadł się, bo spotykał się z partnerką według grafiku, a zamiast swojej uwagi dawał jej pieniądze. Teraz rodzinna nieustannie suszy mu głowę o to, by kogoś poznał. Chociaż ma już więcej czasu, to wie, że nie chce się zakochiwać. W czasie jednej rozmowy ze znajomym otrzymuje radę, by znalazł kogoś, kto poudaje jego miłość. Początkowo sceptyczny, zmienia zdanie, gdy na jego drodze staje Elżbieta. Kobieta spokojna, skromna, słodka i… nijaka według niego. Idealna, by polubiła ją jego rodzina i bez żadnych przeszkód mógł się z nią rozstać za kilka miesięcy. Tylko czy ona da się przekonać do tego układu?
Kiedy tylko zobaczyłam opis Miłość na niby, wiedziałam, że będę chciała przeczytać tę książkę. Lubię wątek udawanych związków. Zawsze z rozbawieniem obserwuję, jak bohaterowie zaczynają coś do siebie czuć, ale temu zaprzeczają. Liczyłam, że ta książka dostarczy mi takiej lekkiej powieści, przy której się odprężę. Czy tak było?
Moje wrażenia
To moje drugie spotkanie z twórczością Jagody Wochlik, wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. Autorka od pierwszych stron pokazuje, że pisze językiem lekkim, przez który się wręcz płynie. Do tego pomysł na fabułę, chociaż dobrze znany, to został tak poprowadzony, że nawet przez chwilę nie ma się wrażenia, że to już było. Jest tylko potrzeba przewracania strony za stroną. Miłość na niby to historia dwójki zupełnie różnych osób, które połączył los i szalony plan. Każde z nich żyje na swoich zasadach, spokojnie i zwyczajnie, a ich historia toczy się powoli. Nie sprawia to jednak, że czujemy znużenie czy nudę. Bo pomimo wszystko nie brak tutaj zwrotów akcji, ciekawych sytuacji, rozmów oraz przemyśleń.
Słów kilka o bohaterach
Polubiłam tę dwójkę. Niby zwyczajni, bo miałam wrażenie, że mogę spotkać ich na chodniku, to jednak było w nich coś fascynującego. Chyba ta realność, tak do nich przyciąga, oboje są niewolnikami pewnych swoich ograniczeń, mają wady i zalety, popełniają błędy i potrzebują czasu, by wynieść z nich właściwe wnioski. A jednak w tym wszystkim są dobrymi ludźmi, mają swoje zdanie, przekonania. Potrafią pokazać prawdziwych siebie. Czasem Maksymilian doprowadzał mnie do irytacji, miałam ochotę nim potrząsnąć, by dojrzał jakie gafy popełnia, a jednak w tym wszystkim zdobywał moją sympatię.
Na zakończenie
Miłość na niby to jedna z tych powieści obyczajowych, które czyta się za szybko i odkłada na półkę z żalem, że to już koniec. Od samego początku wgryzłam się w fabułę i z rosnącym zainteresowaniem pochłaniałam kolejne strony. Zżyłam się z bohaterami, wczuwałam w ich sytuację i czułam to, co oni. Kibicowałam im i z uśmiechem na twarzy obserwowałam, jak starają się uniknąć zakochania. To było takie ciepłe, urocze, chociaż czasami doprawione nutką goryczy. Historia na wskroś zwyczajna i życiowa, ale bardzo zajmująca, bo czy jest coś ważniejszego niż my, nasze, cele, pragnienia i uczucia?
Polecam Miłość na niby wielbicielom powieści obyczajowych, w których zwykła codzienność przeplata się z poszukiwaniem swojej drogi. Historia otula niczym puchaty kocyk, który ogrzewa i daje poczucie spokoju.
Autor: Jagoda Wochlik
Tytuł: Miłość na niby
Wydawnictwo: Filia
Wydanie: I
Data wydania: 2023-08-30
Kategoria: obyczajowa
ISBN: 9788382808797
Liczba stron: 336
Jak zwykle przekonujesz mnie do książek, które niekoniecznie są w moich kręgach czytelniczych. To właśnie tego mi teraz potrzeba
Takie otulające historię są idealną lekturą na jesień wlaśnie. Chcę ją poznać.
To fakt, temat udawanych związków w książkach zazwyczaj jest dość ciekawy.
Bardzo zainteresowała mnie ta książka, a jakoś wcześniej nie zwróciłam uwagi na powieści tej autorki.
Twoja recenzja jest świetnie napisana i idealnie oddaje esencję tej urokliwej powieści. Dziękuję za podzielenie się swoimi myślami! 📚💖
Nie znam twórczości tej autorki, ale słyszałam o niej. Jakoś do tej pory nie było mi z nią po drodze, ale może w końcu na coś się skuszę.
Lubię książki, które niejako przytulają nas do siebie, sprawiają, że z wielką przyjemnością wchodzimy w ich świat, a bohaterowie stają się dobrymi znajomymi.
Lubię sięgać po ciekawe wydania. To też całkiem się zapowiada.
Nie jest to tematyka, po którą lubię sięgać, ale wiem komu mogę taką książkę polecić.
ksiązka którą chętnie przeczytałabym w wolnej chwili, podoba mi się tematyka! będe ją mieć na oku