Są jeszcze miejsca, w których wiara katolicka miesza się ze słowiańskimi wierzeniami. Żyje się w rytmie pór roku oraz wschodów i zachodów słońca. Gdzie nowoczesność kończy się na telefonie w domu, który jak już zadzwoni, jest zwiastunem złych wiadomości. Bo po co innego by ktoś go używał?
Zarys fabuły
Wisłowice to niezwykle osobliwa wieś, gdzie ludzie są religijni, a jednak w południe schodzą z pola ze strachu przed południcami i leczą się u Zielarki. Gdy jedna z mieszkanek zostaje zaatakowana i wszystko wskazuje, że sprawcą jest wilkołak, Jadwiga Sosna wszczyna własne śledztwo. Nie ufa śledczemu sprowadzonemu z miasta przez sołtysa, ma też pewne podejrzenia co do Obszczydupki, która za bardzo interesuje się jej mężem.
Gdy tylko Legenda ludowa pojawiła się w zapowiedziach, wpadła mi w oko. Opis i okładka zapowiadały lekturę zabawną, z nutą fantastyki, słowiańskiego klimatu i parodii życia na wsi. Zatarłam ręce, nabyłam i w końcu przeczytałam, ale czy dostałam to, czego oczekiwałam?
Moje wrażenia
Karolina Derkacz stworzyła książkę, którą można ocenić na plus lub na minus. Zależy od tego, jak się ją sklasyfikuje. Można spojrzeć na nią, jak na powieść satyryczną i pełną absurdu, którą trzeba czytać z przymrużeniem oka. Jest też niestety druga możliwość – uważanie za mieszankę komedii, kryminału, fantastyki wraz ze słowiańskimi wierzeniami. Wtedy też zwraca się już uwagę na szczegóły, zachowanie bohaterów i obraz miejsca wydarzeń. Niezależnie od tego trzeba przyznać, że autorka ma niesamowicie lekki styl pisania, bogatą wyobraźnię i potrafi zgrabnie łączyć wątki. Nawet gdy wydają się zbytnio absurdalne lub przerysowane. Nie brakuje jej również poczucia humoru i umiejętności zaciekawienia czytelnika na tyle, aby dotarł do końca.
Słów kilka o bohaterach
Bohaterowie, ach bohaterowie. Nie da się ich opisać w kilku zdaniach. Jest ich tutaj naprawdę sporo, każda z postaci ma też swoje pięć minut, aktorka stworzyła korowód barwnych i niepodrabialnych charakterów. Każdy jest inny i z pewnością nie da się ich pomylić czy o nich zapomnieć. Czy da się lubić, to już indywidualna sprawa. Ja chyba nie mam o nich zdania, ot byli, robili swoje, czasami bawili, a niekiedy irytowali.
Na zakończenie
Trudno ocenić mi ten tytuł. Legenda ludowa mnie zaskoczyła, z pewnością nie dostałam tego, czego się spodziewałam. Nie jestem niestety pewna czy czuje zawód, ba, czy czuje cokolwiek. Bo w sumie dobrze mi się jej słuchało, bywały momenty, gdy się śmiałam i w myślach chwaliłam autorkę za kreatywność. Lubię w książkach ironię i absurd, a tego było tutaj naprawdę dużo. I gdy tylko wyłączałam analizowanie treści, było naprawdę dobrze. Czasem bywało to jednak trudne, zwłaszcza poznając obraz wsi przedstawiony przez autorkę oraz momentami do szału doprowadzała mnie Jadwiga. Oj, z nią bywało naprawdę trudno. Myślę, że to książka, która się polubi lub nie. No albo jak w moim przypadku, miło spędzić się z nią czas, ale szybko o niej zapomni.
Trudno mi ten tytuł polecić. Legenda ludowa to powieść, która plusuje lekkim piórem oraz poczuciem humoru autorki. Nie można zapomnieć też o słowiańskich wierzeniach. Trzeba jednak samemu ocenić, czy ta parodia życia na wsi oraz dawka satyry jest dla was.
Audiobook (czyta): Wojciech Masiak
Autor: Karolina Derkacz
Tytuł: Legenda ludowa
Wydawnictwo: Initium
Wydanie: I
Data wydania: 2022-10-17
Kategoria: fantasy
ISBN: 9788366328952
Liczba stron: 560
Cuda wianki
Legenda ludowa
Zwróciłam na nią uwagę jakiś czas temu, ale właśnie nie wiem czy to książka dla mnie.
Wiem, że Tobie ta książka nie podobała tak jak mnie, ale autorka ma niesamowity talent i wyobraźnię. Czekam na kontynuację 😀
Oj kompletnie nie moje klimaty także odpuszczę
Szkoda ze nie dostałaś tutaj tego czego się spodziewałaś ale miałaś za to nutkę zaskoczenia
Czytając taką książkę, warto być otwartym na niekonwencjonalne połączenie gatunków i cieszyć się jej unikalnym stylem. Twoje odczucia wobec tej pozycji pokazują, jak ważne jest indywidualne podejście do literatury i jak różne mogą być reakcje na tę samą treść.
Osobiście rzadko sięgam po ten gatunek książek, ale mam wśród bliskich osobę, która je uwielbia, więc podrzucę jej ten wpis.
Będę polecać ją dalej. Może sama też kiedyś się skuszę.