Pomyśl o tym, młoda Anno. Zawsze prowadzimy dziwne, trochę zbyt szczere rozmowy. To takie ożywcze. W dzisiejszych czasach ludzie zapychają swoje wypowiedzi tak wieloma bzdurami. Tym, co fajne. Tym, co mądre. Tym, co uprzejme. Ale nigdy tym, co szczere i otwarte. Tym, co naprawdę leży im na sercu.*
Są w naszym życiu momenty sprawiające, że wszystko nas przytłacza i jest ponad nasze siły. Czujemy wtedy bezradność, zagubienie i bezsilność. Jest tak źle, że nie radzimy sobie z emocjami i jedyne, o czym myślimy, to płacz. Dobrze, gdy wtedy mamy kogoś bliskiego, przyjaciela, który sprawi, że poczujemy się silniejsi, bezpieczni i uwierzymy, że będzie dobrze.
Zarys fabuły
Siedem miesięcy temu Anna uległa poważnemu wypadkowi, w skutek którego była w śpiączce. Kiedy się z niej wybudza, nie jest świadoma tego, jak bardzo jej życie uległo zmianie. Dwie osoby, którym ufała bezgranicznie, wbiły jej nóż w serce. Nie dość, że musi zmagać się z powikłaniami powypadkowymi, to jeszcze poradzić sobie ze zdradą ukochanego męża i najlepszej przyjaciółki. Kobieta bije się z emocjami i nie do końca odnajduje w tej sytuacji, ale jest pewna tego, że chce podziękować mężczyźnie, który udzielił jej pomocy. Okazuje się, że Leif jest nie tylko dobry, ale również przystojny i oferuje jej to, czego teraz najbardziej potrzebuje – szczerą przyjaźń oraz poczucie bezpieczeństwa.
Pożądany przyjaciel to drugi tom serii, na szczęście niezbyt mocno powiązany z pierwszym, bo oczywiście zaczęłam od końca. Muszę jednak przyznać, że bardziej ciągnęło mnie do tej historii, jednak czy było warto po nią sięgnąć?
Moje wrażenia
Kylie Scott stworzyła romans przepełniony emocjami. To nie tylko historia o poradzeniu sobie z traumą po wypadku i ułożeniu życia na nowo. To też niezwykle bolesna opowieść o zawiedzionym zaufaniu, złamanych sercach, pomocy w potrzebie i zapewnieniu poczuciu bezpieczeństwa. Pożądany przyjaciel jest pełen szczerych rozmów, nie brak w nich też dużej dawki humoru, sarkazmu oraz ironii. Może niczym nie zaskakuje, ale trzyma w napięciu i chwyta za serce.
Słów kilka o bohaterach
Anna i Leif trafiają na listę moich ulubionych postaci. Oboje ze złamanym sercem, pełni wad oraz zalet. Muszą zacząć od nowa. Jestem zachwycona ich relacją, szczerością względem siebie i wzajemnym wsparciem. Są świadomi swoich wad oraz słabości. Podziwiam Anne, nie wiem, co bym zrobiła na jej miejscu, chociaż w pełni popieram jej decyzje i konsekwencje. Leif ujął mnie swoją bezpośredniością i szczerą chęcią pomocy.
Na zakończenie
Chociaż Pożądany przyjaciel to romans, który czyta się wręcz ekspresowo i niezwykle lekko, to nie mogę mu odmówić wątków skłaniających do przemyśleń. Mówi niby o rzeczach oczywistych, a jednak czasami o tym zapominamy. Zwłaszcza gdy wszystko się wali i nie wiemy komu ufać ani co dalej robić. Zapadła mi ta historia w pamięć, zżyłam się z bohaterami, wyczekiwałam ich rozmów, dopiekania sobie i wspólnych chwil. Podobało mi się, że na wszystko był odpowiedni czas i nie wszystko okazywało się idealne.
Wszystkie zmiany są trudne, niektóre okazują się wręcz bolesne. Najtrudniej jest wtedy, gdy wbrew nam kończy się pewien rozdział życia, a my pozostajemy z roztrzaskanym sercem. Trudno w takim momencie wierzyć, że będzie lepiej, Pożądany przyjaciel to przykład, że po burzy zawsze wychodzi słońce i koniec może być początkiem czegoś nowego, może nawet lepszego.
Autor: Kylie Scott
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Tytuł: Pożądany przyjaciel
Tytuł oryginału: Pause
Wydawnictwo: Luna
Wydanie: I
Data wydania: 2022-08-10
Kategoria: romans
ISBN: 9788365780690
Liczba stron: 304
Larsen Bros
Druga szansa | Pożądany przyjaciel
Jeśli są wątki do przemyślenia, to taki romans bardzo chętnie przeczytam. 🙂
Przygoda czytelnicza nie dla mnie, nie odnajduję się w takich klimatach, nawet jeśli skłaniają ku refleksjom. Ale z pewnością znajdzie swoich zwolenników.
Romanse to niestety nie moja bajka, ale wiem komu mogę polecić tę książkę i nawet można ją kupić komuś na prezent jeśli wiesz, że ta osoba lubi taką tematykę 🙂
ostatnio sięgam właśnie po takie lekkie ekspresowe, ksiązki także to coś dla mnie
Kiedyś może i bym się skusiła, ale ostatnio jakoś mnie mniej kręcą tego typu historie i omijam je.
Zaintrygowałaś mnie. Nie czytałam dawno tego typu pozycji, więc w ramach oderwania chętnie się skuszę.
Na pewno ciekawie jest mieć na uwadze również to zagraniczne wydanie.
Bardzo nie lubię takich okładek, ale tak naprawdę najważniejsze, żeby historia była dobra 🙂