Czas być może leczy, ale nie przynosi zapomnienia.*
Miłość to jedno z najsilniejszych uczuć, jakie odczuwamy. Może nas uskrzydlać i sprawiać, że nie ma dla nas rzeczy niemożliwych. Potrafi też jednak zepchnąć w najgłębsze otchłanie rozpaczy i desperacji. Sprawia również, że jedyne czego chcemy, to zemsty na tych, co tą miłością wzgardzili, zdeptali i uznali za nic niewartą. A wiadomo, że odwet i ukaranie najlepiej smakuje na zimno.
Zarys fabuły
Phoebe była gwiazdą Hollywood, która zwróciła uwagę szejka będącego władcą Jaquiru. Początkowo wszystko zapowiadało się, że to będzie romans, jak z bajki, ten jednak szybko się skończył, gdy kobieta urodziła córkę Adrianne. Dla mężczyzny to hańba i odrzuca małżonkę, gdyż ta nie może dać mu więcej dzieci. Kobieta trwa jakoś z dnia na dzień, jednak gdy dowiaduje się, że mąż wybrał już dla małoletniej córki męża, postanawia się ogarnąć i uciec. Pomaga jej w tym dawna przyjaciółka Celeste. Powrót do USA to nowy start nie tylko dla niej, ale i Adrianne. Niestety nic nie jest takie proste, kolejne porażki prowadzą ją do nałogów, a na końcu diagnozują u niej psychozę maniakalno-depresyjną. Były mąż odmawia pomocy w opłaceniu leczenia, więc Adrianne robi wszystko, by sobie z tym poradzić. Nawet jeśli ma okradać socjetę z ich kosztowności.
Kolejna książka Nory Roberts, której wcześniejszego wydania nie miałam okazji czytać, za mną. Muszę przyznać, że powrót do jej twórczości okazuje się bardzo fajnie spędzonym czasem pełnym emocji, przygód i zawirowań życiowych. Czy Słodka zemsta też dostarczyła mi tego, czego oczekiwałam?
Moje wrażenia
Nora Roberts w tej książce umieściła dwie historie. Jedna jest o Phoebe, która wychowana w USA jest przyzwyczajona, że może robić, co chce, z kim chce, nagle musi zasłonić twarz i nauczyć się, że jako kobieta nie ma praw. Jej zadaniem jest rodzić synów i zaspokajać potrzeby męża. Idąc tym tokiem, obserwujemy odwrotność sytuacji, jak dziewczynki są uczone, że tylko w haremie są bezpieczne, żeby nie ulegać pokusom, bo są słabe, nie powinny rozmawiać z mężczyznami spoza rodziny. I nagle jedna z bohaterek zderza się z kulturą zachodu. Całości jest poświęcone sporo uwagi, autorka skupia się na detalach kultury Orientu, pokazuje, jak ta różni się od naszej. Oddaje myśli oraz emocje kobiet w niej wychowanych i tych, które nagle mają z nią styczność. No i nie zapomnimy o tej drugiej części, tej bardziej przygodowej z wątkiem romansu. Mamy Cień kierujący się specyficznym kodeksem moralnym, trochę jak współczesny Robin Hood w spódnicy, okrada bogatych, by pomagać potrzebującym. Nie myślcie, że jest taka idealna, bo dzięki temu przygotowuje się do zemsty. Jednak jak to u Roberts bywa, Słodka zemsta nie może być pozbawiona wątku miłosnego, który wszystko komplikuje, utrudnia i burzy mury. Co jak co, ale emocji tutaj nie brakuje.
Słów kilka o bohaterach
Muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem charakterystyki postaci. W tym tytule wyszły one autorce naprawdę świetnie. Sama Phoebe jest niezwykle ciekawie opisana. To jak porównuje dwie kultury, jak stara się żyć w tej, która jest w sprzeczności z jej przekonaniami. To obraz kobiety, która podjęła złą decyzję i trwa w tym nowym życiu, jak w klatce, ale gdy musi chronić córkę, zaczyna działać. Pomimo wszelkich trudności, robi wszystko, by dziecku niczego nie brakowało. Z kolei Adrianne musiała szybko dorosnąć, nie tylko dlatego, że widziała, co ojciec robił mamie, jak nią samą pogardzał, ale też przez fakt, że została rzucona na głęboką wodę w kulturze zachodniej. W porównaniu z tą, w której była wychowana, musiała nauczyć się, gdzie kończy się wolność i prawa, a zaczyna zagrożenie. Musi zająć się mamą i poradzić sobie z niechęcią do mężczyzn. Zwłaszcza gdy na scenę wkracza Philip, który krok po kroku burzy zbudowane przez nią mury obronne. Pokazuje, na czym polega normalny związek i wcale w nim nie liczy się tylko on.
Na zakończenie
To jedna z tych książek Roberts, przez które się płynie, a czytanie to sama przyjemność. Nie tylko dlatego, że autorka ma lekki styl pisania, ale dosłownie wszystko jest świetnie poprowadzone i zgrywa się w przyjemną w odbiorze całość. Słodka zemsta to ciekawe nakreślenie dwóch kultur, psychologiczne ukazanie myślenia żyjących w nich ludzi, ale też poruszająca warstwa obyczajowa oraz romansowa. To wszystko w połączeniu z trochę awanturniczą nutą związaną z kradzieżami, a także zabawą w kotka i myszkę z władzami sprawia, że od książki trudno się oderwać. Ja się bawiłam wyśmienicie, z zaintrygowaniem śledziłam powieść od pierwszej do ostatniej strony, wraz z bohaterami przeżywałam ich losy. Muszę pochwalić, że niczego nie było za dużo, ani za mało, a wątek miłosny został poprowadzony z delikatnością oraz smakiem, bardziej dając pole do popisu naszej wyobraźni. No jak dla mnie rewelacja!
Słodka zemsta z pewnością nie zawiedzie fanów pióra autorki, ale jeśli lubicie zanurzać się w innych kulturach, nie boicie się trudnych tematów oraz szczypty subtelnie ukazanego romansu to też książka dla was. No i nie zapomnijmy o części przygodowej, bo w tej kwestii dzieje się bardzo dużo!
Audiobook (czyta): Izabela Perez
Autor: Nora Roberts
Tłumaczenie: Marta Dmitruk
Tytuł: Słodka zemsta
Tytuł oryginału: Sweet Revange
Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie: II
Data wydania: 2024-07-31
Kategoria: obyczajowa, romans, przygodowa
ISBN: 9788382891195
Liczba stron: 464
Moja siostra bardzo sobie ceni książki Nory Roberts .
Czytałam wiele książek Nory ❤️ chętnie przeczytam i te
Już sam tytul jest bardzo chwytny 🙂
Autorkę kojarzę i co prawda nie czytałam jej publikacji, wywnioskowałam tu że ta książka to sama przyjemność czytania
PIĘKNA KSIĄŻKA, CZYTAŁAM COŚ TEJ AUTORKI kojażę ją dobranoc i pozdrawiam
Jak ja dawno nie czytałam Nory Roberts, a w bibliotece czytelniczki ciągle pytają o jej książki
Bardzo lubię książki pisarki, choć czasami są dość podobne do siebie.
Nora to jedna z lepszych autorek, jej książki można brać w ciemno. Zwłaszcza, kiedy porusza się do tego jeszcze tematy Arabii saudyjskiej.
Poruszana tematyka w tej książce mnie ciekawi, przez co z chęcią bym ją przeczytała
Ta autorka fascynuje mnie od pewnego czasu, może w końcu skusze się na tą propozycję.