Od tego są właśnie przyjaciele. Podnoszą cię, kiedy upadasz, i w razie potrzeby kopią w zadek.*
Do zmian nigdy nie jest łatwo się przyzwyczaić. Zwłaszcza tych obracających cały nasz świat do góry nogami. Szybko i bez czasu na drobne kroczki. I nawet gdy wszystko, co się dzieje, dąży ku dobremu, trudno zapomnieć o tym, co było i otworzyć się na nowo.
Zarys fabuły
Jakiś czas temu Mercy pożyczyła pewną księgę, w której opisano wszystkie magiczne istoty. Wie, że musi ją zwrócić, ale zawsze jest coś pilniejszego i ciągle odkłada to w czasie. Gdy w końcu postanawia to zrobić, dociera do niej, że jest już za późno, a ona wpada w kolejne kłopoty. Królowa Wróżek zdecydowanie chce ją odzyskać i grozi bliskim kojotki. Jakby tego było mało, Samuel decyduje się na ostateczny krok, bo ma już dość swojego życia, a w stadzie Adama nie wszyscy są zadowoleni z tego, że związał się z Mercy. A to tylko część tego, z czym muszą się obecnie mierzyć.
No i mamy w końcu wznowienie piątego tomu przygód Mercedes Thompson. Z każdą kolejną częścią dociera do mnie, że pomimo ogromnej miłości do serii, czas zatarł w głowie sporo szczegółów. Dzięki temu mogę po trochu na nowo dać się oczarować tej historii. Zrodzony ze srebra już za mną, jakie emocje we mnie wywołał?
Moje wrażenia
Patricia Briggs nadal utrzymuje wysoki poziom i nie daje zbytnio odsapnąć swoim bohaterom. Czuć już tutaj, że jeszcze spokojniejsze tony ze Znaku kości walczą z nowymi kłopotami i konsekwencjami zmian, które zaszły. Niby te dwie skrajności nie mają prawa współgrać, ale tutaj to wychodzi. Zrodzony ze srebra to spora dawka skrajnych emocji, wydarzeń pełnych zwrotów akcji oraz akceptacji nowego. To też łamanie schematów, pokazywanie, że zawsze może być inne wyjście i budowanie siebie na nowo. Naprawdę dużo się dzieje, trzeba sporo szczęścia oraz pomocy innych, by cokolwiek mogło się udać.
Słów kilka o bohaterach
Muszę przyznać, że jestem zadowolona z charakterystyki Mercy, to kobieta silna i waleczna. Jednak, jak wszyscy ma uczucia i nadal zmaga się z tym, co przeszła. Naturalne jest to, że czuje się coraz lepiej, ale nadal ma gorsze chwile i nie działa już tak brawurowo. Równie mocno podoba mi się to, że w życiu kojotki nic magicznie się nie rozwiązuje, musi zapracować na szacunek, namęczyć się, by coś osiągnąć. I jak w życiu, czasem jest lepiej, a bywa, że i gorzej.
Na zakończenie
Dla mnie Zrodzony ze srebra to kolejny rewelacyjny tom o Mercy. Od pierwszych stron wpadłam w wir wydarzeń i z zapartym tchem pochłaniałam kolejne zdania. Wraz z bohaterami przeżywałam wszystkie wydarzenia, przeżywałam je chyba równie mocno, co sami zainteresowani. Lubię świat stworzony przez Briggs, to jak dba o każdy detal i łączy świat realny z tym magicznym. Podoba mi się, że istoty nadnaturalne może mają więcej siły czy szans na polepszenie swojej sytuacji, ale nawet ich dogania szara rzeczywistość. Powieściopisarka ponownie zdobyła moją całkowitą uwagę i chęć jak najszybszego sięgnięcia po Piętno rzeki.
Fanów serii nie trzeba przekonywać, by sięgnęli po Zrodzony ze srebra, jeśli cykl jest w planach, niech ponowne zachwyty będą dobrą motywacją do chwycenia za Zew księżyca. Dobra zabawa i moc wrażeń gwarantowana!
Autor: Patricia Briggs
Tłumaczenie: Dominika Schimscheiner
Tytuł: Zrodzony ze srebra
Tytuł oryginału: Silver Borne
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Wydanie: II
Data wydania: 2018-02-14
Kategoria: urban fantasy
ISBN: 9788379643073
Liczba stron: 392
Mercedes Thompson
Homecoming | Zew księżyca | Więzy krwi | Pocałunek żelaza | Znak kości | Zrodzony ze srebra | Piętno rzeki | Żar mrozu | Zamęt nocy | Dotyk ognia | Czas ciszy | Klątwa burzy | Ślad dymu | Soul taken
Nie jest to mój gatunek, ale recenzję przeczytałam z przyjemnością. 🙂
Mnie też nie musisz przekonywać, chociaż jeszcze nie jestem fanką serii. Ale muszę to poznać! Uwielbiam takie klimaty
Choć nie gustuję w tym gatunku, to po czytaniu twoich recenzji coraz bardziej ciągnie mnie do tej serii książek.
To dobrze, że bohaterka została wykreowana zgodnie z tym, co udało jej się przeżyć.
Myślę, że mam w bliskim kręgu znajomych osobę, której ta seria z pewnością się spodoba.
Myślę o zaczęciu lektury tej serii tylko ciągle brakuje mi czasu, żeby przysiąść i nie musieć się odrywać.
propozycja niestety ale kompletnie nie dla mnie 😀 😀
nie przepadam za tym gatunkiem
Po książki fantasy sięgam raczej rzadko, bo po prostu nie jest to literatura w trafiająca w moje gusta. W przypadku tego tytułu jest podobnie, chociaż wiem komu mogę go polecić.
Fajnie, że jesteś zadowolona z tej książki. Mi mega podoba się okładka i już sama ona mnie kusi, aby sięgnąć po tę książkę