You are currently viewing “Zbuntowany dziedzic” Vi Keeland, Penelope Ward

“Zbuntowany dziedzic” Vi Keeland, Penelope Ward

Zawsze wszystko robimy kiedyś po raz pierwszy. Kroczymy po omacku i wielu rzeczy dowiadujemy się metodą prób i błędów. [s. 222]

Podobno przeciwieństwa się przyciągają i coś w tym faktycznie jest. Jednak czasami różnice mogą być zbyt duże i pomimo pragnień, uczuć i nadziei nie da się ich pogodzić. Można się starać, walczyć, pokonywać przeszkody, ale szczęśliwe zakończenie nie zawsze jest komuś pisane. Prawda?

Gia jest debiutującą autorką, która wygrała konkurs organizowany przez jedno z wydawnictw. Teraz w określonym terminie musi zdać napisaną książkę, ale czuje blokadę. Aby wczuć się w klimat pisanej powieści, wynajmuje pokój w domku letniskowym w Hamptons. Pewnego wieczoru zgadza się pomóc współlokatorce. Zgadza się zastąpić ją za barem pomimo tego, że nie ma pojęcia o robieniu drinków. Szefa Riley miało tego wieczoru nie być, ale pech chciał inaczej i poirytowany właściciel informuje Giee, że może sobie iść i zwalnia Riley. Okazuje się jednak, że pracująca dla niego hostessa rezygnuje i musi szybko kogoś znaleźć na jej stanowisko. Ostatecznie proponuje Gii tę posadę, a w zamian on nie wyrzuci jej przyjaciółki z pracy, a że nie chce, by doszło do jej zwolnienia i potrzebuje gotówki, zgadza się na takie rozwiązanie. Co z tego wyniknie?

Kolejna książka mojego ulubionego duetu za mną. Vi Keeland i Penelope Ward osobno piszą rewelacyjnie, ale razem tworzą historie, od których trudno się oderwać. Przynajmniej jak dotąd było mi trudno przerwać czytanie. Czy Zbuntowany dziedzic również mnie nie zawiódł pod tym względem?

Tym razem autorki trochę mnie zaskoczyły. Stworzyły bowiem historię z postaciami, które nie są oczywiste i wyróżniają się na tle innych wymyślonych przez nie do tej pory. Sama historia również nie jest podobna do tych już wydanych, mamy tutaj dużo akcji, napięcia, chemii między bohaterami, ogromną dawkę humoru. Niby to, co zawsze, ale tym razem jest intensywniej, bardziej niepewnie i mniej przewidywalnie, zwłaszcza że to dopiero pierwszy tom, a zakończenie pokazuje, że jeszcze wiele się może zdarzyć. Akcja powieści od początku intryguje, a bieg wydarzeń potrafi zaskoczyć i namieszać. Autorki ponownie nie pozwalają domyślić się, która pisała dany fragment, co uważam za mistrzostwo.

Jak już wcześniej wspominałam, postacie wykreowane przez autorki są bardzo ciekawe i potrafią zaskoczyć. Tym razem to kobieca bohaterka – Gia – jest bardziej zaczepna i odważna, chociaż nic na to nie wskazuje. Wydaje się delikatna, spokojna i ułożona, ale w środku drzemie w niej prawdziwy ogień, albo wywołuje go w niej Rush. Mężczyzna, który pokazuje twarz prawdziwego twardziela, sprawiającego, że pracownicy odrobinę się go boją i który z nikim się nie wiąże. Podoba mi się ich relacja, potrafili sobie dopiec docinkami, ale również się wspierać i pierw nawiązała się między nimi nić przyjaźni.

Minusem książek tego duetu jest, że zawsze za szybko się kończą. Nie inaczej było z tym tytułem. Już od pierwszych zdań zostałam wciągnięta w wir wydarzeń i wprost nie mogłam oderwać się od historii do ostatniej strony. Wraz z bohaterami przeżywałam każdą chwilę, śmiejąc się i irytując. Kibicowałam bohaterom i zakończenie sprawiło, że nie mogę doczekać się drugiego tomu. Autorki umiejętnie budują napięcie i za pomocą słów przekazują całą gamę uczuć. Zbuntowany dziedzic pokazuje, że pomimo tylu napisanych powieści Vi Keeland oraz Penelope Ward nadal potrafią napisać zajmujący romans.

Z czystym sumieniem polecam pierwszy tom serii, zapewniam, że Zbuntowany dziedzic spodoba się każdemu fanowi twórczości autorek oraz wielbicielom romansów. Dostarcza rozrywki, wzrusza i bawi, czego chcieć więcej?

– Bo gdy wreszcie do ciebie dotrze, że znalazłeś tę jedyną osobę, najbardziej przerażająca staje się myśl, że mógłbyś ją stracić, a kolejnej już nie będzie. [s. 248]

Autor: Vi Keeland, Penelope Ward
Tytuł: Zbuntowany dziedzic
Wydawnictwo: EditioRed
Wydanie: I
Data wydania: 2019-04-24
Kategoria: romans
ISBN: 9788328353190
Liczba stron: 272
Ocena: 8/10

The Rush:
Zbuntowany dziedzic | Zbuntowane serce

Ten post ma 5 komentarzy

  1. Marta

    Mogłabym czytać książki spod pióra VI Keeland bez przerwy i wciąż od nowa. Uwielbiam lekkość połączoną z dużą dawką humoru i tym dreszczykiem emocji. Świetna książka i zachęcająca recenzja.

  2. Toukie

    Zaczynam czuć się osaczona przez nazwiska tych autorek:D robi się tego za dużo.

  3. Bookendorfina

    Na niezobowiązujące letnie czytanie, choć przyznam, że ja przy takich książkach się nudzę. 😉

Dodaj komentarz