Zło nie wchodzi do domu bez zaproszenia, to jedna z fundamentalnych zasad.*
Podobno serce wie najlepiej, co dla nas najlepsze. Tylko co zrobić, gdy zabije mocniej na widok więcej niż jednej osoby? Jak wybrać jednego, wiedząc, że drugiego to zrani, a nikt nie zasługuje na taki ból? Skąd wiedzieć, który wybór jest tym właściwym?
Zarys fabuły
Mercy jest kojotką, ma swój warsztat i stara się żyć w zgodzie ze wszystkimi istotami. Ma teraz nie mały dylemat, bo o jej serce stara się dwóch wilkołaków, a co gorsza, każdego z nich lubi. Pytanie, którego darzy większym uczuciem. Na domiar złego właśnie w tym momencie o jej pomoc prosi zaprzyjaźniony wampir. Nie bardzo może mu odmówić po tym, co dla niej zrobił. I tak do sercowych rozterek dołącza walka z opętanym przez demona wampirem. Łatwo w najbliższym czasie z pewnością nie będzie.
Więzy krwi były przeze mnie bardzo wyczekiwaną premierą. Zew księżyca tylko zaostrzył mój apetyt na to, by ponownie przeżyć z Mercy te wszystkie przygody. Drugi tom przypomniał mi, jak bardzo lubię te wszystkie postacie i styl pisania autorki. Upewnił mnie również w tym, że niektóre historie nigdy się nam nie znudzą.
Moje wrażenia
Patricia Briggs świetnie poradziła sobie w poprzednim tomie. Więzy krwi pokazują, że nie był to przypadek, bo autorka nie tylko trzyma poziom, a nawet go podwyższa. Dużo się w tej części dzieje, jedno wydarzenie goni drugie, a każdemu towarzyszy szereg przeróżnych emocji. Powieściopisarka mocno miesza w losach bohaterów, nie szczędzi im trudnych oraz niebezpiecznych momentów. Trzeba jej jednak oddać, że pomimo dużej dawki napięcia, okrasza to sporym poczuciem humoru, zabawnymi dialogami i chwilami spokoju. Wszystko w odpowiednich proporcjach i tak, by czytelnik nie mógł się oderwać od czytania.
Słów kilka o bohaterach
Główną postacią jest tutaj Mercy i całość poznajemy z jej punktu widzenia. Jej nie da się nie lubić. To kobieta świadoma swojej inteligencji oraz siły. Potrafi o siebie zadbać, prowadzi swój interes i nie zgrywa panienki w opałach. Lubię w niej jednak to, że nie przesadza z samodzielnością i kiedy trzeba, daje sobie pomóc. Okazuje uczucia i rozterki. To taka postać z krwi i kości, mająca wady oraz zalety. Nie inaczej jest w tej serii z pozostałymi postaciami. Czuję, że jeszcze wielokrotnie będą zaskakiwać.
Na zakończenie
Wznowienie tej serii było dla mnie bodźcem do powrotu do niej i strasznie się z tego cieszę. Zarówno Zew księżyca, jak i Więzy krwi dostarczyły mi miłych wspomnień oraz mnóstwo wrażeń. Bo pomimo tego, że ogólnie wiem, co się dzieje, to jednak te wszystkie drobne szczegóły zatarły się już w głowie. Dlatego z radością wkroczyłam w ten nurt wydarzeń i przeżywałam wszystko z bohaterami. Wraz z nimi bałam się, walczyłam, przekomarzałam, śmiałam się i próbowałam wczuć w to, co mówi serce. No co tu dużo pisać, na nowo zakochuje się w tej serii i z zapartym tchem przewracam kolejne strony, bo Patricia Briggs ma dla mnie nadal to coś w swoim stylu pisania, co mnie przyciąga.
Więzy krwi oraz poprzedni tom polecam każdemu miłośnikowi urban fantasy, oraz dobrego poczucia humoru. Tutaj magia miesza się z realnością, bohaterowie nie dadzą się łatwo podejść, a emocje czuć na każdej stronie. Nie da się też ukryć, że to dość mroczna, pomimo zabawnych momentów, historia. Jeśli jeszcze nie znacie Mercedes Thompson, to dajcie jej szansę. Gwarantuje, że nie będziecie rozczarowani.
Autor: Patricia Briggs
Tłumaczenie: Ilona Romanowska
Tytuł: Więzy krwi
Tytuł oryginału: Blood Bound
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Wydanie: III
Data wydania: 2017-04-12
Kategoria: urban fantasy
ISBN: 9788379642243
Liczba stron: 456
Mercedes Thompson
Homecoming | Zew księżyca | Więzy krwi | Pocałunek żelaza | Znak kości | Zrodzony ze srebra | Piętno rzeki | Żar mrozu | Zamęt nocy | Dotyk ognia | Czas ciszy | Klątwa burzy | Ślad dymu | Soul taken
Bardzo lubię książki pisarki, nie mogę doczeka się kontynuacji najnowszej serii, zapowiada się świetnie!
Dobrze, że podczas lektury tej publikacji nie poczuje się rozczarowania. To bardzo ważne.
Klimaty, w jakich ostatnio dawno nie buszowałam, a przecież tak sympatycznie drażnią wyobraźnię. Może się skuszę, jak tylko znajdę więcej wolnych chwil. 🙂
Osobiście nie czytam książek z tego gatunku, więc zupełnie po nie sięgam. Mam jednak w rodzinie osobę, która chwaliła tę serię.
fajnie że ksiązka utrzymana jest w dobrym poziomie sama jednak nie przepadam za tego typu gatunkiem
dobrego dnia