Są krzywdy niezapomniane, takie, które mogą być w nas uśpione, ale zawsze o nich pamiętamy. To one zazwyczaj coś w nas zmieniają, depczą nasze poczucie wartości oraz pewność siebie. Sukcesem jest, gdy pomimo nich podnosimy się i żyjemy dalej. Co jednak gdy ten, który był katem, nie daje nam spokoju, a okazja, by się zemścić jest tuż na wyciągnięcie ręki?
Zarys fabuły
Kira ciężko pracowała na to, co osiągnęła. Los też nie był dla niej łaskawy i musiała pozbierać się po związku, który zniszczył ją psychicznie i sprawił, że obecnie dopuszcza do siebie tylko jedną osobę – swoją przyjaciółkę. Teraz ma nadzieję, że wszystko będzie już dobrze, lecz niespodziewanie były już mąż ponownie pojawia się w jej życiu i jako współwłaściciel firmy zmusza ją do spotkania z nowym kontrahentem. Jak się okazuje ma on dla niej propozycję, której trudno odmówić. Zwłaszcza że dotyczy ona zemsty na najbardziej znienawidzonym przez nią człowieku. Co wyjdzie z ich sojuszu?
Nie planowałam czytać tej książki, ale sporo osób polecało ten tytuł i się skusiłam. Czy Wróg mojego wroga był wart poświęcenia mu czasu?
Moje wrażenia
Nie da się zaprzeczyć, że Wróg mojego wroga to typowy romans i nie znajdziemy w tej historii niczego nowego. Finał również jest łatwy do przewidzenia, ale autorka potrafi zaciekawić stworzoną przez siebie historią, miesza wątki oraz po trochu gatunki i wszystko fajnie ze sobą spaja. Romans miesza się z nutką niebezpieczeństwa i życiowymi sytuacjami. Zemsta miesza się z nowym uczuciem i próbą zaufania i otworzenia się. Monika Skabara zadbała o emocje, o szczyptę humoru i dużą dawkę wrażeń. Książka nie jest zbyt obszerna, ale nie brak w niej zwrotów akcji, opisów i skomplikowanych relacji.
Słów kilka o bohaterach
Polubiłam bohaterów. Kira może miała problem z zaufaniem i odpychała wszystkich. Jednak po tym, co przeżyła, wcale mnie to nie dziwi. I tak uważam, że świetnie sobie radziła. Ma cięty język, dąży do celu i dba o tych, na których jej zależy. Aaron również ma swoje plusy. Niby wyluzowany, wiecznie optymistyczny, a jednak dużo w nim opiekuńczości i wytrwałości. Jest stanowczy, potrafi naprostować słowami, ale również wspiera i rozumie. No i jest szalony.
Na zakończenie
Nieraz już wspominałam, że w tego typu historiach zwracam uwagę na emocje, jakie we mnie wzbudza i jak bardzo mnie pochłania. Jak więc było tym razem? Z początkiem było różnie, od razu ciekawiły mnie wydarzenia, ale drażniło zachowanie bohaterów i odrobinę naiwne oraz nieprzemyślane zachowania postaci. Szybko jednak złapałam się na tym, że w pewnym momencie przestało mi to przeszkadzać. Wczułam się w fabułę, w to, co działo się między bohaterami i końcowe sceny. Byłam ciekawa rozwoju sytuacji i uczuć między postaciami. Myślę, że fakt, iż przeczytałam książkę na raz i to w kilka godzin mówi sam za siebie. Wróg mojego wroga mnie rozbawił, dostarczył wzruszeń i odrobiny niepokoju.
Jeśli lubicie lekkie romanse, trochę naiwne, ale dostarczające chwili zapomnienia, to Wróg mojego wroga jest dla was. Dobrze wykreowani bohaterowie, wciągająca fabuła i szybki bieg wydarzeń – dobra zabawa gwarantowana.
Wróg mojego wroga otrzymałam od księgarni TaniaKsiazka.pl. Zachęcam również do zajrzenia na stronę księgarni po inne nowości.
Autor: Monika Skabara
Tytuł: Wróg mojego wroga
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki
Wydanie: I
Data wydania: 2022-02-23
Kategoria: romans
ISBN: 9788367069885
Liczba stron: 288
Dziękuję!
Siostra miała okazję zapoznać się z tą powieścią i była zadowolona z lektury.
Naiwne romanse nie są złe i chętnie takie czytam. A ten tytuł już od jakiegoś czasu jest na mojej liście do przeczytania.
Właśnie czytałam niedawno i poza moim zdaniem dość niesatysfakcjonującym wstępem to całkiem przyjemna lektura.
Widzę, że mamy podobne zdanie odnośnie wstępu. 😉
Bardzo mi się ta książka podobała i jestem szczęśliwa, że mogłam być jej patronką.
Nie jestem adresatką tego gatunku i rzadko zdarza mi się sięgać po jakiś tytuł. Ale mimo to lubię czytać takie recenzje, bo mam co koleżance polecać. Każda z nas ma różny gust czytelniczy i to też jest piękne.
Chwila zapomnienia jest bardzo mile widziana. I nie przeszkadza mi naiwność w książkach, jeżeli nie jest przesadna. Tytuł zapisuje 🙂
Miałam okazję zapoznać się z tą powieścią i czekam na kolejne tej autorki.
Lubię książki tej autorki tej książki jeszcze nie czytałma ale muszę to niebawem nadrobić.
niestety nie czytałam jeszcze książek tej autorki ale wszystko przede mną, choć przynam że tyle teraz tego powstaje że trudno nadążyć
jakoś nie przekonała mnie ta historia do siebie, ale jak widzę nie ma czego żałować 🙂
Sporo słyszałam o samej autorce, ale jeszcze nie miałam okazji poznać Jej twórczości bliżej!
Dla mnie to była jedna z lepszych książek które czytałam w ostatnim czasie.
Ta książka to moje pierwsze spotkanie z autorką i napewno udane. Podobała mi się ta historia
Czytałam już kilka recenzji tej książki i przyznaję, że jestem bardzo ciekawa tej pozycji, mimo że zdania na jej temat są bardzo podzielone.
Jest to mój patronat medialny, z czego bardzo się cieszę. Monika umie wspaniale pisać i poruszać trudną tematykę. Polecam każdemu tę pozycję!
Raczej to nie tytuł dla mnie, więc sobie go daruję. Nie sięgam po takie historie.