Facet, którego nie potrafiłam wybić sobie z głowy od chwili, w której go wczoraj zobaczyłam, okazał się być kompletnym dupkiem, o którym pragnęłam zapomnieć.*
Granica między miłością a nienawiścią potrafi być bardzo cienka i czasem trudno jest odróżnić jedno uczucie od drugiego. Zwłaszcza gdy jest się nastolatkiem i nie do końca jeszcze się rozumie wszystko, gdy jest tak intensywne i pochłaniające. Dopiero z czasem dociera do nas, jaka jest prawda. Tylko czy wtedy nie będzie już za późno?
Dziewięć lat temu Mia musiała wyprowadzić się z Alabamy ze względu na stan zdrowia swojej mamy. Teraz wraca tam na wakacje, do swojej najlepszej przyjaciółki, by odetchnąć i się dobrze bawić. Jedynym minusem jest możliwość spotkania Bena, brata Tessy, który był dla niej niewyobrażalnie wredny. Stara się jednak o tym nie myśleć, zwłaszcza że przed dotarciem do celu chce zrobić coś spontanicznego i szalonego. Udaje się do przydrożnego baru w celu znalezienia chętnego mężczyzny do odebrania jej dziewictwa. Spotyka seksownego i miłego faceta, z którym spędza upojną noc. Kiedy rano go zostawia, jest pewna, że nigdy więcej go nie spotka. Los jednak okazał się przewrotny i mąci spokój reszty wakacji.
Moje miejsce na ziemi zaciekawiło mnie opisem, ale minęło sporo czasu, gdy mogłam zabrać się za jego czytanie. Książka najpierw długo nie przychodziła, a potem musiała swoje odczekać. Teraz historia Mii jest już za mną, jakie są moje wrażenia?
J. Daniels nie stworzyła niczego nowego, nie zaskakuje też fabułą, jednak pierwszy tom serii jest napisany tak fajnie, że w niczym to nie przeszkadza. W Moje miejsce na ziemi nie chodzi o zaskoczenie, ale o emocje zawarte w historii i to, że pozwala nam się zrelaksować. Autorka ma lekki styl pisania, potrafi oczarować romantycznością i rozgrzać pieprznymi scenami, do tego dba, by niczego nie było ani za dużo, ani za mało. Jest zabawnie, motylkowo i nie brak tu akcji, bo dzieje się dużo i szybko.
Jeśli chodzi o bohaterów, to nie da się ich nie lubić. Mia jest kobietą, która kocha swoją mamę i zrobi dla niej wszystko. Cechuje się otwartością oraz szczerością. Zmieniła się przez te kilka lat, ale nie zapomniała tego, jak traktował ją Ben. On jednak wydoroślał i chciałby naprawić swoje błędy, tym bardziej że ponowne spotkanie Mii wzbudza w nim niespodziewane dla niego emocje. Zrobi wszystko, by zdobyć jej zaufanie.
Moje miejsce na ziemi to taki słodki romans, trochę jak współczesna baśń. Nie wniesie niczego nowego, ale dostarczy rozrywki w letnie popołudnie albo długi zimowy wieczór. Losy bohaterów w pełni mnie zaangażowały i pomimo tego, że łatwo domyśliłam się finału to i tak z ogromną ciekawością śledziłam bieg wydarzeń, przeżywając wszystko wraz z nimi. Oczekiwałam od tej powieści czegoś lekkiego i niezobowiązującego do intensywnego myślenia – dostałam to, czego oczekiwałam i jeszcze świetnie się przy tym bawiłam. Z pewnością sięgnę po pozostałe tomy, a i do tego często będę wracać.
J. Daniels potrafi przykuć uwagę i ją utrzymać. Stworzyła historię, która bawi, rozgrzewa serca i wywołuje rumieńce. Jeśli więc lubisz czasem takie lekkie i ciepłe opowieści, to Moje miejsce na ziemi jest właśnie dla ciebie.
Autor: J. Daniels
Tytuł: Moje miejsce na ziemi
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Wydanie: I
Data wydania: 2018-01-31
Kategoria: romans
ISBN: 9788381172929
Liczba stron: 320
Ocena: 7/10
Alabama Summer:
Moje miejsce na ziemi | Wszystko, czego pragnę | Gdy upadnę | Nasze miejsce na ziemi | To, czego potrzebuję