– Ścigając duchy przeszłości, w końcu możesz kilka z nich obudzić, wywołując wielką burzę […].*
Żyjąc z dnia na dzień, nie potrafimy przewidzieć, co może przytrafić się nam za jakiś czas, jakie decyzje podejmiemy lub gdzie się udamy. Czy to będą przemyślane kroki, czy też spontaniczna decyzja. Nie wiemy, do czego nas to doprowadzi czy warto ryzykować. To jedna wielka niewiadoma, ale każdy kolejny krok jest lepszy od tkwienia w miejscu, prawda?
Nauczycielka historii Weronika w dzieciństwie nasłuchała się wielu legend opowiadanych przez mamę, ale tylko jedna przypadła jej szczególnie do gustu. I to tak mocno, że obecnie o pierścieniu Hürrem wie wszystko, co tylko można było znaleźć. Zafascynowana postacią oraz Stambułem wybiera się do tej metropolii podczas jednego z urlopów. Będąc na miejscu, podąża za cieniem sułtanki oraz odkrywa cudowności, jakie skrywa miasto, niespodziewanie dla niej samej zaczyna też brać udział w czymś, co pomoże ujawnić jej czy opowieści mamy były prawdziwe, a także… ach, przekonajcie się sami.
Kolejna książka Moniki Hołyk-Arora, jaką miałam przyjemność czytać. Ci, którzy znają mnie bardzo dobrze, mogą być zaskoczeni doborem tej lektury, bo do tej pory unikałam wszystkiego o tematyce sułtańskiej. Pierścień Hürrem był takim moim kredytem zaufania do autorki i jej pomysłowości. Czy żałuję? Ani trochę.
Musicie bowiem wiedzieć, że dużo tu o życiu kobiet w haremie, intrygach i w ogóle o życiu w sułtańskim pałacu, ale wszystko toczy się jakby obok, a na pierwszym planie jest Weronika i to, co daje jej ta podróż. Jej emocje, zmiany, jakie w niej zachodzą, przygoda, którą przeżywa, oraz cień niebezpieczeństwa ciągnący się za nią. Wszystko to jednak idealnie się ze sobą łączy. Dodajmy do tego piękne opisy zwiedzanych miejsc oraz uczuć i dostałam niesamowitą historię pełną akcji oraz zaskakujących wydarzeń, które trzymały w napięciu i nie pozwalały o sobie zapomnieć.
Bardzo podobały mi się kreacje bohaterów, bałam się, że na tak niewielu stronach mogą zostać potraktowani po macoszemu, ale nie. Monika Hołyk-Arora świetnie poradziła sobie z bohaterami, nadała im przeróżne cechy osobowości, sprawiła, że byli naturalni i rzeczywiści. Obserwowałam zmiany zachodzące w Weronice, wraz z nią starałam się rozgryźć jej niespodziewanego przewodnika, który był ujmujący i tajemniczy. Mam wrażenie, że nie wszystko zostało jeszcze powiedziane w ich kwestii.
Pierścień Hürrem nie zajął mi dużo czasu i szczerze żałuję, że tak szybko dotarłam do końca. Pochłonęła mnie historia sułtanki, opisy krajobrazów i zabytków, nie mogłam być obojętna na wszystkie wydarzenia i towarzyszące im emocje. Zżyłam się z Wiktorią, kibicowałam jej i mam nadzieję, że te otwarte i takie niespodziewane zakończenie jest zwiastunem kontynuacji. Po raz kolejny Monika Hołyk-Arora zachwyciła mnie tym, jak pisze i jak pięknie snuje historie sprawiając, że ma się wrażenie, jakby się w niej uczestniczyło. Piękna, chociaż zdecydowanie za krótka, chciałabym dużo więcej.
Oczywiście z całego serca polecam Pierścień Hürrem wszystkim tym, którzy lubią obyczajówki, legendy, podróże i odkrywanie tajemnic. Ta niepozorna książeczka zapewni mnóstwo emocji i niezapomnianych wrażeń.
Życie jest pełne niespodzianek i nagłych zwrotów akcji.*
Autor: Monika Hołyk-Arora
Tytuł: Pierścień Hürrem
Wydawnictwo: E-bookowo
Wydanie: I
Data wydania: 2018-09-20
Kategoria: obyczajowa
ISBN: 9788378599753
Liczba stron: 222
Ocena: 7/10