You are currently viewing Spotkanie Frédéric Maupomé

Spotkanie Frédéric Maupomé

– On nie jest taki jak tamci, którzy cię złapali. Jest miły…
– No cóż, uważam, że spotkaliśmy niewielu miłych ludzi.*

SpotkanieKształtują nas nasze doświadczenia, to przez to, co przeżywamy, zmienia się wszystko. Nasz charakter, spojrzenie na świat i ludzi. Czasami są to zmiany na dobre, ale gdy doświadczamy traumatycznych chwil, buzuje w nas złość, strach i rozczarowanie. Wtedy łatwo się pogubić i zatracić w tym, co dyktują negatywne emocje.

Zarys fabuły

Mogłoby się wydawać, że teraz już będzie dobrze, dzieci znalazły schronienie u inspektora Leseca, Benji w końcu znowu jest z nimi. Niestety to, co przeżył, bardzo go zmieniło i nie potrafi poradzić sobie z tym, co go spotkało. Czuje nie tylko rozpacz i strach, ale przede wszystkim gniew. Przetrzymywanie i tortury dla eksperymentów pozostawiły w nim ślad. Sytuacji nie ułatwia pojawienie się rodziców, którzy również nie mają zbyt dobrego zdania o zwykłych ludziach i nawet ich kosztem zrobią wszystko, by wydostać się z Ziemi. Czy dzieci wyruszą z rodzicami?

Po tym, jak skończyła się Samotność, nie mogłam doczekać się kontynuacji. Byłam ciekawa, w jakim kierunku rozwinie się fabuła i muszę przyznać, że Spotkanie mnie bardzo zaskoczyło. Tylko czy pozytywnie?

Słów kilka o szacie graficznej

Dawid ponownie pokazał, że świetnie radzi sobie z ukazaniem za pomocą swoich prac emocji oraz atmosfery towarzyszącej tym wydarzeniom. Podoba mi się też to, że tak dba o wygląd postaci. Każdy jest jakiś, ma cechy, które go wyróżniają, różnie się zachowują, ubierają, ale okazują emocje. Bardzo dobrze widać również różnice fizyczne. Jednak to nie wszystko, bo na uwagę zasługują też same kadry – pełne szczegółów oraz kolorów. Widać też zabawę barwami oraz światłocieniem, gdy mowa o tym, co smutne, czy też budzi strach.

Moje wrażenia

Frédéric Maupomé z zeszytu na zeszyt podnosi poprzeczkę i udowadnia, że w dalszym ciągu potrafi zaskakiwać. Spotkanie jest swego rodzaju zamknięciem, które sporo wątków domyka, ale drugie tyle pozostawia w zawieszeniu. I robi to tak dobrze, że od komiksu trudno się oderwać. W tej części dzieje się naprawdę dużo, a większość działań napędza strach, dezorientacja oraz potężny gniew. Obok tego są też pozytywne emocje napędzane przez przyjaźń, miłość oraz troskę. Taka mieszanka zapewnia ogrom wrażeń i zaskakujących zwrotów akcji. Pojawiają się również emocje, od tych radosnych, po te negatywne.

Na zakończenie

Spotkanie zamyka pierwszą część cyklu o Supersach i to jest widoczne. Jak dla mnie ten tom na chwilę obecną jest najlepszy, bo mamy tutaj połączenie warstwy emocjonalnej z akcją oraz ważnymi tematami, o których warto rozmawiać z grupą docelową. Brak tolerancji, samotność, bycie innym, odrzucenie, radzenie sobie z trudnymi emocjami. Trochę tego jest, ale na przestrzeni wszystkich części zostało ukazane tak, że czuć to, co bohaterowie, wraz z nimi przeżywać wszelkie wzloty i upadki. Polubiłam bohaterów, zżyłam się z nimi i Spotkanie mnie równocześnie smuciło i fascynowało. Łatwo jest zrozumieć, z czym zmaga się Benji, bo i my reagujemy w podobny sposób na traumatyczne przeżycia. Muszę jednak przyznać, że finał mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.

Spotkanie, jak i cały cykl Supersi, bo tutaj trzeba zacząć od początku poznawanie losów bohaterów, przypadnie do gustu każdemu fanowi superbohaterów, przygody i pełnej zwrotów akcji. Seria ta dostarcza dobrej zabawy, ale też zachęca do rozmów na poruszane tematy. Polecam wszystkie 5 części i nie mogę się doczekać drugiej części.

Scenariusz: Frédéric Maupomé
Rysunki: Dawid
Tłumaczenie: Marek Puszczewicz
Tytuł: Spotkanie
Tytuł oryginału: Retrouvailles
Wydawnictwo: Egmont
Wydanie: I
Data wydania: 2024-09-11
Kategoria: przygodowa, fantastyka
ISBN: 9788328162525
Liczba stron: 160

Supersi
Mała gwiazda tuż pod Tsih | Bohaterowie | Home Sweet Home | Samotność | Spotkanie


Dodaj komentarz