Była dla niego wszystkim. Całym światem. Jeszcze niedawno myślał o śmierci z lekceważeniem, teraz rozpaczliwie chciał żyć. Dla niej. Dla nich obojga. Dla przyszłości.*
Często jest tak, że nie zdajemy sobie sprawy, czego nam brakuje. W sumie jesteśmy wręcz pewni, że jest dobrze, jak jest. Robimy swoje, żyjemy z dnia na dzień i… trwamy. Czasem nieświadomi tego, co przed nami, a niekiedy pewni, że pisane nam jest tylko robienie tego, do czego najlepiej się nadajemy. I bronimy się przed nowym oraz nieznanym, tylko czy to ma sens, gdy może uszczęśliwić?
Zarys fabuły
Jeden z członków Bractwa Czarnego Sztyletu prosi swojego przywódcę Wratha, by ten pomógł w przemianie jego córki. Nie wie ona, że jest pół wampirem, nie zna swojego ojca i wiedzie całkiem zwyczajne ludzkie życie. Ten początkowo się nie zgadza, ale gdy ktoś morduje członka bractwa, postanawia spełnić ostatnią wolę zmarłego. Wyjaśni jej, kim jest, pomoże w przemianie i odda pod opiekę komuś bardziej odpowiedniemu. On musi skupić się na zemście i pokonaniu ich odwiecznych wrogów. Tylko jak to już bywa, postanowienie jedno, a los zaciera ręce i pokazuje, że ma zupełnie inne plany. Pełne uniesień, emocji oraz niebezpieczeństwa.
Pierwszy raz po Bractwo Czarnego Sztyletu sięgnęłam w 2011 roku. I chociaż wspomnienia, co do treści mocno zatarły mi się w pamięci, to pamiętałam, że bardzo mi się Mroczny kochanek (i pozostałe wydane tomy) podobał. Byłam wręcz zawiedziona, że seria została porzucona. Teraz wydawnictwo Nowa Baśń podjęło się wznowienia, a ja mocno trzymam kciuki, by tym razem cała pojawiła się u nas. Bo niedawno sięgnęłam pierwszy tom i przypomniałam sobie, za co tak lubię tę serię.
Moje wrażenia
J. R. Ward stworzyła przede wszystkim świat wampirów od podszewki i połączyła z tym realnym. Mroczny kochanek to swego rodzaju wprowadzenie i pokazanie, na jakich zasadach funkcjonuje. Autorka zadbała o każdy detal, stworzyła mroczną otoczkę i pokazała, że wątek miłosny jest tutaj istotny, ale równie ważny jest spór między wampirami oraz Zakonem Martwych Dusz. Ward szczegółowo opisuje ten konflikt i nawet oddaje głos tej drugiej stronie w postaci pana X. Ważny jest też motyw sprawy kryminalnej, z którą obie strony są powiązane. No i sam motyw miłosny, można by się przyczepić, jak ekspresowo wszystko się rozwija, a jednak poznając ich motyw przywiązania, oddania i lojalności pozwala uwierzyć w uczucie tej dwójki.
Słów kilka o bohaterach
Dużym plusem jest tutaj charakterystyka postaci. Ona skupia się na pracy, nie zna swojego pochodzenia, nie wie, kim byli biologiczni rodzice. On to król wampirów i przywódca Bractwa. Żadne z nich nie jest idealne, są uparci, a jednak poddają się temu, co ich do siebie przyciąga i krążą wokół siebie. Uciekając, wracając, pokazując sobie, że to nic, a jednak dbając o dobro i bezpieczeństwo. Fajnie ukazała autorka tę walkę serca z rozumem i własnymi demonami. Trudno też nie polubić pozostałych członków Bractwa, są specyficznie, ale też zabawni oraz lojalni.
Na zakończenie
Cieszy mnie powrót wampirów do łask i z przyjemnością na nowo zagłębiłam się w ten świat stworzony przez Ward. Dużym plusem jest dla mnie to wprowadzenie na początku, chociaż jestem też świadoma, że może ono trochę znużyć. Niemniej uważam, że Mroczny kochanek to powieść, której nie można zarzucić schematyczności. Autorka ma bogatą wyobraźnią i szczodrze się z nami dzieli swoimi pomysłami. Ponownie dałam się pochłonąć emocjom oraz wydarzeniom, z zaintrygowaniem czytałam opisy scen walki, które były obrazowe, z wypiekami na twarzy płynęłam przez sceny intymne, opisane ze smakiem, ale i wyczuwalną chemią. Wtedy dałam książce maksymalną ocenę, teraz może bardziej dostrzegam, że nie jest to idealna książka, ale nadal wciąga i pochłania.
Jeśli lubicie wampiry i niestraszny wam szybko bieg akcji, mroczne klimaty oraz miłosne zawirowania, to Mroczny kochanek będzie idealnym wyborem. Ward ma niezwykle lekki styl pisania, któremu nie brak jednak dojrzałości. Rewelacyjnie oddaje klimat, uczucia oraz sceny walk i erotyczne. Ja się bawiłam świetnie w trakcie czytania i już nie mogę doczekać się czytania Miłości nieśmiertelnej.
Autor: J.R. Ward
Tłumaczenie: Paulina Maksymowicz
Tytuł: Mroczny kochanek
Tytuł oryginału: Dark Lover
Wydawnictwo: Nowa Baśń
Wydanie: II
Data wydania: 2024-06-01
Kategoria: urban fantasy
ISBN: 9788382033069
Liczba stron: 452
Bractwo Czarnego Sztyletu
Darius (0.5) | Mroczny kochanek | Miłość nieśmiertelna | Wieczna miłość | Wampirze Serce | Śmiertelna klątwa | Dziedzictwo krwi | The Black Dagger Brotherhood: An Insider’s Guide | Father Mine (6.5) | Lover Avenged (7) | Anioł zemsty (7.1) | Dusza wampira (7.2) | Lover Mine (8) | Droga przeznaczenia (8.1) | Księżycowa przysięga | Sidła namiętności | Lover Reborn | Lover At Last | The King | The Shadows | The Beast | The Chosen | Dearest Ivie | The Thief | Prisoner of Night (16.5) | The Savior | Where Winter Finds You (17.5) | The Sinner | A Warm Heart In Winter (18.5) | Lover Unveiled | Lover Arisen | Lassiter | The Beloved
W sumie to dawko nie czytałam nic z motywem wampirów także chętnie bym nadrobiła
Miło można spędzić czas z taką publikacją. Myślę, że tak zrobię w wolnym czasie.
Muszę ją przeczytać i przekonać się samodzielnie, czy mi się spodoba.
Muszę w końcu zabrać się za tę serię, fajnie że wydawnictwo wznowiło 🙂
Miałam okazję słyszeć już o tej serii, ale nigdy po nią nie sięgnęłam. Widocznie nadszedł czas, żeby ją nadrobić. Skoro już któryś raz wyskakuje mi o tej serii post.