– W życiu nie ma przypadków – mówi mama powoli. – Wszystko dzieje się po coś.
– Tak?
– Tak. I zawsze dzieje się najlepiej, jak ma się dziać, musimy temu zaufać – dodaje i z jakiegoś powodu brzmi, jakby chciała równie mocno przekonać mnie, jak i siebie.
No właśnie. Będzie, co nam pisane.
I tego zamierzam się trzymać.*
Miłość to piękne uczucie, ale często trafia tylko jedną ze stron i musi ona przekonać tę drugą, że są sobie pisani. Wymaga to czasu, zaangażowania i często dużo wysiłku, by przekonać do siebie ukochaną osobę. Jednak każdy trud wynagradza, chociaż minimalna zmiana dająca nadzieję na sukces. Co jednak gdy jedna ze stron zupełnie tego nie czuje i wszelkie starania traktuje z obojętnością?
Zarys fabuły
Skyilar Gardiner oraz Shy Gardener chodzą do tej samej klasy, ale nawet ze sobą nie rozmawiają i każda ze stron jest zadowolona. Ona, bo nie chce być obiektem czyjegoś zainteresowania, a on… bo nie wie, że tak blisko niego jest ktoś, kto zdobędzie jego całe serce samym głosem. Zmienia się, to gdy nauczyciel myli ich nazwiska i błędnie wstawia oceny. Od tego momentu Shy jest świadomy, każdego kroku, gestu czy emocji Skyilar, bo się zakochał. Pech chce, że tylko on, a dziewczyna jest obojętna na wszystko, co robi i mówi, trzyma wręcz dystans. Nie może jednak odmówić pomocy w nauce, co Shy uważa za idealną szansę, by przekonać dziewczynę do siebie.
W przypadku tego tytułu całkowicie kupił mnie opis. Mówił mi, że Gra o serce będzie idealną książką dla mnie. Lubię gdy, to on się stara i nie przychodzi mu nic zbyt łatwo, a do tego nie brak przy tym odrobiny humoru. Dość szybko zabrałam się za czytanie, ale przez brak czasu trochę potrwało, zanim udało mi się ją skończyć. Czy faktycznie to była historia dla mnie?
Moje wrażenia
Katarzyna Białkowska zaskakuje, gdybym nie wiedziała, że to debiut, byłabym pewna, że to któraś z kolei książka. Bo musicie wiedzieć, że pomimo młodego wieku bohaterów Gra o serce, to niezwykle dojrzała opowieść. Przesiąknięta emocjami tego pierwszego i silnego uczucia, które trafia, jak grom z jasnego nieba i obraca świat do góry nogami. Głównie o tym jest ta książka, o pierwszej miłości, skupia się na tym, co robi z zakochanym, co się z nim dzieje i jak reaguje na każdy najmniejszy gest swojego obiektu. A autorka ma niesamowity talent do malowania słowem i sprawia, że wraz z bohaterami, czuje się ich wszystkie emocje i kibicuje temu uczuciu. I żeby nie było zbyt słodki, to przewija się mimochodem dramatyczna historia Sky, która nieodkryta jeszcze do końca, a już łamie serce. No i dla chwili oddechu ta szczypta humoru, która naprawdę jest potrzebna j stanowi idealne dopełnienie całości.
Słów kilka o bohaterach
Shy jest cudowny i wcale nie jest idealny, chociaż dużo mu do tego nie brakuje. Brak mu cierpliwości, jak się do czegoś zapali, wchodzi trochę w obsesyjny tryb, ale jednocześnie jest niesamowicie opiekuńczy. Pomimo młodego wieku z szacunkiem odnosi się do kobiet, nie wstydzi się okazywać uczuć mamie, jest zżyty z rodziną, ma grupę fajnych przyjaciół. Nimi jest wytrwały, zwłaszcza gdy mu zależy, a Sky kocha i wierzy, że są sobie pisani. Jego troska, wytrwałość rozmiękczy najtwardsze serce. Ja, przyznam szczerze, się zakochałam, bo on jest tutaj słoneczkiem, tym, który wierzy i walczy, a ona to mruk zamknięty w sobie, trwający we wspomnieniach i bojący się zacząć od nowa.
Na zakończenie
To powieść, którą można odebrać w dwojaki sposób. Z jednej strony Gra o serce to historia pierwszej miłości, gdzie zakochany chłopak musi wydeptać ścieżkę do serca wybranki i jest to słodkie oraz urocze. Z drugiej zaś, gdy tylko lepiej wczytać się w tekst łatwo dostrzec głębszy przekaz skryty w treści. Bo to nie tylko walka o miłość, to też walka z poczuciem samotności wśród ludzi, brak wsparcia, ze wspomnieniami trzymającymi w przeszłości. Katarzyna Białkowska pokazuje, jak złe może być dla nas trwanie w tym, co nas rani, odrzucanie szans na szczęście i użalanie się nad sobą. Należę do tych osób, które mają gorsze dni i też cierpią, ale nie rezygnuje z dobrych rzeczy, które mogą mnie spotkać, nawet jeśli się boję i autorka kładzie na to nacisk, za co wielkie brawa. Przy czym nie wmawia, że wszystko przychodzi łatwo i szybko. Najczęściej to metoda małych kroczków i ogromnych nakładów pracy oraz odpowiedniego wsparcia.
Czy polecam? Tak! Gra o serce to jedna z lepszych książek young adult, jakie było dane mi czytać. Porusza ważne i aktualne tematy, pokazuje, że młodzież nie jest sama z tym, co przechodzi. Napisana pięknym i subtelnym językiem, udowadnia, że o miłości można pisać bez występowania bad boyów, dużej ilości scen seksu i przekleństw. A zakończenie to taki cliffhanger, że już nie mogę się doczekać Gry o miłość.
Autor: Katarzyna Białkowska
Tytuł: Gra o serce
Wydawnictwo: Jaguar
Wydanie: I
Data wydania: 2024-04-24
Kategoria: young adult
ISBN: 9788382663686
Liczba stron: 448
Gra o serce
Gra o serce | Gra o miłość
Często sami stwarzamy warunki, w których możemy wykorzystać drogę do szczęścia, kiedy indziej musimy umieć odnaleźć się w czymś narzuconym przez los.
Dziękuję za polecenie tego tytułu. Myślę, że jest to jedno z wydań, które może mnie zainteresować.
Takie debiuty to ja rozumiem! Dopracowane, dopieszczone, głębokie, choć to niby “tylko” romans YA.
Zazdroszczę Ci tego jak trafnie potrafisz wydobywać z książek cytaty – mi nigdy żadne nie wpadają w oko.
świetny debiut, który sama mam ochotę przeczytać! mam nadzieję, że szybko to się stanie!
już nie mogę się doczekać
Miło można spędzić czas z taką publikacją w wolnym czasie. Myślę, że tak zrobię.