– Nie żyje? – […] – Ale że tak… na śmierć?
– Inaczej byłoby trudno. To się tak jakby wiąże.*
Wydawać by się mogło, że w wydawnictwie książkowym życie toczy się wokół książek i cokolwiek z tym związane. I w większości przypadków pewnie tak jest, zdarzają się jednak pewne wyjątki. Wydarzenia szokujące, burzące stały rytm dnia i wymagające interwencji osób trzecich oraz dokładnego zbadania zaistniałej sytuacji.
Zarys fabuły
Żaden z pracowników wydawnictwa JaMas nie podejrzewał, że zwykły poniedziałek zamieni się w najbardziej zaskakujący dzień w ich życiu. Kiedy do pracy jako pierwsi przychodzą Kasia oraz student szóstego semestru odkrywają w toalecie widok zaprawdę niecodzienny. No bo kto by mógł przewidzieć, że zobaczą w tym miejscu denata? Takiego z krwi i kości i jak najbardziej realnego? Owo odkrycie nie w smak jest reszcie pracowników, bo gonią ich deadliny, terminy i setki innych ważnych spraw, a muszą użerać się z takimi niedogodnościami. Nie tylko zabrano im dostęp do toalety, ale i muszą odpowiadać i wyjaśniać niewyjaśnione policjantom. Chociaż to może Mogiła i Pozgonny muszą uzbroić się w cierpliwość?
Z twórczością Marty Kisiel jest u mnie tak, że widzę jej nową książkę i muszę mieć. Nie potrzebuję czytania opisów czy opinii innych czytelników. Jestem pewna, że będzie to dobrze spędzony czas. Nagle trup kupił mnie promocją i informacją, że całość toczy się w wydawnictwie. No jak oprzeć się czemuś takiemu?
Moje wrażenia
Dobrze, że na samym początku autorka umieściła rozpiskę, kto jest kim. Niestety i bez tego początkowo miałam wrażenie, że fabuła to jeden wielki chaos. Nagłe przeskoki trochę mnie dezorientowały i trudno było mi wyłapać w tym momencie humorystyczne wstawki. I chociaż Nagle trup nie zachwycił mnie początkiem, to w pewnym momencie dotarło do mnie, że nagle wszystko wskoczyło na właściwe miejsce. Marta Kisiel pozwala dostrzec czytelnikowi elementy, które trzeba ułożyć i po nich dojść do mordercy. Co nie jest takie proste. Niby każdy pracownik współpracuje, a jednak wokół nich mnożą się tajemnice, dodajmy do tego szalony tryb pracy, zabawne dialogi oraz momenty i mamy gotowy przepis na… cokolwiek innego niż odkrycie, kto zabił.
Słów kilka o bohaterach
Postaci jest tak dużo, że już napisanie kilku zdań o nich oznacza rozpisanie się na kilka stron. Dawno nie spotkałam tak indywidualnych osobowości. Różnią się dosłownie wszystkim, czym tylko można. Wygląd, zachowanie, styl ubierania się, czy mówienia. Polubiłam sekretarza Arka i praktykanta Olafa. No co za charaktery. Olaf rozbrajał mnie za każdym razem, Arek dotrzymywał mu w tym kroku. Nie raz miałam też ochotę pocieszająco poklepać policjantów po ramieniu, bo co oni znosili podczas śledztwa, powinno się liczyć jako cały staż pracy. Dzięki pracownikom zrozumieli, co znaczy prawdziwa cierpliwość i mieć oczy wokół głowy.
Na zakończenie
Cenię sobie to, jak Marta Kisiel pięknie posługuje się językiem polskim i jednocześnie tak umiejętnie bawi się słowami. Już nieraz sama gra słów potrafi wywołać niekontrolowany śmiech. Lubię autorkę w tej komediowej odsłonie. Dostarczyła mi mnóstwo radości i chwil pełnych wrażeń. Gdy tylko przebrnęłam przez początkowy chaos, wpadłam w wir wydarzeń, należy się autorce pochwała za to, że pomimo iż kładzie duży nacisk na warstwę komediową, to i wątek kryminalny ma się tutaj bardzo dobrze. Gdzieś między wydawniczym (nie) porządkiem rozgrywało się śledztwo, a ja próbując opanować śmiech, wraz z policjantami starałam się rozgryźć, kto i czemu zabił. A najgorsze, że każdy ma motyw…
Nagle trup to pozycja idealna dla fanów komedii kryminalnej, pełnej gry słów, zaskakujących zwrotów akcji oraz samych bohaterów. Tutaj prowadzenie śledztwa w trudnych warunkach nabiera zupełnie nowego znaczenia. Przy tej książce trudno mówić o nudzie, co mogę zalecić, to czytanie w miejscu publicznym skutkuje dziwnymi spojrzeniami innych oraz przegapieniem docelowego transportu.
Autor: Marta Kisiel
Tytuł: Nagle trup
Wydawnictwo: Mięta
Wydanie: I
Data wydania: 2022-05-25
Kategoria: komedia kryminalna
ISBN: 9788396458209
Liczba stron: 352
Akurat tej książki autorki nie czytałam. Z największą przyjemnością skuszę się na tę lekturę.
Nie miałam okazji poznać twórczości tej autorki. Książka mnie zaciekawiła, lubię od czasu do czasu sięgnąć po komedię kryminalną. 😉
Nie znam twórczości autorki, ale komedie kryminalne chętnie czytuje. Zapiszę sobie tytuł.
Brzmi ciekawie, ale nie zdecydowałam się jeszcze na jej przeczytanie. Może sobie zamówię 🙂
Nie znam tej autorki, ale może będę mieć okazję poznać jej pióro i skuszę się na jej książke
Z humorem w książkach u mnie bardzo ciężko, więc raczej to nie jest powieść,po którą chce sięgnąć.