Może serca są jak papier. Kiedy ulegną rozdarciu, już nigdy nie będą idealne.*
Wspomnienia są niczym zapisane kartki, które pomagają nam zachować, to co się już stało. Dobre i złe chwile, dzięki którym możemy przeżywać wspaniałe wydarzenia raz za razem. To też przypomnienie złych momentów i wskazówki, co robić, by te najgorsze się nie powtórzyły. Sprawiają, że się śmiejemy, boimy lub wzruszamy, ale co zrobić, gdy ich zabraknie?
Zarys fabuły
Ella ulega wypadkowi samochodowemu i nie pamięta ostatnich tygodni. Nie rozumie, czemu zerwała ze swoim chłopakiem ani tego, że jej przyjaciółki zachowują się jakoś inaczej. Stara się żyć normalnie, ale bardzo doskwiera jej ta czarna plama w pamięci. I chociaż mijają dni, a ona robi wszystko, by stwarzać pozory pogodzonej z rzeczywistością, to w środku cierpi. Dlatego, gdy otrzymuje papierowe serce, które zapoczątkuje poszukiwanie wskazówek i próbę przypomnienia jej zapomnianego czasu, nie waha się długo. Czy dziewczyna odzyskać to, co utraciła?
11 papierowych serc nie było w moich planach czytelniczych, ale pod wpływem chwili skusiłam się na ten tytuł. Stwierdziłam, że może to być coś lekkiego i sprawdzi się na długie popołudnia. Nie sądziłam jednak, że ta historia zachwyci mnie tak bardzo, iż nie będę mogła się od niej oderwać i zapomnę o całym świecie.
Moje wrażenia
Kelsey Hartwell udało się napisać powieść, w której próżno szukać schematycznych wątków, a to ostatnio nie zdarza się zbyt często. Już za sam ten fakt należą się autorce brawa, ale to nie koniec plusów. Historia wciągnęła mnie od pierwszych zdań i skupiła na sobie całą moją uwagę. Pisarka ma niezwykle lekki styl pisania, ale potrafi z należytą powagą pisać o trudnych tematach i nie bagatelizuje emocji swoich postaci. Wątek amnezji oraz tego, jak czuje się osoba na nią cierpiąca, jak znosi wszystko, został dopracowany i przemyślany. Widać, że poświęcono mu sporo czasu. Kelsey Hartwell pokazuje, jak dużo dają wspomnienia i ile odbiera człowiekowi nagle zapomnienie pewnego okresu życia. I chociaż książka jest poruszająca, czasami smutna oraz bolesna, to nie brak w niej również chwil radości, wywołujących westchnienia i szybsze bicie serca. To też pokazanie, że mamy prawo się zmienić i nikt nie powinien nam narzucać, jacy powinniśmy być. Jestem szczerze oczarowana tą historią, biegiem wydarzeń i zaskakującymi zwrotami akcji.
Słów kilka o bohaterach
Bardzo podoba mi się postać Elli. Nie jest łatwo stworzyć kogoś, kto nie pamięta swojej przeszłości i opisać emocji nim targających. A Kelsey Hartwell wyszło to rewelacyjnie. Z jednej strony zachowuje się jak dawna Ella, z drugiej dostrzega, że nic nie jest takie samo. Jest rozdarta, niepewna i zrozpaczona, bo nie wie, co ma robić, gdzie szukać jakiegoś punktu, który pomógłby jej wszystko uporządkować. Na plus są również charakterystyki innych postaci. Potrafią zaskoczyć, namieszać, zranić, ale i dać nadzieję.
Na zakończenie
Wystarczyło mi zaledwie jedno popołudnie, by przeczytać 11 papierowych serc i w sumie żałuję, że to już koniec. Dawno nie byłam tak zauroczona żadną książką, z zainteresowaniem przewracam kolejne strony i z zapartym tchem wraz z bohaterką przeżywałam złe i dobre momenty. Zżyłam się z nią, było mi smutno, gdy cierpiała i cieszyłam się, gdy była radosna. Wraz z nią próbowałam rozwikłać tajemnicę papierowych serc i odkryć ich adresata. Nie udało mi się to do samego końca i przyznaje, że zakończenie mnie wzruszyło, cała powieść jest cudowna, pełna emocji, cudownych momentów i poruszających sytuacji, ale to finał wycisnął ze mnie łzy.
11 papierowych serc to taki plasterek na serducho, które chociaż raz cierpiało. Historia, która udowadnia, że prawdziwej przyjaźni oraz miłości nie pokona nic. Ważne, by znaleźć drogę do tego, czego nie chce zapomnieć serce. Nawet gdy będzie już inaczej, to nadal liczy się to, że wokół nas są osoby, dla których jest się najważniejszym i akceptują nas takimi, jakimi jesteśmy. Poruszająca, romantyczna, życiowa i zaskakująca. Będę do niej wracać i polecać każdemu, bo to jedna z najlepszych książek tego roku.
[…] życie jest trochę jak podróż pociągiem. Zanim dotrze się na miejsce, trzeba się zatrzymać na kilku stacjach.*
11 papierowych serc otrzymałam od księgarni TaniaKsiazka.pl. Zachęcam również do zajrzenia na stronę księgarni po inne nowości.
Autor: Kelsey Hartwell
Tłumaczenie: Monika Wiśniewska
Tytuł: 11 papierowych serc
Tytuł oryginału: 11 Paper Hearts
Wydawnictwo: Young
Wydanie: I
Data wydania: 2022-05-11
Kategoria: new adult
ISBN: 9788367247054
Liczba stron: 288
Dziękuję!
Jeśli nie ma tu ogranych schematów, to duży plus i na pewno to sprawia, że jeszcze bardziej chciałabym po nią sięgnąć.
jej ta ksiązka musi być taka przyjemna 🙂 może uda mi się na nią trafić wówczas chętnie przeczytam
Chętnie sięgam po książki od których nie sposób się oderwać. Będę polecać ją dalej.
Zero utartych ścieżek fabularnych? No muszę przyznać, że w tej kwestii jestem niedowiarkiem, dlatego sprawdzę to osobiście. Poza tym wszystko, co napisałaś o tym tytule, wzbudza moją ciekawość i szybsze bicie serca. Książka w wersji ebook już zakupiona i wkrótce się za nią zabieram!
Bardzo dużo dobrego słyszałam o tym tytule. Twoja recenzja całkowicie mnie przekonuje do zakupu. Uwielbiam dzięki tobie trafiac na wartościowe tytuły.
Tym razem nie czuję się przekonana, więc raczej się nie skuszę. Słyszałam wiele dobrego, ale obecnie wczytuję się w inny gatunek.
Brzmi świetnie! Jeżeli tylko nadarzy się ku temu okazja, to bardzo chętnie przeczytam ten tytuł 🙂
Nie jest to może książka mojego pierwszego wyboru, ale fakt, że przeczytałaś ją tak szybko, a do tego ma tak interesującą fabułę, to po prostu koniecznie muszę ją przeczytać.
Dokładnie taki książki teraz potrzebuję.
Przeczytałam z przyjemnością, ale już od początku przewidywałam taki koniec, więc nie był on dla mnie jakimś zaskoczeniem 🙂
Podejrzewam, że gdybym zobaczyła ją w księgarni to nawet nie podeszłabym bliżej, jednak po Twojej recenzji chyba się na nią skuszę. Fabuła mnie zaciekawiła. 😉