Mówi się, że od nienawiści do miłości droga potrafi być bardzo krótka i niezwykle wybuchowa. Zwłaszcza gdy zderzają się ze sobą dwa silne charaktery, żadne nie chce ustąpić, a chemia narasta z sekundy na sekundę. Gdy w grę wchodzi władza oraz emocje wszystko można wygrać lub… stracić.
Zarys fabuły
Diana to studentka, która raczej skupia się na dobrej zabawie i przygodach z mężczyznami. Kocha bardzo taniec, ale skrywa to niemal przed wszystkimi, tylko nieliczni o tym wiedzą. Jest pewna, że pomimo swoich wybryków babcia nadal będzie ją utrzymywać. Jednak gdy po raz kolejny jej szaleństwa są powiązane z firmą babci, ta traci cierpliwość i stawia dziewczynie ultimatum. Musi wydorośleć i nauczyć się zarządzać Charlottą albo stracić do niej prawa. Zostaje rzucona na głęboką wodę i niestety trafia pod skrzydła Nataniela, Dyrektora Generalnego. Niesamowicie przystojnego i wymagającego pracoholika. Mężczyzna za nic ma, że obecna asystentka nie ma wymaganych kwalifikacji i zarzuca ją robotą. Zamiast ze sobą współpracować, nieustannie walczą. Jaki będzie finał tej współpracy?
Po W ciemności Ady Tulinskiej wiedziałam, że będę chciała przeczytać inne jej książki i tak w moje ręce trafiła jej nowa powieść. Ja tu jestem szefem to romans biurowy, który bardzo lubię. Czy jednak ten sprostał moim oczekiwaniom?
Moje wrażenia
Ada Tulińska rozpoczęła historię z przytupem. A im dalej w fabułę tym było coraz lepiej. Nieustanne napięcie między bohaterami, ich sprzeczki, wieczne i wręcz chamskie docinki, dialogi pełne kąśliwych uwag i skakanie sobie do oczu. O rany, iskrzyło między nimi aż miło, a fakt, że tylko czytelnik rozumiał, że to coś więcej niż zwykła niechęć połączona z pociągiem fizycznym była nawet zabawna. Przez ponad 200 stron nie mogłam oderwać się od książki. Dalej niestety coś poszło nie tak albo pisanie Ja tu jestem szefem, przejął ktoś inny. Zamiast jakoś powoli wprowadzać sceny intymne bohaterowie raz czy dwa zaledwie się dotknęli i potem zaraz był seks. Gorsze jednak było to, że bez ostrzeżenia do historii wkradł się totalny chaos, wątki się poplątały, a o ich wyjaśnieniu możemy zapomnieć. I wszystko stanęło do góry nogami.
Słów kilka o bohaterach
Jeśli mam być szczera, to pod względem charakterów nie polubiłam tej dwójki, ale byli idealnie stworzeni pod fabułę. Uparci, zadziorni, niezwykle pewni siebie i gotowi zrobić wszystko, by osiągnąć swój cel. Nie bali się grać nieczysto i przekraczać granice dobrego zachowania. Każde z nich miało też swoją przeszłość, niestety tylko u Nataniela zostało wyjaśnione, czemu żyje w taki, a nie inny sposób, u Diany były rzucone ochłapy, z których możemy się tylko domyślić, o co chodzi. No i kurcze, muszę napisać o tym, co się zadziało na końcu z Natanielem. Mam wrażenie, że z faceta pewnego siebie zostały ciepłe kluchy, bojące się nagle zawalczyć o to, co najważniejsze. Nagle traci umiejętność przekonywania, pozwala sobą manipulować i wyprowadzić się z równowagi. Nooo, zawiodłam się.
Na zakończenie
Mam bardzo mieszane uczucia względem Ja tu jestem szefem. Początkowo nie mogłam oderwać się od czytania, z zapartym tchem śledziłam bieg wydarzeń i to jak rozwijała się relacja między bohaterami. Naprawdę podobała mi się ta historia na początku, ale to, co zadziało się na końcu, mnie rozczarowało. Skończyła się chemia, napięcie i emocje. Wdarł się chaos i brak logiki. Może gdyby to jeszcze rozpisać i dać czasu bohaterom byłoby lepiej. A tak finał został poprowadzony byle jak, i nad tym najbardziej ubolewam. Bo książka zapowiadała się rewelacyjnie, a finalnie jest… dobrze.
Jeśli lubicie romanse biurowe i nie przeszkadza wam zbytnio zbyt szybki zwrot w relacji między głównymi bohaterami, to Ja tu jestem szefem, może się wam spodobać. Dla mnie niestety było zbyt dużo niedociągnięć i po macoszemu potraktowanych istotnych wątków.
Ja tu jestem szefem otrzymałam od księgarni TaniaKsiazka.pl. Zachęcam również do zajrzenia na stronę księgarni po inne nowości.
Autor: Adelina Tulińska
Tytuł: Ja tu jestem szefem
Wydawnictwo: Kobiece
Wydanie: I
Data wydania: 2022-01-19
Kategoria: romans
ISBN: 9788367069656
Liczba stron: 344
Dziękuję!
Czytałam cztery książki tej autorki i podobały mi się, dlatego też chętnie mogłabym się skusić na tę, o której piszesz, bo myślę, że i z tej byłaby zadowolona.
Siostra miała okazję zapoznać się z tą powieścią i czeka na kolejne tej autorki.
Mam takie wrażenie, że bez względu na to, po której stronie wchodzi się w nienawiść, zawsze się na niej traci, straszliwe paskudztwo ludzkich uczuć.
szkoda że ostatecznie miałaś mieszane uczucia bo faktycznie zapowiadało się bardzo dobrze
może jednak się skuszę i przeczytam
Tej książki nie czytałam, ale W ciemności czeka na mojej półce. Będzie to moja pierwsza książka tej autorki.
Raczej nie mam w planach tej książki. Jakoś nie ciągnie mnie romansów, bo wszystko w nich wydaje mi się bardzo oklepane.
Czytałam tę książkę i podobała mi się. Jednak uważam, że Ada fajniej napisała swoje mafijne historie
Ostatnio bardzo polubiłam twórczość Ady Tulińskiej, ale tej nowości jeszcze nie miałam okazji czytać!
Czytałam jedną książkę tej autorki i bardzo mi się podobała. Tą również mam w planach, ale jak skończę inne pozycje.
Miło spędziłam czas z tą powieścią i czekam na kolejne tej autorki.
Często w tego typu książkach sceny seksu lecą z przytupem, bez zbędnego owijania w bawełnę i gier wstępnych, więc to akurat w książce by mnie nie rozczarowało, ale poplątane wątki już tak. Możliwe, że kiedyś z ciekawości zerknę do książki.
Nie sięgam po takie książki, więc sobie odpuszczę ten tytuł. Wolę inne książki.
W mojej kolekcji mam książkę tej autorki. O tej słyszę pierwszy raz.
To zdecydowanie nie jest mój typ literatury, chociaż nie powiem samo nazwisko zachęca, żeby sprawdzić “na własnej skórze” czy warto.
Ja z kolei bardzo miło spędziłam czas z tą lekturą i czekam na kolejne książki autorki.
Chociaż zakończenie Ci nie podpasowało, to ja tak lubię motyw love-hate, że chętnie skuszę się na tę pozycję 🙂
ta historia zupełnie mnie nie siebie nie przekonuje, tematyka romansów biurowych wręcz mnie odpycha
Po opisie bohaterów widzę, że wyszło chyba, że nie wiadomo co byłoby lepsze: facet zadziorny z przeszłością, czy te ciepłe kluchy, by zadowolić bohaterkę i czytelniczkę. To zdecydowanie nie jest lektura dla mnie, bo wolę konkretnych bohaterów jednak.