You are currently viewing Zwyczajne cuda Agnieszka Jeż [ChristmasBooks]

Zwyczajne cuda Agnieszka Jeż [ChristmasBooks]

To, że nie czujesz się dobrze w swoim życiu, to niefajna sprawa. Ale to, że chcesz to zmienić – to jest właśnie super. Uwierz staremu ojcu – przegrywasz wtedy, kiedy się godzisz na to, co jest. Albo kiedy nie potrafisz dojść, co w tobie siedzi – z czym ci po drodze, co ci odpowiada, a co nie.*

Jedno przypadkowe spojrzenie, które trwa zaledwie ułamek sekundy, może być początkiem zmian. Sprawia również, że w sercu budzi się coś, czego nie sposób zapomnieć. Coś, co nie pozwala zapomnieć tej chwili i chciałoby się spotkać jeszcze raz właściciela tego spojrzenia. Tylko co zrobić, gdy ponowne spotkanie jest praktycznie niemożliwe?

Zarys fabuły

Marta jest bibliotekarką i prowadzi klub czytelniczy. W czasie cotygodniowych spotkań poznaje coraz lepiej członków klubu, ich historie i uświadamia sobie, jak mylące mogą być pozory. Zawodowo jest spełniona i zadowolona. W życiu prywatnym już tak kolorowo niestety nie jest. Musi zmagać się z mamą, która nieustannie pokazuje, jak jej źle w życiu. W tym samym czasie toczą się również losy Krzysztofa – dobrze usytuowanego zawodowo, ale w życiu prywatnym również nie za dobrze się dzieje. Dwoje zupełnie obcych ludzi i niespodziewane dla nich samych decyzję. Do czego to może doprowadzić?

Zwyczajne cuda zwabiły mnie okładką. Jest naprawdę ładna i przykuwa uwagę. Opis też zapowiadał ciekawą obyczajówkę ze świątecznym klimatem. Dlatego też skusiłam się na ten tytuł. Czy było warto?

Moje wrażenia

Agnieszka Jeż stworzyła powieść z niespiesznym biegiem wydarzeń. Wszystko dzieje się powoli i wiele rzeczy trzeba wyłapać między zdaniami. Zwyczajne cuda poruszają tematy dobrze nam znane, z którymi możemy się identyfikować i z łatwością utożsamiać się z bohaterami. Autorka pisze o poszukiwaniu miłości, o nadziei, braku akceptacji, o samotności… Mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Nieustannie podczas obcowania z książką miałam wrażenie, że powieść tą jest inspirowana filmem To właśnie miłość. Nie mówię, że to źle, bo jednak historie są zupełnie inne, ale brakuje mi tutaj samego klimatu świąt, bo te dopiero nadchodzą. Łatwo tutaj przewidzieć zakończenie, co by mi nie przeszkadzało, gdyby nie fakt, iż fabuła toczy się tak wolno. Przez to droga do finału miejscami robi się odrobinę nużąca. Zakończenie również pozostawia duży niedosyt.

Słów kilka o bohaterach

Jeśli chodzi o postacie, to tutaj muszę przyznać, że ich charakterystyka wyszła autorce bardzo dobrze. Każdy z bohaterów jest zupełnie inny, nie brak mu wad ani zalet. Realnie opisany, popełniający błędy, uczący się na nich, a co ważniejsze nic nie dzieje się w życiu tych postaci bez przyczyny. Mogłam obserwować zachodzące w nich zmiany i to nie działo się w mgnieniu oka. Nie mieli cudów uch rozwiązań na problemy.

Na zakończenie

Mam pewien problem z tym tytułem, bo z braku czasu słuchałam Zwyczajne cuda na Legimi. I jako coś puszczonego w tle się sprawdziło, ale obawiam się, że gdybym trzymała książkę w ręku i poświęciła czas tylko jej, to te niedociągnięcia bardziej by mi przeszkadzały. Jestem zwolenniczką szybszego biegu wydarzeń, jakiejś akcji i zamkniętych zakończeń. Tutaj mi tego zabrakło. Nie mogę jednak powiedzieć, że to zła książka, bo tak nie jest. Ujął mnie w pewnym stopniu jej klimat, a spotkania klubu czytelniczego były dla mnie najbardziej wyczekiwanymi fragmentami. Uwielbiam ich dyskusje o książkach i omawianie poszczególnych tytułów.

W moim odczuciu Zwyczajne cuda mają swoje lepsze i gorsze momenty. Zależy to od osoby czytającej. Dla mnie treści, emocji i akcji jest ciut za mało, dla kogoś innego to może być to. W ostateczności nie żałuję czasu spędzonego z tą historią, a to chyba najważniejsze, prawda?

Autor: Agnieszka Jeż
Tytuł: Zwyczajne cuda
Wydawnictwo: Filia
Wydanie: I
Data wydania: 2020-10-14
Kategoria: obyczajowa
ISBN: 9788381952804
Liczba stron: 336


Ten post ma 11 komentarzy

  1. Agnieszka Kaniuk

    W książkach świątecznych, emocje to jeden z głównych czynników, na który zwracam uwagę. A skoro tych jest tutaj mało, to raczej nie sięgnę ten tytuł.

  2. Aga

    Bohaterka, która jest bibliotekarką. Coś dla mnie! Ciekawe, czy bym znalazła jakieś zbieżności z moją pracą.

  3. Kinga

    Nie czytuję książek świątecznych w okolicach świąt. Nie czuję w ogóle ich kliamtu. Jakoś do mnie nie przemawiaja. Kinga

  4. Pojedztam.pl

    Jak przyjdzie odpowiedni czas to może uda mi się z nią zapoznać.

  5. Zielona Małpa

    Ja mam podobne wrażenia przy większości obyczajowek i romansideł. Dlatego praktycznie ich nie czytam 🙂

  6. Martyna K.

    Na razie jeszcze nie za bardzo sięgam po świąteczne książki.

  7. Recenzje Kiti

    Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, może kiedyś dam jej szansę.

  8. Miye

    Ludzie już się śmieją, że ta modelka miała promocję na stockach, bo dość często pojawia się na tegorocznych okładkach.

  9. Agnieszka D,

    Książki tej autorki chwytają za serce i zawsze jestem zadowolona z lektury. Tym razem też chętnie sięgnę.

  10. Monika Kilijańska

    Po takiej rekomendacji nie tylko chcę przeczytać książkę, ale i należeć do jakiegoś klubu czytelniczego.

Dodaj komentarz