You are currently viewing Inna Blue Amy Harmon

Inna Blue Amy Harmon

– Spójrzcie na kartkę przed sobą […] Jest pusta. Nic na niej nie zapisano. To czysta karta. Tak jak wasze dalsze życie. Puste, nieznane, niezapisane. Ale każde z was ma jakąś historię, prawda?*

Dla nas czymś oczywistym jest, że wiemy, skąd pochodzimy. Znamy swoją rodzinę, jej korzenie i historie. Wiemy jak mamy na imię i kiedy się urodziliśmy. Są jednak osoby, którym ten przywilej został odebrany. Muszą znaleźć swoje miejsce na ziemi i dowiedzieć się kim są.

Co nieco o fabule

Blue nie zna swojej przeszłości, nie wie, skąd pochodzi i ile tak naprawdę ma lat. Wychowywana przez mężczyznę, któremu została podrzucona, do pewnego momentu jest bardzo szczęśliwa. Wszystko się zmienia, gdy Jimmy ginie, a ona zostaje sama. Do Blue zaczyna docierać, że nic o sobie nie wie i robi wszystko, by trzymać innych ludzi na dystans. Tworzy obraz dziewczyny zadziornej, pewnej siebie, której nie zależy, co myślą o niej inni. Onieśmiela i skrywa się za uśmiechami. Wszystko się zmienia, w momencie pojawienia się w szkole nowego nauczyciela. Wilson robi co tylko może, by do niej dotrzeć i pokazać jak bardzo się myli w swojej ocenie.

Niektóre książki muszą u mnie odczekać swoje, zanim po nie sięgnę. Tak też właśnie było z powieścią Amy Harmon – Inna Blue. Naczytałam się o niej tyle dobrego i w końcu stwierdziłam, że czas sprawdzić, jak ja odbiorę ten tytuł. Historia Blue już za mną, a co zostawiła po sobie w mojej głowie?

Ale żałowania nie da się uniknąć. Nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Żal to nieodłączny element życia. Niezależnie od tego, co wybierzesz, zawsze będziesz się zastanawiać, co by było, gdybyś wybrała inaczej. Niekoniecznie podjęłam złe decyzje. Po prostu je podjęłam. I żyłam z nimi, z żalem i wszystkim.*

Plusy, plusy, plusy… a jest jakiś minus?

Trudno jest mi napisać cokolwiek o tej książce, bo w głowie mam totalny chaos myśli i każda chce być tą pierwszą. Inna Blue jest wyjątkowa pod każdym możliwym względem. Amy Harmon czaruje słowem. Stworzyła opowieść, która zachwyca opisami – nie tylko emocji, ale również relacji między ludzkich, otoczenia czy charakterystyki postaci. Wszystko jest dopracowane i w odpowiednich proporcjach. Amy Harmon snuje opowieść w odpowiednim tempie, na wszystko jest czas i miejsce. Nie ma nagłych wybuchów namiętności, cudownej mocy miłości, która wszystko naprawia.

Plusem tej historii jest właśnie powolny bieg wydarzeń, motyw zagadki, jeśli chodzi o tożsamość Blue. Wciągające są opisy indiańskiej kultury, przytoczenie ich legend no i lekcje historii. Wyczekiwałam ich z utęsknieniem i żałuję, że mnie tak jej nie uczono. Zachwycające jest to, jak mocny przekaz ma Inna Blue, a jednocześnie jest tak delikatnie, wręcz subtelnie opisana. Więcej tu przemyśleń niż dialogów. I to wszystko ma melancholijny wydźwięk. Nie bójcie się jednak, bo treść nie przytłacza. Pomimo trudnych wątków i refleksyjnych fragmentów czuć w niej również nadzieję, radości i wesołe momenty.

Bohaterowie, ach bohaterowie

Dawno nie spotkałam się z tak fascynującą postacią, jak Blue. To niezwykle złożona osobowość. Z jednej strony gra pewną siebie dziewczynę, która nad wszystkim panuje. Jej pokręcone mniemanie o sobie, sposób prowadzenia się i sposób życia jest druzgocący. Żadna dziewczyna czy kobieta tak nie powinny funkcjonować, a ona to sama sobie robiła. Z drugiej zaś strony poznajemy Blue zagubioną, samotną, cierpiącą i niepewną. Rozdartą wewnętrznie, pragnącą innego życia. Jest też Wilson, prawdziwy mężczyzna. To jak się wypowiada i zachowuje, jaki jest troskliwy, dobry, cierpliwy, ciepły i wyrozumiały. Z miejsca zdobywa serce, a potem to już nie liczy się nikt, tylko on.

To trzeba przeczytać!

Brakuje mi słów, by wyrazić, jak wspaniała jest to historia. Amy Harmon sprawiła, że całkowicie przepadłam podczas czytania. Od pierwszych słów zostałam oczarowana dosłownie wszystkim. I z każdą kolejną stroną mój zachwyt rósł. To nie tylko dramatyczny opis losów Blue, który dociera do najgłębszych zakamarków duszy. Który skłania do refleksji i pochylenia nad tym, co mamy i jak na to patrzymy. To również cudowny pokaz kawałka historii oraz mocy przyjaźni. Inna Blue zachwyca, oczarowuje, ściska za serce, porusza głębią. Nie rozumiem, czemu o niej jest tak cicho, bo zasługuje na największy rozgłos.

Napisana pięknym językiem, z powolnym biegiem wydarzeń i bohaterami, którzy zdobywają całkowitą uwagę. Inna Blue to w pełni dojrzała książka, którą należy poznać. I strasznie zazdroszczę tym, którzy dopiero sięgną po ten tytuł.

Cały czas żałuję, że nie miałaś lepszego życia… innego życia. Ale inne życie zrobiłoby z ciebie inną Blue. A to byłaby największa tragedia z wszystkich.*

Autor: Amy Harmon
Tytuł: Inna Blue
Wydawnictwo: EditioRed
Wydanie: I
Data wydania: 2019-03-12
Kategoria: new adult
ISBN: 9788328347748
Liczba stron: 304
Ocena: 8/10

Ten post ma 8 komentarzy

  1. Agnieszka Kaniuk

    Miałam już okazję poznać twórczości autorki i wiem, że bardzo mocno trafię w mój gust czytelniczy, dlatego na pewno sięgnę po tę książkę. 😊

  2. Kasia

    Kiedyś bardzo chciałam to przeczytać i przypomniałaś mi, co mnie w tej książce zaintresowało.

  3. Smallbookworld

    O książce bardzo dużo słyszałam i bardzo chciałabym ją przeczytać, ponieważ to akurat moje klimaty. Mam nadzieję, że niedługo się uda. Zresztą okładka również jest ładna.
    Pozdrawiam

  4. Wystukane Recenzje

    Nie znam tej książki, ale czytając opis fabuły mam wrażenie, że gdzieś to już było. Dlatego zastanowię się czy po nią sięgnąć. Zwłaszcza, że oceniłaś ją dość wysoko.

  5. Zielona Małpa

    Myślę, że podobny problem mają osoby adoptowane – pragnienie dowiedzenia się, skąd pochodzimy może być naprawdę silne, nieważne jak dużo miłości otrzymali od rodziców adoptowanych.

  6. Tego typu literatura to nie mój krąg zainteresowań, ale na pewno znajdzie się wielu chętnych do przeczytania tej książki.

  7. AMN

    Podoba mi się pierwszy cytat i przekonuje mnie, żeby książkę przeczytać. Ale zobaczymy, jak to będzie w przyszłości, nie raz mam słomiany zapał do książek – kupię i tak leżą, i czekają na zbawienie 😉 Wolałabym tej powieści na to nie narażać 😉

Dodaj komentarz