Czasem trzeba zaakceptować przeszłość drugiego człowieka i zostawić ją. Przeszłość to przeszłość. [s. 121]
Dziecięca naiwność pozwala wierzyć w to, że każdy, komu ufamy, nigdy nas nie skrzywdzi i nie złamie danej obietnicy, obojętnie co by się działo. Czas jednak obietnice zostają złamane, a wiara w tych, którzy powinni nas chronić, chwieje się w posadach. Jak wtedy zaufać sobie samemu, a co dopiero innym?
Emmy i Grant spotykają się ponownie po dwudziestu latach. On nigdy o niej nie zapomniał i kilka wspólnych minut uświadamia go, że to się nigdy nie zmieni, bo zbyt wiele do niej czuje. Ona również go pamięta, ale zbyt mocno bolą ją wspomnienia jego zdrady, chociaż wie, że postąpił dobrze, to nie potrafi mu przebaczyć. Ten jednak robi wszystko, by na nowo odzyskać przyjaźń kobiety i zdobyć jej serce. Czy Emny mu na to pozwoli i zapuści korzenie w jednym miejscu?
Chociaż bardzo lubię książki K. Bromberg, to często pierwsze strony idą mi zawsze dość opornie, jakby autorka potrzebowała czasu na rozkręcenie się i pokazanie, na co ją stać. Jedynym wyjątkiem do tej pory był Mój zawodnik, który od pierwszych zdań wciągnął mnie w swoje sidła. Teraz jednak to się zmieniło, bo W kajdankach miłości również szybko zdobyła moje pełne zainteresowanie.
Milczenie czasem potrafi krzyczeć […]. [s. 180]
K. Bromberg pisze lekko, dba o opisy, napięcie i uczucia. W sumie to właśnie tymi słowami mogłabym w mocnym skrócie opisać W kajdankach miłości i to byłaby cała prawda o tej książce. Historia, którą czyta się szybko i z prawdziwą przyjemnością, od razu wciąga w wir wydarzeń i nie pozwala odetchnąć. To niby tylko romans, ale wręcz emanuje napięciem między bohaterami, zachwyca zabawnymi scenami, chwyta za serce, gdy dzieje się coś smutnego lub radosnego i oczarowuje opisami myśli, lub wydarzeń. Dzieje się w tej książce i to na każdej stronie, a dzięki temu nawet przez chwilę czytanie się nie dłuży i chociaż finał łatwo przewidzieć, to droga do niego jest szalenie intrygująca i absorbująca.
Podobała mi się również charakterystyka postaci, którym daleko do ideałów. To sprawia, że są tacy realni i wyraziści. Składają się z całej masy zalet oraz wad, popełniają błędy, uciekają, żyją ze swoimi demonami, chociaż są świadomi, że powinni je przezwyciężyć. Przede wszystkim jednak na nowo uczą się siebie, wzajemnego zaufania i akceptacji swoich słabości oraz rys na duszy. Autorka na ich przykładzie pokazuje, jak wielką moc ma zaufanie, ile może ono dać, ale także odebrać. Czasem trudno zdecydować kto na nie zasługuje i czy doceni ten fakt, tak jak należy.
Ostatnio przez parę dni miałam blokadę czytelniczą i nic, co zaczynałam czytać, nie sprawiło, że ten przestój minął. Dopiero właśnie W kajdankach miłości coś we mnie odblokowało i ani się obejrzałam, a już połowa powieści była za mną. Wiedziałam, jak pisze K. Bromberg i spodziewałam się fajnego romansu, ale tym razem jestem zaskoczona – i to pozytywnie – bo porusza tutaj trudne tematy, a do tego uderza w najczulsze struny serca i wywołuje tyle emocji, że aż trudno sobie z nimi momentami poradzić. Ta historia to fikcja literacka, jednak pomysł na nią wziął się z prawdziwych wydarzeń, a prawdą też jest, że świat nie jest idealny i gdzieś tam właśnie to się dzieje. Będę wracać do tego tytułu i go polecać, bo nie tylko bawi, ale również skłania do przemyśleń.
Zatem jeśli lubisz romanse, w których nie brak życiowych problemów oraz trudnych tematów to W kajdankach miłości jest zdecydowanie dla ciebie. Polecam z czystym sumieniem.
– Pamiętaj tylko, że budując relację, musisz wsłuchiwać się także w to, czego druga strona nie mówi. Zwykle to te niewypowiedziane słowa są najważniejsze. [s. 390]
Autor: K. Bromberg
Tytuł: W kajdankach miłości
Wydawnictwo: EditioRed
Wydanie: I
Data wydania: 2019-04-03
Kategoria: romans
ISBN: 9788328346376
Liczba stron: 432
Ocena: 8/10
Życiowi bohaterowie:
W kajdankach miłości | Płonąca namiętność | Warta ryzyka
Ja właśnie przeczytałam drugi tom tej serii i uważam, że jest trochę lepszy nic pierwszy 🙂 Jednak ten też mi się podobał.
Mogłabym się skusić na tę książkę 🙂 Ale to chyba musi zaczekać… hihi. Jeszcze mam trochę książek w moim stosie “na już” 😀
Uwielbiam tę autorkę. Ta seria również jest genialna. Jestem po 2 tomie i czekam aż w końcu kupię sobie 3 bo nie mogę się już doczekać 😉
Może kiedyś, ale nie w najbliższym czasie. Nie często sięgam po takie książki, ale recenzje są zachęcające.
Książki jak narkotyk
Właśnie, wsłuchiwanie się w drugą osobę, to nie tylko słuchanie tego, co mówi, ale również czytanie jej mowy ciała, drobnych gestów i działań.
Od dłuższego czasu mam ją na oku 🙂 Muszę w końcu zakupić, bo zachęciłaś mnie jeszcze bardziej 🙂
Lubię powieści z wątkami spotkań po latach i mimo że często łatwo przewidzieć zakończenie to lubię sobie takie książki poczytać
Ha wiedziałam, że ta historia cię wciągnie z podobną siłą jak mnie.
Nie kusi mnie ani opis, ani okładka tej książki, więc raczej nie będę jej czytać, mimo twojej pozytywnej oceny 🙂