You are currently viewing “Czarny amulet” Adam Faber

“Czarny amulet” Adam Faber

(…) możesz wchodzić z jednej roli w drugą, i kolejne. Ważne, abyś w każdą wniósł część siebie. Ostatecznie nikt z nas nie rodzi się po nic innego, jak tylko po to, by być sobą, najprawdziwszą wersją siebie.*

Kiedy dowiadujesz się, że magia istnieje, a ty potrafisz nią władać, musi upłynąć trochę czasu, by się do tego przyzwyczaić. Tym bardziej że jesteś wybrana, by wykonać misję, co nie jest takie proste, gdy nadal uczysz się nowego świata i starasz odnaleźć w sobie magiczne moce. Jak poradzić sobie ze wszystkim, gdy cały czas coś cię rozprasza?

Po ostatnich wydarzeniach Kate należy się trochę oddechu i chociaż nadal musi uczyć się panowania nad magią, to wakacje mają być też czasem odpoczynku. Przynajmniej taką nadzieję ma nastolatka, jednak ciocia Hillena ma dla nich inne plany. Zabiera bratanicę na magiczne wakacje z nadzieją, że to przyspieszy u niej przyswajanie magicznej wiedzy. Młoda wiedźma niechętnie się na to zgadza, jakby przeczuwała, że to, co w zamyśle miało być przyjemnym wypoczynkiem, okaże się kolejnymi przygodami ze strasznymi koszmarami i dziwnym zachowaniem innych młodych czarodziejów na czele. Co tym razem spotka Kate?

Sporo czasu minęło od przeczytania Księgi luster, ale nigdy nie wątpiłam, że będę chciała sięgnąć po kolejne tomy, by poznać dalsze losy Kate. Adam Faber zaciekawił mnie swoją wizją czarodziejskiego świata oraz stylem pisania i sprawił, że polubiłam postacie. Czy Czarny amulet po tak długiej przerwie był dla mnie miłym powrotem do serii?

Niewątpliwym atutem Adama Fabera jest to, że pisze tak ciekawie, lekko i przyjemnie, że niezależnie od upływającego czasu w głowie czytelnika nadal pozostają wspomnienia przygód bohaterów, opisy miejsc oraz towarzyszące temu emocje. Dzięki temu łatwo wczuć się w klimat drugiego tomu. Autor ponownie wprowadza nas w dopracowaną fabułę z wieloma wątkami, wydarzeniami oraz dużą dawką emocji. Pozwala oczami wyobraźni ujrzeć, jak nasz zwykły świat funkcjonuje na równi z tym magicznym i odkrywa coraz więcej piękna oraz niebezpieczeństwa tego drugiego. Czarny amulet pochłania od pierwszych stron, potrafi zaskoczyć i wzbudzić zainteresowanie tym, co będzie dalej, a zakończenie pokazuje, że będzie się działo.

Co się tyczy postaci, to muszę przyznać, że jestem trochę rozczarowana tym, iż w drugiej części nie było długich wypraw do Jaaru, gdzie mogłabym dalej poznawać magiczne istoty oraz samą krainę. Niemniej autor nie próżnuje, wprowadza dużo nowych bohaterów z ich indywidualnością oraz tajemnicami, co sprawia, że bez problemu da się wskazać, kto jest kim, ale już nie tak prosto ocenić poszczególne osoby. Wydaje mi się, że zarówno Kate, jak i czytelnikom nie uda się zbyt szybko zdecydować, kto, jaki jest naprawdę. Co do samej młodej czarodziejki – widać zachodzące w niej zmiany, ale wszystko toczy się swoim tempem i dziewczyna jeszcze wiele wiedzy musi przyswoić. Nie tylko tej magicznej.

Czarny amulet należy do tych powieści, które chce się czytać jak najszybciej i jednocześnie przebywać w jej świecie jak najdłużej. Dlatego też miałam dylemat, czy pochłonąć ją za jednym razem, czy pozwolić sobie na powroty do świata Kate. Myślę, że ostatecznie byłam gdzieś po środku, czytając przed snem, ile dam tylko radę. Adam Faber ponownie zdobył moją całkowitą uwagę i utrzymał do samego końca. Sprawił, że zżyłam się z bohaterami i wraz z nimi przeżywałam każdą chwilę. Razem z Kate śmiałam się, bałam i próbowałam rozwikłać kolejne tajemnice. Drugi tom, tak jak i poprzedni urzeka baśniowym klimatem, wartką akcją oraz piętrzącymi się tajemnicami.

Oczywiście polecam Czarny amulet każdemu fanowi serii Kronik Jaaru, magii oraz baśniowych klimatów. Adam Faber niewątpliwie ma pomysł i potrafi go wykorzystać tworząc serię, której nie da się zapomnieć.

Autor: Adam Faber
Tytuł: Czarny amulet
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Wydanie: I
Data wydania: 2017-10-11
Kategoria: fantasy
ISBN: 9788379767618
Liczba stron: 500
Ocena: 7/10

Kroniki Jaaru:
Księga Luster | Czarny amulet | Siedem bram | Tajemne imię | Megapolis

Ten post ma 4 komentarzy

  1. Aleksandra_B

    Nie znam jeszcze tej serii, ale od jakiegoś czasu poważnie rozmyślam jej przeczytanie, bo za dużo osób ją chwali… No bo jak to tak: tyle „ochów i achów”, a ja dalej tylko czytam opinie tych zachwyconych, kiedy sama mogłabym być jedną z takich osób?

  2. Bookendorfina

    Cenię właśnie te przygody czytelnicze, w których zanurzam się intensywnie, niecierpliwie poznaję kolejne strony, a jednocześnie co chwilę podchwytuję myśl, aby za szybko książka się nie skończyła. A magiczne klimaty tylko temu sprzyjają. 🙂

  3. Katarzyna Krasoń

    Nie czytałam poprzedniej części, ale kocham takie klimaty. Magia? Biorę to 🙂

  4. zaczytana emigrantka

    Kompletnie nie mój styl, nie czuję się też na tyle przekonana po recenzji, by po nią sięgnąć…

Dodaj komentarz