Mogłam
pędzić, ale nie mogłam biec. Mogłam żyć, ale nie oddychać.*
W
czasach kiedy ludźmi rządzą korporacje, a jakikolwiek sprzeciw
grozi śmiercią nie ma mowy o żadnym buncie. Jedyne co można robić
to starać się przeżyć i nie stać kolejną śrubką od machiny
napędzającej system. Tylko co zrobić kiedy trzeba wybrać między
złem i jeszcze większym złem?
czasach kiedy ludźmi rządzą korporacje, a jakikolwiek sprzeciw
grozi śmiercią nie ma mowy o żadnym buncie. Jedyne co można robić
to starać się przeżyć i nie stać kolejną śrubką od machiny
napędzającej system. Tylko co zrobić kiedy trzeba wybrać między
złem i jeszcze większym złem?
Nastoletnia
Phee w swoim świecie, którym rządzą ci co mają pieniądze i
należą do korporacji, musi brać udział w nielegalnych wyścigach,
by chociaż trochę pomóc finansowo rodzinie, która zajęła się
nią po zaginięciu jej ojca. Siedemnastolatka uwielbia się ścigać,
kocha prędkość, pęd powietrza i adrenalinę. Kiedy jednak wpada w pułapkę, to co tak lubi staje się jej przekleństwem, bo wybór
przed jakim stoi z żadnej strony nie będzie dobry. Co zrobi Phee
gdy trafi do świata bogaczy, podda się czy zaryzykuje?
Phee w swoim świecie, którym rządzą ci co mają pieniądze i
należą do korporacji, musi brać udział w nielegalnych wyścigach,
by chociaż trochę pomóc finansowo rodzinie, która zajęła się
nią po zaginięciu jej ojca. Siedemnastolatka uwielbia się ścigać,
kocha prędkość, pęd powietrza i adrenalinę. Kiedy jednak wpada w pułapkę, to co tak lubi staje się jej przekleństwem, bo wybór
przed jakim stoi z żadnej strony nie będzie dobry. Co zrobi Phee
gdy trafi do świata bogaczy, podda się czy zaryzykuje?
Kolejny
debiut, który przykuł moją uwagę, promowany jako mieszanka
Gwiezdnych Wojen (których
nigdy nie oglądałam i tego nie żałuję) oraz Szybkich
i wściekłych
(te filmy z kolei bardzo lubię). Przyznaję, że skusił mnie opis
obiecujący kosmiczną przygodówkę z masą emocji. Czy dostałam to
czego oczekiwałam?
debiut, który przykuł moją uwagę, promowany jako mieszanka
Gwiezdnych Wojen (których
nigdy nie oglądałam i tego nie żałuję) oraz Szybkich
i wściekłych
(te filmy z kolei bardzo lubię). Przyznaję, że skusił mnie opis
obiecujący kosmiczną przygodówkę z masą emocji. Czy dostałam to
czego oczekiwałam?
Jedno
jest pewne, Jenny Martin swoim debiutem pozytywnie mnie zaskoczyła.
Stworzyła fabuł,ę, która z miejsca wciąga w wir wydarzeń. Akcja
wręcz pędzi, ale bez problemu można się odnaleźć we wszystkich
wydarzeniach. Martin połączyła kilka gatunków (science-fiction,
dystopie, przygodowa, fantasy), splotła ze sobą parę wątków i
zrobiła to tak umiejętnie, że śledzenie losów bohaterów to sama
przyjemność. Rzetelnie i niezwykle obrazowe opisy pozwalają
wyobrazić sobie planetę na której rzecz się dzieje, wszystkie
wydarzenia, ludzi oraz poczuć emocje towarzyszące bohaterom.
Intrygi, polityczne gierki, wyścigi, spisek, walka o władzę,
rodzinne sekrety oraz romans – mieszanka wybuchowa i jakże udana!
jest pewne, Jenny Martin swoim debiutem pozytywnie mnie zaskoczyła.
Stworzyła fabuł,ę, która z miejsca wciąga w wir wydarzeń. Akcja
wręcz pędzi, ale bez problemu można się odnaleźć we wszystkich
wydarzeniach. Martin połączyła kilka gatunków (science-fiction,
dystopie, przygodowa, fantasy), splotła ze sobą parę wątków i
zrobiła to tak umiejętnie, że śledzenie losów bohaterów to sama
przyjemność. Rzetelnie i niezwykle obrazowe opisy pozwalają
wyobrazić sobie planetę na której rzecz się dzieje, wszystkie
wydarzenia, ludzi oraz poczuć emocje towarzyszące bohaterom.
Intrygi, polityczne gierki, wyścigi, spisek, walka o władzę,
rodzinne sekrety oraz romans – mieszanka wybuchowa i jakże udana!
Jeśli
chodzi o bohaterów, są tutaj postacie dobre i te złe, przy
niektórych od razu też wiadomo, kto należy do konkretnej grupy,
ale i występują osoby, które ciężko rozszyfrować ponieważ ich
postępowanie jak i zachowanie potrafi dezorientować oraz wzbudzać
podejrzliwość. Jenny Martin nadała każdemu różnorodne cechu
charakteru i nawet ci drugoplanowi byli pełnokrwiści i rzeczywiści.
Wzbudzają sympatię, antypatię i zainteresowanie tym co nimi
kieruje, co czują i jak będą postępować.
chodzi o bohaterów, są tutaj postacie dobre i te złe, przy
niektórych od razu też wiadomo, kto należy do konkretnej grupy,
ale i występują osoby, które ciężko rozszyfrować ponieważ ich
postępowanie jak i zachowanie potrafi dezorientować oraz wzbudzać
podejrzliwość. Jenny Martin nadała każdemu różnorodne cechu
charakteru i nawet ci drugoplanowi byli pełnokrwiści i rzeczywiści.
Wzbudzają sympatię, antypatię i zainteresowanie tym co nimi
kieruje, co czują i jak będą postępować.
Wiązałam
z Wyścigiem
pewne nadzieje, ale i podchodziłam do niego z dystansem, który na
szczęście nie był potrzebny, bo jest to świetna książka. Od
pierwszych stron intryguje i pochłania, wciąga w wir wydarzeń,
wzbudza emocje i adrenalinę, chęć odkrycia tajemnic, wzięcia
udziału w wyścigu, by poczuć to co kierowcy. Nie sposób nie zżyć
się Phee i jej przyjaciółmi, nie da się odciąć od tego co czuje
i myśli. Jeśli Jenny Martin uraczyła nas takim debiutem to aż
drżę na samą myśl o kontynuacji.
z Wyścigiem
pewne nadzieje, ale i podchodziłam do niego z dystansem, który na
szczęście nie był potrzebny, bo jest to świetna książka. Od
pierwszych stron intryguje i pochłania, wciąga w wir wydarzeń,
wzbudza emocje i adrenalinę, chęć odkrycia tajemnic, wzięcia
udziału w wyścigu, by poczuć to co kierowcy. Nie sposób nie zżyć
się Phee i jej przyjaciółmi, nie da się odciąć od tego co czuje
i myśli. Jeśli Jenny Martin uraczyła nas takim debiutem to aż
drżę na samą myśl o kontynuacji.
Wyścig
to nie tylko adrenalina, tor i szybkie samochody. Tutaj
liczy się coś więcej, szeroka sieć intryg, walka o lepsze jutro i
odkrywanie tajemnic, to tylko część tego co zastaniecie w książce.
Jenny Martin stworzyła historię, która zachwyca – przedstawionym
światem, bohaterami oraz fabułą. Czytajcie, bo warto!
to nie tylko adrenalina, tor i szybkie samochody. Tutaj
liczy się coś więcej, szeroka sieć intryg, walka o lepsze jutro i
odkrywanie tajemnic, to tylko część tego co zastaniecie w książce.
Jenny Martin stworzyła historię, która zachwyca – przedstawionym
światem, bohaterami oraz fabułą. Czytajcie, bo warto!
–
A jaka jest w tym wszystkim moja rola? – zapytałam.
A jaka jest w tym wszystkim moja rola? – zapytałam.
–
Najważniejsza – odparł James. – Gdy już dostaniesz się do
wyścigu, jedyne co musisz zrobić, to umrzeć.*
Najważniejsza – odparł James. – Gdy już dostaniesz się do
wyścigu, jedyne co musisz zrobić, to umrzeć.*
*Jenny
Martin, Wyścig
Martin, Wyścig
Autor:
Jenny Martin
Jenny Martin
Wydawnictwo:
Akurat
Akurat
Data
wydania: 2016-04-13
wydania: 2016-04-13
Kategoria:
science-fiction, przygodowa,
dystopia
science-fiction, przygodowa,
dystopia
ISBN:
9788328702868
9788328702868
Liczba
stron:
400
stron:
400
Ocena:
8/10
8/10
Tracked:
Wyścig
| Marked
| Marked
Wyzwania:
Czytam
fantastykę IV
Czytam
fantastykę IV
(Kier,
J, Przygodowa)
J, Przygodowa)
Chętnie bym ją poznała 🙂
Słyszałam o niej, mam w planach ale kiedy to już całkiem inna sprawa :s
A ja się na nią nie skusiłam. I mimo pozytywnej recenzji nie żałuję, bo to nie mój klimat 😉
Chwilowo odpuszczam – Gwiezdne wojny i Szybcy i wściekli to nie moja bajka.
Cieszę się, że i Tobie książka się spodobała 😀 Ciekawe, co autorka zaserwuje nam w kontynuacji 😀
Tak, zgadzam się, że książka jest świetna. Po raz pierwszy miałam styczność z powieścią SF, ale to było bardzo udane i emocjonujące spotkanie. 🙂
Zachwycająca historia związana z wyścigami jak najbardziej dla mnie 🙂
Świetna książka, choć to nie mój ulubiony gatunek, to jednak wyjątkowo mi się spodobała.
Mam ją w planach odkąd tylko zobaczyłam pierwsze zapowiedzi 🙂
Nie sądziłam, że to tak dobra książka, chyba dam jej szansę.
Okładka jest okropna, ale fabułę chętnie bym zgłębiła:) Taka tematyka kojarzy mi się wyłącznie z filmami, nie z książkami 🙂
Idealna dla brata, a dla mnie – jeszcze zobaczymy 😉
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie 😉
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Nie mówię nie, ale na razie nie pędzę do tego tytułu 🙂
Bardzo ciekawa pozycja dla wszystkich którzy lubią połączenie szybkich samochodów i dobrej akacji.