Wystarczy odsłonić okno i już pojawia się nadzieja.*
Życie już takie jest, że miesza dobre chwile z tymi złymi. Sprawia, że musimy czasami powalczyć o to, na czym nam zależy i pokazać, że nie jest to chwilowe a na stałe. Bo łatwo rzuca się słowami, ale trudniej dotrzymać złożone obietnice i trzeba pokazać, że to nie czcze gadanie, a szczera prawda płynąca prosto z serca.
Zarys fabuły
Magda zapuszcza coraz mocniej korzenie w Malowniczym. Oswaja swój dom, zacieśnia więzi przyjaźni, otwiera na nowo serce przed mężczyzną, a co ważniejsze podejmuje bardzo ważne decyzje. Poznanie dwóch sióstr przewróciło jej świat na tyle, by zdecydować się na ich adopcje, obie dziewczynki podbiły jej serce i nie wyobraża sobie, by miały zniknąć z jej życia. Gdy już wydaje się, że wszystko jest zwykłą formalnością, coś zaczyna się psuć. Czy Madeleine pokona powstałe przeszkody, gdy na głowę spadną jej jeszcze inne troski i obowiązki?
Po przeczytaniu Wymarzonego domu nie mogłam doczekać się dalszych losów Magdy i poznanych przez nią osób. Zdobyli szturmem moje serce i chyba na zawsze w nim pozostaną. Dlatego też bez wahania chwyciłam za Wymarzony czas, byłam pewna, że czas z tym tytułem nie będzie stracony. Czy faktycznie tak było?
Moje wrażenia
Wiedziałam już, czego mogę się spodziewać po książce Magdy i nie zaskoczyło mnie to, że od pierwszych stron autorka wciąga w swój świat. Świat pełen emocji, cudownych opisów i życiowych spraw. Wymarzony czas to powieść pełna przeróżnych wątków, które się przenikają i wspólnie uzupełniają. Powieściopisarka porusza tutaj temat przemocy, odseparowania, pokazuje, jak przebiega proces adopcji, uczula również, jak trudne jest dla dzieci, których to dotyczy zaufanie, gdy tyle razy ich zawodzono. Magda, chociaż pisze lekko, serwuje dużo humoru i radosnych chwil, nie koloryzuje, pokazuje, że życie bywa trudne, a ludzie są też źli i mściwi. Dba o realizm, ale daje też nadzieję.
Słów kilka o bohaterach
Mamy tutaj postacie już nam znane, ale pojawiają się też nowe. I niezależnie od tego, o kim mowa, każda z nich zaskakuje. Ludzie są jak niezapisana książka, może się wydawać, że ich znamy, a jednak nigdy nie wiem, jak zareagują na to, co się dzieje w ich życiu, jak się przez to zmienią i co będą robić. Zmieniają się cały czas, odkrywają siebie, swoje pragnienia, co i z kim chcą robić, jak żyć. Uwielbiam Magdę i Michała, żałuję, że było tutaj tak mało Julki i Marcysi, ale za to Miecio nadal niezawodnie poprawia mi humor.
Na zakończenie
Wymarzony czas pochłonęłam ekspresowo, nawet żałuję, że tak szybko udało mi się skończyć książkę, bo teraz znowu pozostaje mi tęsknić za Malowniczym, jego mieszkańcami i liczyć, że szybko do nich powrócę. Magdalena Kordel ponownie oczarowała mnie klimatem, który stworzyła, pięknym językiem oraz postaciami, z którymi chce się przebywać jak najdłużej. Z zapartym tchem śledziłam bieg wydarzeń i wraz z bohaterami przeżywałam wszystkie chwile. Ich emocje były takie namacalne i realne, czułam je całą sobą. Autorka nie tworzy idyllicznej wizji życia na wsi, ale swoją książką wywołuje uśmiech na twarzy i zwraca wiarę w ludzi.
Jeśli czytaliście Wymarzony dom i byliście zachwyceni tak samo, jak ja, to Wymarzony czas jest lekturą obowiązkową. Książka wzrusza, bawi i zachwyca, niby opowiada o zwykłym życiu, a jest pełna zwrotów akcji i niezapomnianych chwil. Idealna na poprawę humoru i leniwe dni. Satysfakcja z lektury gwarantowana.
Autor: Magdalena Kordel
Tytuł: Wymarzony czas
Wydawnictwo: Znak
Wydanie: I
Data wydania: 2014-06-16
Kategoria: obyczajowa
ISBN: 9788324031269
Liczba stron: 352
Malownicze:
Wymarzony dom | Wymarzony czas | Tajemnica bzów | Nadzieje i marzenia | Pejzaż z Aniołem | Bo nadal cię kocham
Bardzo lubię książki Magdaleny Kordel, mam do nich szczególną słabość. Niestety, ta powieść jakoś mi umknęła, a muszę przyznać, że jest równie wyjątkowa, co inne powieści autorki, więc muszę koniecznie ją nadrobić.
Tym razem będę miała podziękować, książka nie jest dla mnie, a szkoda .
Nie jest to coś w moim stylu, ale mam komu polecać takie powieści, więc chętnie zapamiętam i podam dalej tytuł
podoba mi się ile emocji wywiera ta ksiązka, aż mam ochotę rzucić wszystko i ją przeczytać
fajny, przyjemny tytuł
Do tej pory czytałam kilka książek tej autorki. Ten cykl czeka na półce.
Nie czytałam jeszcze nic spod pióra tej autorki. Potrzebuje jakiegoś urlopu, żeby na spokojnie przysiąść do właśnie takiej spokojnej, obyczajowej serii.