„Tajemnica klejnotu Neferetiti” – Agnieszka Stelmaszyk

„Zapach przygody”*
Powiało przygodą! Taką na wielką skalę… Z tajemnicą, ukrytym skarbem oraz niebezpieczeństwem. Kto z nas nie lubi nutki napięcia, niepewności i poszukiwania odpowiedzi? Tej niepewności czy znajdziemy to, co zaginione czy też nie .
Przedstawiam Wam piątkę bohaterów – Anię i Bartka Ostrowskich oraz Mary Jane i braci bliźniaków Martina i Jima Gardnenów, którzy poznali się dzięki pracy swoich rodziców. Otóż są oni archeologami, którzy podróżują i odkrywają „skarby historyczne”. Tym razem nic nie zapowiadało, że dzieci przeżyją kolejną przygodę swojego życia. A zaczęło się od niewinnego artykułu o tym, iż w Amarnie – Egipskim mieście – odkryto nowy grobowiec, który jak się okazuje będzie nowym miejscem pracy rodziców piątki przyjaciół… Co czeka tę młodą piątkę w świecie faraonów oraz ludzi zaślepionych bogactwem?
O kronikach tych czytałam stosunkowo niedawno i przyznaje, że podchodziłam do nich z dużą dozą niepewności. Tym bardziej, iż literatura ta jest skierowana do młodszego czytelnika, a choć lubię sięgnąć po takie pozycje literackie, najpierw długo je selekcjonuję. Kiedy jednak zabrałam się za pierwszą część serii obawy prysły jak bańka mydlana, a ja przeniosłam się w świat całkiem inny i fascynujący. Od pierwszych stron zachwyciło mnie wydanie książki – twarda okładka, liczne mapy, prawie każda strona opatrzona ilustracjami, które są kolorowe i bardzo staranne. Młodemu czytelnikowi z pewnością pomogą wyobrazić sobie czytane sceny. Kolejnym pozytywnym punktem było to, że czytelnik dostaje dodatkowe informacje wyjaśniające niektóre słowa będące dla dziecka czy też czasem i dla starszego czytelnika nieznane. Jeśli postacie czytają jakiś artykuł, e-mail czy też sami piszą tytułową kronikę dosłownie widzimy to co oni – dzięki ilustracjom. Wszystko to sprawia, że lektura jest bardziej ciekawsza. Kolejnym Plusem z pewnością są również duże litery tak jak i krótkie rozdziały, co młodszemu czytelnikowi ułatwi czytanie,.
Duże wrażenie wywarła na mnie fabuła, polska autorka kolejny raz pokazała, iż rodzimi pisarze potrafią równie dobrze pisać co zagraniczni, ośmielę się też powiedzieć, że nawet lepiej. Fabuła jest niezwykle intrygująca, a przygoda goni przygodę. Młodzi odkrywcy muszą wykazać się sprytem, logicznym myśleniem oraz pomysłowością. Widać, że ta piątka uwielbia odkrywać tajemnice, rozwikłać rozwiązywać napotykane zagadki. Muszą wykazać się też dużą dozą odwagi – szczególnie w niebezpiecznych sytuacjach. A wszystko to spowite jest niesamowitą dawką humoru głównie dzięki bliźniakom, którzy nawet w trudnych chwilach potrafili rozładować napięcie.
Agnieszka Stelmaszyk stworzyła postaci bardzo ciekawie i nietuzinkowe, każda z nich ma inny charakter dzięki czemu nie można narzekać na stereotypowość. Bartek i Mary Jane reprezentują starsze dzieci i w związku z tym cechują się większą rozwagą oraz odpowiedzialnością za młodsze rodzeństwo. Młodsi czyli Ania – ośmiolatka, która jest bardzo delikatna wrażliwa i ma niesamowity talent do rysowania oraz bliźniacy – zawsze gotowi psocić, wszędzie ich pełno, i zawsze zarażą śmiechem. Cała ta gromada razem się uzupełnia i tworzy grupę, która mimo młodego wieku jest zdolna dużo przetrwać. Nie brakuje także czarnych charakterów nieźle mącących, ale nie wierzących w niesłusznie bagatelizujących dziecięcy spryt.
Lubię gdy książka zmusza mnie do poszerzenia wiedzy o tym co czytam. „Tajemnica klejnotu Neferetiti” właśnie mnie do tego przekonała rozbudziła moją ciekawość archeologią i starożytnością za sprawą historycznych informacji zawartych w bocznych tabelach oraz poprzez „słowniczek” jak nazywam wyjaśnienia niektórych słówek. Teraz jestem bogatsza w wiedzę o Egipcie. Wyczytałam w jednej z recenzji, że to było jednym z celów polskiej autorki. Wydaje mi się, że cel osiągnięty.
Reasumując mimo wcześniejszych obaw czas spędzony na lekturze tej literackiej pozycji był bardzo przyjemnie spędzony, wiem też, że z miłą chęcią będę wracać do niej gdyż zżyłam się z postaciami, ale z prawdziwą przyjemnością zanurzę się w kolejnych przygodach młodych poszukiwaczy przygód.
Polecam!
TEKST STANOWI OFICJALNĄ RECENZJĘ DLA PORTALU Secretum
 
*str. 20
Autor: Agnieszka Stelmaszyk
Tytuł: Tajemnica klejnotu Neferetiti
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Rok wydania: listopad 2010

Liczba stron: 240

Ten post ma 10 komentarzy

  1. Ewa

    Fabuła ciekawa, ale nie w moim guście raczej. 🙂

  2. Isadora

    Uwielbiam serię kronik Archeo; nic to, że przeznaczona raczej dla młodszego czytelnika, czytam razem z córką:)
    Pozdrawiam serdecznie!

  3. Jadźka

    Ciekawie brzmi;)
    Książka kolejnym dowodem na to, aby wspierać polskich autorów:D

  4. Cinnamon

    Uwielbiam starożytny Egipt, uwielbiam archeologię, więc muszę przeczytać tę pozycję!
    Pozdrawiam!

  5. Blueberry

    Czytałam tą i "Skarb Atlantów". Obie bardzo miło wspominam 🙂

  6. Ola123

    Książka jest na prawdę niesamowita i nie tak dawno sama miałam okazję się o tym przekonać. Teraz jestem w trakcie drugiego tomu :>

  7. Marcepankowa

    Miałam tę książkę w rękach i aż mi szkoda, że goniły mnie terminy i musiałam przedwcześnie oddać do biblioteki…

  8. @ Ewa – nie wszystko można lubić 😉
    @ Isadora – zakochałam się w tej serii 😉 Druga część już przeczytana i zrecenzowana, czeka tylko na akceptację 😀
    @ Jadźka – dokładnie 😀
    @ Cinnamon – jak najbardziej!
    @ Blueberry – "Skarb Atlantów" też już przeczytałam. Rewelacja!
    @ Ola123 – ja już trzeci będę czytać ;D
    @ Marcepankowa – koniecznie musisz przeczytać 😉

  9. Fuzja

    O, myślę, ze spokojnie wsiąknęłabym w ten świat, tym bardziej, ze bardzo lubię DOBRE książki przygodowe 😉
    Pozdrawiam

  10. Dusia

    Fajnie to brzmi, ale to literatura raczej dziecięca. Nie jestem pewna, czy się w niej "znajdę" ;P

Dodaj komentarz