Dzieci biorą przykład z dorosłych, wiemy to wszyscy i staramy się dawać jak najlepszy. Uczymy, pokazujemy, co tak naprawdę liczy się w życiu i jak warto postępować. Przed nami ten najbardziej magiczny czas, a co za tym idzie, trzeba pokazać, o co tak naprawdę chodzi w świętach. Prezenty? Ucztowanie? Śpiewanie? A może jeszcze coś innego?
Zarys fabuły
Jeż i Żółw będą obchodzić swoją pierwszą gwiazdkę w tym roku. Nie bardzo wiedzą, o co w niej chodzi i gdy ktoś im życzy wesołych świąt, bezradnie pytają „wesołego czego?”. Z pomocą przychodzą inne zwierzęta. Lis mówi o prezentach, borsuk skupia się na ucztowaniu, sroka wspomina, jak ważne jest dekorowanie i śpiewanie. Jest też mowa o świątecznych sweterkach oraz orzechach, no i tym, że muszą być idealne! Trzeba przyznać, że to bardzo dużo informacji, a także oczekiwań. Może to przytłoczyć i zniechęcić. Tylko czy to wszystko naprawdę stanowi istotę świąt?
Dobór lektury dla dziecka stanowi czasem duże wyzwanie. Zwłaszcza teraz gdy jest w czym wybierać. My chcemy, by trafiały do nich powieści wartościowe, oni chcą przygód i dobrej zabawy. Na szczęście często udaje się to połączyć i każda ze stron jest zadowolona. Wesołego czego? od razu wpadło nam w oczy i kwestią czasu było zabranie się za lekturę.
Słów kilka o szacie graficznej
Wesołego czego? to przepięknie wydany picturebook. Twarda okładka z uroczą ilustracją, ślizgi papier, mało tekstu i przecudowne prace Polly Dunbar. Artystka ma niesamowity talent do tworzenia ilustracji, które mówią więcej niż słowa. Są kolorowe, radosne i pełne życia. Chociaż kreska bajkowa, to czuć emocje towarzyszące bohaterom. Łatwo odczytać ich stan ducha, zauważyć zmiany w zachowaniu, minach, a także myślach. Są trochę jak święta, dużo się na nich dzieje i nie brak chaosu, tylko tego dobrego.
Moje wrażenia
Eoin McLaughlin miała cudowny pomysł na świąteczny tytuł. Warto dużo mówić o istocie świąt, a czy jest lepszy sposób na to niż fajnie opowiedziana historia? Wesołego czego? to zabawna książeczka, która, chociaż napisana w lekkim stylu i z przymrużeniem oka, to naprowadza na właściwe tory. Pokazuje, wszystko, co dają święta, ale też przypomina, co w nich jest najważniejsze. Można skupić się tylko na tym i to jest w porządku, taki jest sens tego tytułu, ale jeśli przyjrzeć się bardziej temu, co mówią zwierzęta, można dostrzec jeszcze więcej. Pogoń za idealnością, za tym, by było na bogato i tym, co się dostanie. Gubimy się w tym i umyka nam to, co ma faktycznie jakąś wartość, niekoniecznie materialną.
Na zakończenie
Ponownie przekonałam się, jak wielką moc ma mała ilość słów i obraz. Na zaledwie 32 stronach Eoin McLaughlin wraz z Polly Dunbar dostarczają niezapomnianej i dobrej zabawy. Sprawiają, że z twarzy małych czytelników nie schodzi uśmiech, a czytanie to czysta frajda. Najlepsze jest jednak to, jak umiejętnie przemycają duży ładunek materiału do rozmów. O tym, że w świętach liczą się ludzie, że każdy ma prawo spędzać święta, jak i z kim chce. Że nie liczą się te wszystkie porządki, tony jedzenia, czy najwymyślniejsze prezenty, a bliskość tych, których kochamy.
Urocza, wywołująca uśmiech i otwierając furtkę do tematu świąt. Wesołego czego? to idealna propozycja do rodzinnego czytania. Pozwoli sporo zrozumieć małym czytelnikom, ale i tym dużym przypomnieć, o co w tym wszystkim chodzi. A czasami naprawdę tego potrzebujemy.
Autor: Eoin McLaughlin
Ilustrator: Polly Dunbar
Tłumaczenie: Zofia Raczek
Tytuł: Wesołego czego?
Tytuł oryginału: Merry Whatmas?
Wydawnictwo: Mamania
Wydanie: I
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: lit. dziecięca (3+)
ISBN: 9788367817592
Liczba stron: 32
Świetnie, żebksiążeczka uczy tego co jest w tych świetach najważniejsze. Coś dla Jasia i Karola. 🙂
Ależ sympatyczni bohaterowie, natychmiast ma się chęć z nimi spotkać, poznać ich przygody, coś zdecydowanie dla moich dzieciaków z klubu młodych czytelników.
Ta książka jest dosłownie magiczna! Zakochałam się w ilustracjach po ukazaniu tej z jeżykiem zwiniętym w kulkę-bombkę.
Myślę, że moja córka byłaby zadowolona z tej książki, więc chętnie ją zamówię w prezencie.
Piękna książeczka, mamy kilka świątecznych propozycji w domu i myślę że ta super by wśród nich odnalazła
Ilustracje bardzo mi się podobają, a treść też zapowiada się naprawdę interesująco.
Bardzo ładne ilustracje, a książka w jasny i fajny sposób pokazuje czym są święta. Nie dość, że dobra lekcja to i ładna oprawa.