Życie nie jest bezpieczne – powiedział Hao. – Człowiek może spędzić cały swój ziemski czas, siedząc bezpieczny w piwnicy, a na koniec i tak umrze, jak inni.*
Dzieje się niekiedy tak, że nasze życie to wieczne wpadanie w kłopoty i z radością przyjmujemy każdą spokojną chwilę. Napawamy się nią, czerpiemy z niej siłę i odpoczywamy, bo po prostu czujemy, że gdzieś za rogiem czuć już niebezpieczeństwo. Pół biedy, gdy mamy na kogo liczyć, ale co zrobić w momencie, gdy zostajemy ze wszystkim sami?
Zarys fabuły
Mercy już jako żona Hauptmana, alfy lokalnej watahy wilkołaków, cieszy się swoim szczęściem. Nadal nie wszyscy w stadzie są zadowoleni z tego, ale to akceptują. Wszystko się jakoś układa, ale jak to w życiu kojocicy bywa, zbyt długo spokojnie być nie może. Gdy myśli, że zakupy w Black Friday i stłuczka jest najgorszym, co może ją spotkać, szybko okazuje się, że może być jeszcze gorzej. Ktoś porywa Adama i całe stado, tylko jednemu wilkowi udaje się uciec, by ostrzec Mercy i pomóc w odbiciu reszty. Kobieta wie, że musi odnaleźć stado i zrobi wszystko, by tego dokonać. Nawet jeśli będzie musiała zrobić rzeczy, które w innym przypadku nie przyszłyby jej do głowy.
Żar mrozu to już siódmy tom przygód o Mercy, którą uwielbiam i chyba nigdy mi się nie znudzi. Ta część pokazuje, że gdy tylko ma się dobry pomysł na fabułę, to nie ma mowy o zmęczeniu tym, że na kojocice czekają kolejne problemy, tylko czyta się historię z zapartym tchem.
Moje wrażenia
Patricia Briggs ponownie wodzi swoich czytelników za nos, bo Żar mrozu z pozoru nie odbiega od tego, jak poprzednie problemy przylegały do Mercy, a jednak tym razem, to nie ona jest w centrum. Główny wątek to porwanie Adama oraz reszty stada, ze względów politycznych oraz faktu, że całkiem niedawno wilkołaki ujawnili swoje istnienie. I tak, kojocica robi wszystko, by dotrzeć do męża, chronić dzieci i uniknąć złapania przez tych, którzy na nią polują, ale tym razem nie ona stoi w środku wydarzeń. Autorka zadbała o dynamikę, emocje, a także elementy zaskoczenia. W tym tomie akcja goni akcję i wszystko jest możliwe.
Słów kilka o bohaterach
Trudno napisać coś nowego o bohaterach w przypadku wielotomowych serii. Za którymś razem ma się już wrażenie, że przekazało się wszystko. A jednak w przypadku Mercy i Adama nie mam takich problemów. Widać w ich zachowaniu, że cały czas się zmieniają. Mercy uczy się życia w stadzie, tego, że ma pewne obowiązki i tego, że nie jest już samotna. Adam pokazuje nieco więcej ze swojej mrocznej natury i to jest fascynujące, w końcu dostrzegamy ten mrok, o którym tyle mówi. A jak to do niego pasuje! On też uczy się życia z Mercy, tego, że z nią musi postępować inaczej.
Na zakończenie
Czytanie tej historii było dla mnie czystą przyjemnością. Żar mrozu dostarczył mi samych pozytywnych wrażeń i trudno odkładało się książkę, by wrócić do obowiązków. Od pierwszych stron dałam się porwać fabule i wraz z bohaterami przeżywałam każdy moment. Podobało mi się, że tym razem i Adamowi oddano głos, fajnie było wejść do jego głowy. Zżyłam się już z nimi, za każdym razem ich emocje uderzają we mnie. Ten tom jest inny, wiele się dzieje na politycznej płaszczyźnie, a co ciekawsze, wiele osób oraz zdarzeń zaskakuje nie tylko czytelników, ale i bohaterów. Siódma część zaostrza apetyt na Zamęt nocy.
Myślę, że już na tym etapie fanów serii nie muszę przekonywać do sięgnięcia po Żar mrozu. Jednak śmiało mogę napisać, że warto się za niego zabrać, bo Patricia Briggs pokazuje, jak dużo ma jeszcze do zaoferowania. Niebezpieczeństwo, zaskakujące zwroty akcji i emocje, których nie da się zapomnieć. Czy można chcieć czegoś więcej?
Autor: Patricia Briggs
Tłumaczenie: Marek Najter
Tytuł: Żar mrozu
Tytuł oryginału: Frost Burned
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Wydanie: I
Data wydania: 2016-11-09
Kategoria: urban fantasy
ISBN: 9788379642007
Liczba stron: 414
Mercedes Thompson
Homecoming | Zew księżyca | Więzy krwi | Pocałunek żelaza | Znak kości | Zrodzony ze srebra | Piętno rzeki | Żar mrozu | Zamęt nocy | Dotyk ognia | Czas ciszy | Klątwa burzy | Ślad dymu | Soul taken
Nie czytałam i myślę, że raczej tak zostanie.
śmierć czeka na każdego z nas, nie uciekniemy od niej, ale właśnie dzięki tej świadomości możemy wyciskać, ile się tylko da, z życia, uczynić je wspaniałym na indywidualny sposób, jedni wolą adrenalinę, inni bezpieczeństwo.
Bardzo dobrze, że jesteś zadowolona z lektury tej publikacji. Na pewno jest się czym zainteresować.
Bardzo lubię i cenię twórczość pisarki, to jedne z tych nielicznych książek, które naprawdę mnie wciągają!