– Bądźcie po prostu tacy, jacy jesteście, a nie jacy waszym zdaniem powinniście być.*

Bycie sobą nie zawsze jest proste. Zwłaszcza gdy wyglądamy lub robimy coś inaczej. Często wtedy jesteśmy wytykani i zmuszani do zachowywania się jak inni, by pasować do reszty i być akceptowanym. Tylko czy warto tracić to, co w nas wyjątkowe, by przypodobać się innym? A może to inni powinni akceptować nas takimi, jacy jesteśmy?

Zarys fabuły

Przed Norą ważny dzień. Ma zacząć naukę w Akademii Sztuk Magicznych, gdzie uczy się już już rodzeństwo, a ojciec jest rektorem. Aby móc należeć do grona uczniów trzeba najpierw zdać Wielki Test mający na celu określenie zdolności kandydata. Te mogą być różne, ale przy tym „normalne“. Jak się okazuje, moc Nory jest niezwykle silna i inna niż u zwykłych dzieci. Z tego też powodu oblewa test, bo w Akademii nie toleruje się skrzywionej magii. I co teraz stanie się z dziewczynką?

Magia do góry nogami zaciekawiła mnie opisem. Lubię poznawać takie nietypowe powieści i potem podsuwać je Potworków. Ten tytuł zapowiadał dużo zabawy i przygód, a okazało się, że niesie ze sobą bardzo ważny przekaz. Jaki? O tym za chwilę.

Moje wrażenia

Magia do góry nogami wciąga już od pierwszych stron i to nie ważne ile masz lat. Autorki piszą niezwykle lekko i zrozumiale dla dzieci w wieku 9+, a do tego traktują je poważnie i nie boją się poruszać trudnych tematów. Książka co prawda potrafi rozbawić i wzruszyć, dostarczyć również dużo dobrej zabawy, ale przede wszystkim uczy i uświadamia. A to wszystko fajnie się ze sobą łączy i tworzy całość, od której trudno się oderwać. Nie brak tutaj emocji, zaskakujących zwrotów akcji oraz tematów do rozmów.

Słów kilka o bohaterach

Jest tutaj postać, która strasznie mnie irytowała i to tak, że aż chciałam nią potrząsnąć. Mianowicie chodzi mi o ojca Nory. To, co zrobił po niezdanym egzaminie córki, było dla mnie okrutne i nie do przyjęcia. Z jednej strony rozumiem, że to na potrzeby historii, z drugiej obawiam się, że tak może dziać się naprawdę, bo często to rodzice też chcą, by ich dzieci pasowały do reszty. Smutne, ale prawdziwe. Polubiłam Norę, jej upór do ćwiczenia swoich umiejętności i niepoddawanie się. Fajne było też to, że zachodzące zmiany w jej myśleniu następowały powoli i na skutek doświadczeń.

Na zakończenie

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki i tego, jak dojrzała jest, chociaż nic tego nie zapowiadało. Magia do góry nogami jest jedną z lepszych książek dla dzieci, jakie czytałam. Można się przy niej pośmiać i wzruszyć, ale przede wszystkim dostrzec, jak złe i krzywdzące może być stereotypowe myślenie i próba zrobienia kogoś, kim nie jest. Zwłaszcza jeśli chodzi o dziecko. Ważne jest, by uczyć dzieci samoakceptacji, tolerancji i braku uprzedzeń. Autorki świetnie to ukazały i to tak, że dzieci bez problemu odczytają ten przekaz. Niby magiczna opowieść, w której nie brak czarów i zabawnych momentów, a jest idealnym początkiem do rozmów.

Magia do góry nogami pokazuje, że to, co jest uznawane za dziwne, wcale takie nie musi być. Inność jest wyjątkowa i ważne, by to w sobie pielęgnować i nie krytykować ani nie odpychać innych.

Autor: Emily Jenkins, Sarah Mlynowski, Lauren Myracle
Tłumaczenie: Aleksandra Weksej
Tytuł: Magia do góry nogami
Tytuł oryginału: Upside-Down Magic
Wydawnictwo: Mamania
Wydanie: I
Data wydania: 2020-10-14
Kategoria: lit. dziecięca (9+)
ISBN: 9788366577633
Liczba stron: 208

Magia do góry nogami
Magia do góry nogami | Papier, nożyczki, kamień