Lubię brać udział w wyzwaniach, wybierać książki do nich pasujące, przebierać w tytułach… No sami rozumiecie 😉 Wyzwaniu organizowanemu przez Marthe z Secret Books, wtedy jeszcze znanemu pod nazwą Reedweek, przyglądałam się już od pierwszej edycji. Tylko zawsze jakoś nie zgrało mi się w czasie, tym razem się udało. Przyłączyłam się do zabawy i z chęcią to powtórzę. 😉
Skusiłam się na wersję klasyczną, czyli:
Przez tydzień staramy się czytać jak najwięcej, codziennie zapisujemy,
ile stron udało nam się przeczytać. Ja codziennie będę nagrywać filmiki z
relacją, jak mi idzie. Możecie nagrywać filmiki lub pisać posty,
możecie to robić codziennie, co drugi, trzeci dzień lub wykonać jedną
podsumowującą notkę/video na koniec tygodnia. Mierzymy także szerokość
grzbietu każdej przeczytanej podczas akcji książki i staramy się dobić
do tytułowej siódemki [cm].*
ile stron udało nam się przeczytać. Ja codziennie będę nagrywać filmiki z
relacją, jak mi idzie. Możecie nagrywać filmiki lub pisać posty,
możecie to robić codziennie, co drugi, trzeci dzień lub wykonać jedną
podsumowującą notkę/video na koniec tygodnia. Mierzymy także szerokość
grzbietu każdej przeczytanej podczas akcji książki i staramy się dobić
do tytułowej siódemki [cm].*
Nie było tak, że rzuciłam wszystko w diabły i tylko czytałam (wtedy to bym dopiero zaszalała z ilością :D), ale kiedy mogłam sięgałam po książkę i takie są tego wyniki:
Pewnego razu w Paryżu – 118s., 1 cm (nieskończona)
Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia –
224s., 1,6 cm
224s., 1,6 cm
Wróć, jeśli pamiętasz – 288s., 1,8
cm
cm
Piękny drań – 320s., 2 cm
Coś do ukrycia – 368s., 2,6 cm
Utrata – 306s., 2,2 cm
Kubuś Puchatek – 144 s., 1,5cm
Chatka Puchatka – 160 s., 1,7 cm
Razem: 7 dni = 7,5 książki = 1928 str. = 14,4 cm
Z wyniku jestem zadowolona, a jeszcze bardziej z doboru powieści, to był niezwykle emocjonujący tydzień 😉
Gratuluję wyniku!
Gratuluję świetnego wyniku! 😀
Wow! Świetny wynik. Przy moim tempie czytania musiałabym chyba nie odchodzić od książek, żeby tyle przeczytać, a na to, mimo chęci, nie mam czasu. 🙂
Omg 😀 Dałaś czadu 😀 Gratulacje!
Ty to szalejesz 😀
gratuluję 🙂
a Kubusia Puchatka lepiej schowaj, bo się zjawię i cichaczem zabiorę 😉
To żeś zaszalała 🙂
Gratulacje
o kurczę, tyle książek to ja w miesiąc czytam 😮 gratuluję!
Gratuluję 🙂
Zazdroszczę czasu na czytanie, u mnie z tym ostatnio bardzo krucho 🙂
Wow. Świetny wynik. Gratuluję! Ja chyba nie dałabym rady. 😉 Czytanie pod presją czasu za bardzo kojarzy mi się z lekturami szkolnymi i nadal się temu opieram jak mogę, zatem takie wyzwanie chyba nie jest dla mnie. Aczkolwiek może kiedyś spróbuję. 🙂
W każdym razie, z pewnością odniosłabym duuuużo gorszy wynik. 😀
Niesamowity wynik:) Czytałaś więcej niż jedną książkę dziennie:))
Świetny wynik. A za mną ostatnio chodzi pomysł na powrót do Puchatka. Stęskniłam się już za tym misiem i jego ekipą. 😉
wow, niezły wynik! ;D
Piękne wyniki! Ja ostatnio mam naprawdę słabe wyniki albo kilka dni nie czytam a potem w jeden wieczór całą książkę – dlatego zazdroszczę systematyczności 🙂
Czyste szaleństwo! Chyba nigdy nie przeczytałam tyle przez tydzień ☺
Gratuluję cudownego wyniku! 😀 Mnie niestety choroba dopadła w trakcie tygodnia 7ReadUp, za co dziękuję beznadziejnemu wuefiście… :/ Mówię mu:
– Proszę Pana zostańmy w szkole. Na polu pada deszcz, jest ciapa i jak pan sobie niby wyobraża wyjście na to lodowisko?!
Na co on, bezczelnie:
– Odrobina deszczu nikomu nie zaszkodziła.
I patrz! Mimo, że nie jeździłam na tych głupich łyżwach, przeziębiłam się do tego stopnia, że następne dni były jedną wielką, pieprzoną męką! Ale okej, okej. Już się ogarniam. 😀
Przepraszam, że się tutaj żalę i użalam, ale cóż. Mam taki dziwny humor w środku nocy. 🙂
W każdym razie – raz jeszcze gratuluję wspaniałego wyniku!
Pozdrawiam,
Sherry
Imponujący wynik. Gratuluję!