Miłą niespodzianką było przybycie do mnie „Wyspy”. Kolejnej książki z akcji „Włóczykijka”. To była jakaś miła odmiana w chwili gdy na głowie same zmartwienia.
Tym razem główną bohaterką była „Wyspa” ;). Niestety musiała poczekać na swoją kolej gdyż w chwili przybycia czytałam dwie książki, ale dziś się nią odpowiednio zajmę 😉
Tutaj widzimy zakładki i coś na osłodę 😉 Cukierki zostały niestety porwane przez siostrzeńca i dziecko sąsiadki, które pilnowałam… no cóż obeszłam się smakiem 😉
Teraz chwale się piękną kartką od Tajemnicy 😉
A teraz wszystko razem ostatni raz bo za parę dni książka powędruje odkrywać nowego czytelnika 😉
Jak obserwuję -Włóczykijka- rozkręciła się na całego 🙂
a ja jakoś zawsze zostawiam słodycze z booktourów, nie dlatego, ze nie mam na nie ochoty, ale jakoś tak miło mi się o nich myśli 😉