Może się nam wydawać, że mamy wszystko, czego chcemy lub wiemy, czego nam brakuje do szczęścia. Czasem jest jednak tak, że dopóki nie zobaczymy danej rzeczy na oczy, nawet nie jesteśmy świadomi, że właśnie jej potrzebujemy. Staje się upragniona i aby ją mieć, zrobimy naprawdę dużo, nawet wyciągniemy najcięższe działa podczas negocjacji.
Zarys fabuły
Zuza wraz z tatą udaje się do sklepu, by zakupić jej obiecane rolki. Po drodze jednak dostrzega walizkę w kształcie Empire State Building i z miejsca się w niej zakochuje. Po długich negocjacjach zadowolona opuszcza sklep z wypatrzoną walizką, która również jest zachwycona swoją nową właścicielką. Zuzia cieszy się ze swojego nowego nabytku i to w niego pakuje się na wakacje nad morzem. I Manhattanka i dziewczynka czują, że czeka je wielka przygoda, żadna z nich nie wie jeszcze, że rozdzielą się na lotnisku i walizka nieświadomie uda się aż do Nowego Jorku. Jak dalej potoczą się ich losy?
Walizka pełna marzeń skusiła nas swoją cudowną okładką, a gdy przeczytaliśmy opis, wiedzieliśmy, że to książka dla nas. Historia, która bawi, uczy i ciekawi fantastyczną otoczką musi być warta poznania. Tylko czy faktycznie była?
Słów kilka o szacie graficznej
Z miejsca zachwyciliśmy się ilustracjami Agnieszki Potockiej. Jest ich naprawdę dużo, zajmują całe strony lub tylko ich fragmenty. Barwne, a ich kolory są stonowane, pełne szczegółów, pokazujących nie tylko bohaterów, czy wydarzenia, ale również miejsca akcji. Ilustratorka świetnie zgrywa się nimi z treścią i ułatwia małemu czytelnikowi wyobrażenie, jak przykładowo wygląda lotnisko czy wnętrze samolotu. Dla mnie jej kreska to trochę takie cofnięcie się w czasie, bo pracę artystki przypominają mi trochę rysunki z dawnych dziecięcych pozycji.
Moje wrażenia
Liliana Bardijewska napisała powieść trochę obyczajową, nieco fantastyczną i bardzo przygodową. Stworzyła fabułę, w której tuż obok ludzi, rzeczy mają swój świat, myślą, czują i zachowują się trochę, jak my. Wątek zagubionej Manhattanki jest przepełniony humorem, bajkowym klimatem oraz wydarzeniami pełnymi niesamowitych wydarzeń. Zaraz obok niego są losy Zuzki i jej relacje z rodzicami, bratem, konflikt z nielubianą koleżanką. Autorka wspomina również o przywiązaniu współczesnej młodzieży do telefonów, pogoni za popularnością w sieci, robieniu wrażenia na innych, gniewie i rozumieniu wartości pieniądza.
Na zakończenie
Walizka pełna marzeń to książka, od której trudno się oderwać. Zarówno warstwa graficzna, jak i tekst nie pozwalają odłożyć powieści na później. Historia wciąga od pierwszych stron, bawi, zachwyca, ale i jest dobrym motywatorem do rozpoczęcia rozmów na tematy w niej poruszone, a trochę ich tutaj jest i mimo tego, że ma zaledwie 112 stron, autorka każdemu poświęca należytą uwagę. Podobało nam się, że wszystko, o czym było wspomniane, zostało fajnie opisane, wyjaśnione i wytłumaczone skąd biorą się takie, a nie inne emocje, czy reakcje. Brawa dla autorki za nakreślenie relacji rodzic-dziecko, czuć tutaj wzajemny szacunek, miłość i przywiązanie. Dla nas to tytuł, którego długo nie zapomnimy i nawet po zakończeniu potrafimy przypominać sobie zabawne teksty lub sceny, ale przede wszystkim dostrzegać w naszej codzienności poruszone w nim wątki.
Z czystym sumieniem polecamy. Walizka pełna marzeń jest przezabawną opowieścią, w której nie brakuje szczypty fantastyki, dużej ilości przygód i skrytego w tym morału. Oczarowuje lekkością, humorem oraz uczuciami. Idealna dla każdego mola książkowego.
Autor: Liliana Bardijewska
Ilustrator: Agnieszka Potocka
Tytuł: Walizka pełna marzeń
Wydawnictwo: Dwukropek
Wydanie: I
Data wydania: 2022-11-23
Kategoria: lit. dziecięca (6+)
ISBN: 9788381415460
Liczba stron: 112
Lubię historie z morałem, więc może przeczytam.
Bardzo spodobała mi się ta propozycja. Walizka to dość nietypowa bohaterka. Lubię takie historie. 🙂 Dzięki za polecenie. Poszukam i przeczytam ze starszym synkiem.
Skoro jest to w bardzo dużym stopniu książka przygodowa to chętnie będę polecać ją dalej.
Książka zapewne zainteresuje najmłodszych czytelników 🙂
Biorąc pod uwagę, że na co dzień pracuję z dziećmi – wszelkie tego typu książkowe polecajki są dla mnie na wagę złota! Zapisuję tytuł! 🙂
Uwielbiam takie połączenie! Bardzo chętnie przeczytam książkę.
Mnie skusiłaś
To dobrze, że w tym wydaniu jest bardzo dużo ilustracji. To na pewno przyciąga młodych odbiorców.
Zapewne niejedna walizka, która zagubiła się na lotnisku, mogłaby taka historię opowiedzieć, gdyby tylko mówiła. A szkoda, że nie może się z nami komunikować. Książka super!
Myślę że wielu dzieciom przypadnie do gustu tą propozycja 😏 piękne wydanie które przyciąga wzrok
Szkoda, że rzeczy martwe nie mogą mówić, bo zapewne poznalibyśmy wiele ciekawych historii 🙂
Fajna książka, chętnie ją przeczytam 🙂
Bardzo lubię takie książeczki i myślę, że ta propozycja również by mi się spodobała. Bardzo jestem jej ciekawa.
Ciekawy pomysł na fabułę, myślę, że mogłabym zamówić tę książkę dla swojej córki do naszej domowej biblioteczki.