Wystarczy zaufać


 

Słuchać serca? (…) To prosta rada. Ale prawdopodobnie najtrudniej ją zastosować. Zawsze łatwiej robić to, czego się od ciebie oczekuje, niż to, co właściwe.*

Zaufanie. Niezwykle trudno je zdobyć, bardzo łatwo stracić. Nie tylko do drugiej osoby, ale i do samego siebie. Ufać sercu czy kalkulacji? Który wybór będzie właściwy? Czy warto zaryzykować?

Ona chce zemsty, On pragnie ujawnić i zakończyć machlojki LaRoux Industries. Nie znają się, mają poniekąd inne cele, ale oboje znajdują się w jednym miejscu, o złym czasie. Są zmuszeni współpracować, by móc uciec. Nie ufają sobie, ale wiedzą, że działając razem, mogą dużo szybciej osiągnąć swój cel. Karmią się półprawdami i kłamstwami, a jednak gdzieś między tym tka się nić zrozumienia. Tylko czy to wystarczy, by zmienić swoje decyzje i znaleźć wspólne rozwiązanie?

Wydawnictwo Moondrive zrobiło swoim czytelnikom ogromną niespodziankę i postanowiło w jednym dniu wydać pozostałe dwa tomy serii Starbound. Przyznaję, że niesamowicie ucieszył mnie ten fakt, bo nie wiem, jakbym zniosła kolejny rok oczekiwania na finałowy tom. Cała trylogia już za mną. Jakie są moje wrażenia?

Tak jak w poprzednich tomach, tak i w tym są inni główni bohaterowie, miejsce akcji oraz fabuła, ale to wszystko łączy się z poprzednimi tomami, postaciami, a także wydarzeniami. Dopiero teraz widać, jak bardzo autorki musiały się napracować przy tworzeniu każdej książki, te wszystkie niedomówienia, tajemnice, krzyżowanie dróg niektórych bohaterów. W W sercu światła łączą się wszystkie wątki, znajdują się odpowiedzi na każde pytanie i zauważa się jak jeden człowiek, kierujący się źle pojętymi ideami niszczy ludzi, splata niektórych losy i traci to, co dla niego najważniejsze.  Książka, a nawet cała seria, jest przemyślana i dopracowana, każdy element, wszystkie wątki, emocje. Do niczego nie da się przyczepić, a zakończenie zwala z nóg.

Książka ta porusza przede wszystkim temat zaufania – z tym problemem borykają się Sofia i Gideon. Nie tylko względem siebie, ale i w otoczenie, czy też swoje czyny. Widać, że trudno im zaryzykować, by obdarzyć tym uczuciem kogokolwiek, nie jest to niczym dziwnym, kiedy muszą się ukrywać i kłamać, b przetrwać. Ta część jest bardziej emocjonalna pod względem uczuciowym, nie tylko tej dwójki, ale i pozostałej ferajny. Więcej miłości, ale to do nich pasuje, nie umniejszając niczego pokazuje, jak ważne jest kochać i ufać, że czasem warto zaryzykować.

Amie Kaufman i Meagan Spooner ponownie stworzyły powieść, od której niezwykle trudno się oderwać, bo wciąga w wir wydarzeń od pierwszych stron. Nie da się jej nie przeżywać, nawet nie wiadomo kiedy wczuwa się w losy bohaterów i wraz z nimi przeżywa wszystkie wydarzenia, obserwuje ten ogrom tragedii i próbuje znaleźć najlepsze rozwiązanie. Autorki wiedzą jak zaintrygować, potrafią stworzyć świat, który bez problemu można sobie wyobrazić, tworzą napięcie i wplatają w to emocje.   Śmiało mogę powiedzieć, że Starbound jest jedna z najlepszych, trzymających poziom, serii, jakie było dane mi poznać. Jeszcze do niej wrócę.

Polecam! Naprawdę warto sięgnąć po finał tej pasjonującej historii. Zapewnia moc wrażeń, ogrom emocji i nawet trochę ironicznego poczucia humoru. Autorkom udało się stworzyć rewelacyjną, wciągającą serie, o której nie da się zapomnieć.

Wybór jest naszym najwspanialszym prawem, najwspanialszym prezentem i naszą największą odpowiedzialnością.*

Autor: Amie Kaufman, Meagan Spooner
Tytuł: W sercu światła
Wydawnictwo: Moondrive
Data wydania: 2017-01-18
Kategoria: science fiction, fantastyka
ISBN: 9788375151039
Liczba stron: 376
Ocena: 8/10

Starbound:
W ramionach gwiazd | This Night So Dark (1.5) | W spojrzeniu wroga | W sercu światła

Dodaj komentarz